Dzień dobry.
Nie było mnie od czwartku i bałam się,że znowu nazbierały mi się zaległości a tu taka cisza.
Madziu spóźnione,ale ze szczerego serduszka wszystkiego najlepszego z okazji skończenia pierwszego roczku. dużo zdrówka, uśmiechu i odważnego pokonywania przeszkód jakie Cię spotkają każdego dnia
Maju Pszczółko Tobie również w dniu pierwszych urodzin dużo zdrówka,uśmiechu,miłości i w ogóle wszystkiego co najlepsze
maxim Zdjęcia jak zawsze super; słoń i kłapouchy prześliczne
Co to za kłótnie?! Tak nie może być!
patka czekamy na wyniki badań,może to faktycznie po tym zabiegu tak się dzieje;zdjęcia z roczku świetne,ale napis na koszulce chyba nie dotyczy Lenki?
aster dziękujemy za życzenia;fajnie,że Lea już ćwiczy samodzielne jedzenie,Norbi jak zabiera się do jedzenia to precyzyjnie pilnuje rączkami,żeby czasem nic mu nie spadło i jak to na dziecko przystaje-uwielbia jeść rączkami a łyżeczka służy do trzaskania w stolik,no ale dziecko brudne to dziecko szczęśliwe
;dobrze,że Dandil chodzi na rehabilitacje;
fantazja na zebranie ojciec Piotrka chciał przyjść,ale nie dotarł;ja też nie byłam,bo wychowawczyni Piotrka powiedziała,że wolałaby,żebym z dziećmi nie przychodziła a ja nie mam komu zostawić ich pod opieką;
Pamiętam jak Piotrek poszedł do przedszkola,do 3 latek brakowały mu 3 m-ce.Mimo,że był tam z babcią(pracuje tam w kuchni) to przez 1 tydzień codziennie rano płakał i nie chciał zostać a jak odbierałam go po pracy to przywitał się ze mną i biegł dalej się bawić.Pamiętam,że płakałam jak niemowlę i chyba bardziej przeżywałam to rozstanie. Pełen podziw dla męża, musiał się napracować przy tworzeniu serduszkowych życzeń; podpisuję się pod stwierdzeniem,że mamy podzielną uwagę i dodam,że jesteśmy chyba troszkę lepiej zorganizowane
Kochana zdrówka Wam życzę
beata1988 fajnie,że mogłaś oderwać się od codzienności,u nas jest to raczej niemożliwe,Norbi to synuś mamusi a Rafał po 12h pracy raczej by go nie ogarnął;
BeataS to chyba dobrze,że Szymek tak lgnie do taty.Norbert też biegnie do Rafała jak ten wraca z pracy,w końcu całe dnie się nie widzą.Jednak codzienne czynności i jak się dzieje coś złego to zawsze idzie do mamy
Kochana zobaczysz,że sen się spełni. Norbert bardzo długo nie chciał chodzić sam a teraz to go gonimi,ale na dworze woli na czterech albo za rączkę;
Dandil chyba przeczytam Twoją wypowiedź swojemu Rafałowi,bo jak facet nie pozna na własnej skórze domowych obowiązków z małym dzieckiem to chyba nie doceni;sama jestem ciekawa czy Kuba da radę z Leą. Piotrek póki co protestuje,bo Dyduś niestety przebudza się w nocy a młody to straszny śpioch i młodszy brat w jego pokoju jeszcze nie jest mu na rękę;
gabi mówiłam,że cierpliwość się opłaca,mała poczuła się na siłach,że jest gotowa i próbuje i wierz mi,że jak już załapie to nie przestanie,są dni,że Norbi dosłownie biega po mieszkaniu;
lotopalanka muszę przyznać,że masz zdolną córeczkę
a co ważne-nie pozwala nawet na sekundę o sobie zapomnieć
U nas nic się nie zmieniło.Norbert rządzi jak rządził,coraz więcej chce spędzać czas z Piotrkiem. Chyba zapamiętał rytuał z poprzedniego roku i codziennie rano już wie,że idziemy do szkoły i "tłumaczy" mi,że musimy zaprowadzić Piotrka
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]
MOJE NAJDROŻSZE SKARBY
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]