Hej dziewczyny
Sorry, że tak mało piszę, ale nie mam weny. Czuję sie fantastycznie (czasami tylko plecy bolą), ale jakoś siedzę i tylko czytam.
W weekend byłam u rodziców na działce i mój M wędził kiełbachy (sami robiliśmy) no i wyszły mega pyszne. Mama za to spaghetti zrobiła tak fantastyczne, że aż musiałam zjeść dwie porcje. Waga moja na szczęście stanęła w miejscu, bo już mam 10 kilo na plusie (od miesiąca) i póki co ważę 59-60,5 kg.
Aneksik spóźnione gratulacje z okazji rocznicy
my mamy drugą w lipcu.
Pająków tez się boję, ale nie zabijam ich - mąż się tym zajmuje. Ja uciekam po prostu
Nikita no i jednak X lander
gratuluje wyboru, to jest trudna decyzja, bo przecież nasze skarby mają w nich jeździć i wierzę, że każda z nas wybierze taki wózek jaki będzie uważała za najlepszy i najbezpieczniejszy dla swojego dziecka
A jeśli chodzi o kopniaki ja czuje już dość długo i nadal nie mogę sie nadziwić jak to fajnie czuć i widzieć, że tam w brzuchu szaleje właśnie mój syn
Młody jest aktywny rano (bo głodny), jak jestem szczęśliwa i coś mnie cieszy (wtedy wiem, że jemu jest dobrze), jak zjem coś co mi smakuje (ma podobny gust do mamy), a ostatnio jak prowadzę samochód to tez wariuje.
Ostatnio jak mnie kopnął gdzieś w wnętrzności to aż mi się niedobrze zrobiło.
Najbardziej jednak lubię jak kopie odkryć brzuch i widzieć gdzie kopie. czasem kopie równocześnie u góry przy żebrach i ba dole koło jajnika (czyżby był już taki duży???? )
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]