Czarna2049 - właśnie ja też tego się bałam, ze mój mąż jak zobaczy cały poród to zmieni zdanie o mnie... i dlatego umówiliśmy się, że będzie stał przy mnie z boku i tam nie zaglądał
więc niczego nie zobaczy oprócz Zuzi i pępowiny
myślę, ze to wpłynie akurat dobrze na niego i na mnie
i tak jak pisały dziewczyny - mąż może dać duże wsparcie
dziś rozmawiałam z kolegą, który "rodził" tydzień temu z żoną i był bardzo zadowolony i dumny, że był z nią
i stwierdził, że dał jej duże wsparcie
ja też wolę żeby mąż był przy mnie, potrzymał za rączkę, pogłaskał, coś powiedział
a ja byłam dziś z mężusiem na zakupach i oczywiście nie obeszło się bez ciuszków różowych dla Zuzi
jakieś body, pajacyk i bluza
mam nadzieję, ze Zuzia zostanie już Zuzią
byliśmy też na żużlu, ale nie będę zawracać Wam tym głowy bo nie wiem czy się interesujecie
w każdym bądź razie Nasza drużyna wygrała!!
mieliśmy derby ze znienawidzonym miastem
Zuzia moja bardzo się cieszy i właśnie "łaskocze" mnie
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]