Witam
Urszulkak widzę, że mamy zbliżone terminy według kalkulatora (i mojego ginekologa - 19/20 października br)
Wczoraj zorienowaliśmy się z mężem, że niedawno zarezerwowaliśmy sobie (i wpłaciliśmy zaliczkę) na wakacje pod koniec.. sierpnia .. w Sopocie.
Problem w tym, że docelowo mamy do przejechania ponad 560 km i to w półtorę miesiąca przed planowanym rozwiązaniem (a może nawet i krócej!!!) Taka podróż samochodem chyba raczej nie jest zbyt dobrym pomysłem.. Póki co udało nam się przenieść termin "wakacji" na maj.
Jestem zadowolona z takiego obrotu sprawy, bo mąż był gotowy totalnie zrezygnować z wyjazdu. A ja.. nigdy nie byłam nad morzem;-)) Wiadomo, Okruszka rządzi i jak nie będę się dobrze czuć, to nici z "wakacji", ale wydaje mi się, że w połowie ciąży nie powinnam odczuwać większego dyskomfortu z takiej podróży samochodem. Sama już nie wiem - widać, że to nasze pierwsze dziecko - jeszcze nie "byliśmy" w ciąży z całymi jej urokami dolegliwości;-)))
[link widoczny po zalogowaniu]