Tatjana ,Olunia ja też jestem zwolenniczką robienia przetworów na zimę. Uwielbiam to robić. Zawsze jak jestem latem w Polsce, to się udzielam u teścoiwej w ogrodzie i robię przetwory z tego na co akurat jest sezon. A truskawki zawsze jeździłam kupowałam u takiej babulinki na targu, przynajmniej były bez chemii a dżemiki stały i 2lata i nic im nie było. Jak ja tęsknię za takim swojskim dżemem truskawkowym....
Potem trochę przetworów zabieram ze sobą a resztę stopniowo teściowa podaje przez przewoźnika. Jak jestem w Belgi jak jest sezon na ogórki,o teściowa podaje mi ogromnego kraciaka z ogórkami i robię sobie przetwory sama. Mam piwnicę, więc nie ma problemu z przechowywaniem. Nie myślcie tylko,że mam super teścoiwą
, to wszystko jest sponsorowane przeze mnie.
Ja kupuję przeważnie warzywa bio, bo córka jest alergikiem i ją zaraz po tych sztucznych wysypuje.
Odnośnie słodyczy,to też uważam,żeby nie jadła dużo i nie daje jej słodzonych napojów. Pije samą wodę niegazowaną i soczki owocowe przecierowe.
Mam koleżankę,której córka w maju kończy 3lata a w wieku 2,5 lat miała leczone 6 zębów z zaawansowaną próchnicą. A tutaj leczą w narkozie ogólnej dla tak małych dzieci. Jak o tym myślę to do tej pory mną wstrząsa brrr... ale sama na to sobie zasłużyła, od malucha dawała do butli słodkie napoje typu ice tea, słodycze jadła bez ograniczeń. I teraz widzę,że wcale nie zmieniła nawyków żywieniowych dla córki, szok a z drugiej strony bezmyślność matki.
Odnośnie surówek to ja bardzo lubię surówkę z kapusty czerwonej(ew.włoskiej) 0,5 główki,marchew, winne duże jabłko, cebulka, można dodac kiszonego ogórka, wszystko starkować na tarce na grubych oczkach i dodać majonez i sól,pieprz,sok z cytyny do smaku. Pycha. Lubię też fasolkę szparagową, podsmażaną z boczkiem wędzonym,pokrojonym w drobniutką kosteczkę i cebulką lub marchew z groszkiem i cebulką smażone na masełku. Bardzo dobre polecam jeśli nie robicie tego.
Nikita gratulacje synka
Z tego co pamiętam liczyłaś chyba na córcię. To tak jak ja....Ale ja już się z tym oswoiłam. Zawsze wyobrażałam,że będą siedzieć dwie blondaski i ładnie bawić się lalkami a ja będę plotła im warkoczyki a tu chłopak urwis
,pokaleczone kolana, porwane spodnie do cerowania
Normalnie boję się, że będę miała problemy z wychowaniem go na porządnego faceta
Bo ja mam głupi charakter i martwię się na zapas, ot głupia baba ze mnie