Agatko46, uśmiałam się czytając o Twoim mężu i psie, bo mój robi dokładnie to samo!!!
Tłumaczy Kamie, że będzie maleńka dzidzia, która na początku będzie chodziła na 4 łapkach (tak jak ty) i będzie ci wyjadała chrupki z miski, ale pamiętaj, ze nie wolno ci jej gryźć!!
Jaja niesamowite
ciesze się bardzo, że moje dziecko będzie się wychowywało razem z psem...
i ono (ona) i psipsiak będzie miało kompana do zabaw
Domi251, przeżyłaś koszmar, ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło! Życze duuuużo zdrówka dla Ciebie i dzidzi!!!
Hetka, dzisiejsze badanie też nie wypadło najlepiej, bo jak już wcześniej wspomniałam trwało dosłownie 3 minuty a może i to nawet nie!!!!! Usg zrobione na przysłowiowy "odwal"!!!! Zobaczyłam te złożone rączki i maleńkie stópeczki, ale nie powiem żebym mogła się przyjrzeć dziecku dokładniej! Jeszcze szybki rzut oka na bijące serduszko i tyle...! Powiedziałam, ze miałam 2 razy taką sytuację kiedy mocno zakuł mnie brzuch i to tak, ze aż zrobiło mi się czarno przed oczami. Zbagatelizował to!!!!! Niczego się nie dowiedziałam!!!!!!!!!! Umawiam się za 2 tyg. do innego lekarza i tyle!!!!!! Słyszałam od dziewczyn, że one na każdej wizycie miały usg i że za każdym razem gin. mierzył wielkość dziecka, mierzył długość nóżek, rączek... A to druga wizyta, gdzie tylko zerknął i "do widzenia"!!!!!!!!