Czerwcowe mamusie (2010)

wswp mam mam leki. Biore wlasnie ten fenoterol (strasznie bo nim serce lata), biore jeszcze no spe forte, isoptin i hemofer(zelazo). Niewiem jak dlugo ale pewnie na wypisie ze szpitala bedzie napisane, a i za tydzien pojde sobie do mojego lekarza do kontroli. milej nocki wam i brzuszka:*


[link widoczny po zalogowaniu]


[link widoczny po zalogowaniu]

Ja jak zwykle jeszcze po nocy piszę, ale ja już tak mam... Wieczorem to jakoś tak lubię sobie posiedzieć i poodsypiać rano
Dopisałam dziś kolejne numery które dostałam w ostatnim czasie i mam już namiary od 13 dziewczyn, czekam na resztę jeśli oczywiście są jeszcze chętne
Ja dziś po raz pierwszy dostałam od małej kopniaki po żebrach i to muszę powiedzieć że przyjemne nie było... I zastanawiam się jak w ogóle ona już tam dostaje, chyba musi się nieźle nagimnastykować
Natalia strasznie mi przykro że tak źle z Waszym samopoczuciem. Mam nadzieję że to się niebawem zmieni na lepsze, bo pomimo że teraz z każdym dniem dzieciątko będzie silniejsze, to nie dobrze żeby te ostatnie tygodnie mijały w stresie czy posiedzi w brzuszku wystarczająco długo. Trzymam kciuki za Was!
wswp na pocieszenie powiem Ci że mój mężuś wczoraj na urodzinach ojca też się tak wciął, że rano nie pamiętał jak wracaliśmy do domu Tyle tylko że on na szczęście w takim stanie jest przezabawny, więc jakoś nie potrafię się na niego gniewać. Ale za to pośmiać się mogłam, bo nagrałam mu wczoraj filmik, jak zabawnie się zachowywał i rano jak go obejrzał to śmiał się sam z siebie
Dobrej nocki dziewczynki, oby maleństwa pozwoliły się Wam wyspać


[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu]

zces dziewczyny
haniaagata - fajnie ze sie wyjazd udał zazdroszcze i fajne foty a tymi +20kg to sie nieprzejmuj bo zajda na 100% po porodzie :*

ja nadal w domu jak w przedszkolu piesek w nocy przynajmniej 1- 2 x wstaje i piska mi zebym go bawiła :/ ale jakos dam rade wkoncu do porodu troche podrosnie i bedzie ok wtedy bedzie mni dziecko budzic

ja sporo spaceruje odkad jest pies jestem z tego dumna
moja waga na dzien dzisiejszy to 70kg czyli +13kg a to juz 32tc sie zaczyna mam nadzieje ze do 16kg max przytyje

ahh musze jeszcze leciec do sklepu po zakupki na obiad i potem do przedszkola z synem potem jakies sniadanie i biore sie za obiadek
milego dzionka :*


[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]

Cześć wszystkim dwupakom Ja dziś mam wizytę u lekarza na którą czekam z tęsknieniem bo wczoraj moje maleństwo w ogóle nie dawało o sobie znać czym doprowadzało mnie do łez ale dziś z kolei od rana wariuje Może udziela się maleństwu mój kiepski nastrój??? No dobra zmykam opowiem po powrocie! Miłego dnia i silnych kopniaczków


[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]

Hej Mamusie i brzuszki! Ja dziś w stresie, bo popołudniu wizyta kontrolna u lekarza, ostatnio mówiła mi ,że jak sie nic nie zmieni to zastosuje inne leczenie, albo szpital zostaje. Mi tak ostatnio twardnieje brzuch ,że boję się tej wizyty. Szkoda ,że nie będzie usg, bo nawet nie wiem ile malutka waży i czy jest wszystko w porządku. Ostatnio mało sie rusza i ja już mam różne myśli. trzymajcie kciuki. Miłego dnia dla wszystkich brzuszków

Dziewczynki podaję Wam linka do ciekawego artykułu dotyczącego porodu i jego historii. Znalazłam na stronce fundacji "Rodzić po ludzku", przeczytajcie sobie w wolnej chwili [link widoczny po zalogowaniu]
Taki fragment:" Gdy czyta się opis naturalnego, fizjologicznego porodu, zdumiewa finezja i precyzja, z jaką ten proces prowadzony jest przez hormony. Ma swoją wewnętrzną logikę, którą jednak łatwo zaburzyć. Jedna interwencja medyczna prowokuje następną. Przyspieszanie porodu oksytocyną (hormon wywołujący skurcze) sprawia, że skurcze stają się bardziej bolesne, to z kolei prowokuje podanie znieczulenia, a i tak kończy się często cesarskim cięciem.

Medykalizacja to błędne koło. Techniki tworzone dla ratowania w przypadkach zagrożenia szybko zaczynają być stosowane rutynowo. To, co wymyślone dla patologii, staje się normą.

Według Światowej Organizacji Zdrowia WHO porody naturalne, nie wymagające żadnej interwencji medycznej, powinny stanowić około 80 proc. W Polsce, według danych zebranych przez Fundację Rodzić po Ludzku, porody bez żadnej interwencji medycznej stanowią ok. 10 proc.(...) - Z ciąży i porodu zrobiliśmy coś nienaturalnego - mówi Grażyna Zimnal z opolskiego zakładu usług położniczo-pielęgniarskich Zdrowa Rodzina. - Zaczyna się coraz wcześniej: testy, dziesiątki badań, USG co miesiąc, specjalna dieta, suplementacja sztucznymi witaminami, tego nie wolno, tamtego nie wolno. Kobieta od początku jest totalnie zestresowana."
Dalej jest też o goleniu i nacinaniu krocza, przebijaniu pęcherza płodowego i cudach które robi się rutynowo ponoć dla "naszego dobra" a które często powodują dalsze komplikacje...
"Przyspieszanie i wywoływanie porodu (najczęściej przy użyciu syntetycznej oksytocyny) - według WHO nie powinno przekraczać 10 proc. przypadków, w Polsce przekracza 50 proc. Dr Turnbull, którego prace przyczyniły się do rozpowszechnienia wlewu dożylnego oksytocyny, po 20 latach stwierdził, że gdyby wiedział, do jakich nadużyć dojdzie, wahałby się, czy upowszechniać wyniki swoich badań."


[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu]

natalia ja tez biore fenoterol i isoptin. isoptin kaza brac przy fenoterolu, bo zwalnia prace serca, ktora jest efektem ubocznym fenoterolu. ja mam tak w granicach 90, to wiecej niz norma ( ok 70) ale czytalam ze w ciazy tetno jest przyspieszone bo serce matki musi pracowac jakby za 2 organizmy. tak do 100 to moze byc. czasami czuje jak mi wali tak na maxa, jak sie wystrasze albe zdenerwuje, ale ogolnie jest ok


[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]

Ola najważniejsze że ktoś w ogóle się tym zajmuje, teraz przynajmniej mamy prawo do tego żeby powiedzieć NIE, choć oczywiście niestety nadal nie w każdym szpitalu. Ale to, że mamy świadomość, że mamy prawo się przeciwstawić i walczyć o swoje prawa które nareszcie są nagłaśniane dodaje odwagi. Ja chcę rodzić jak najbardziej naturalnie i mój mąż to się śmieje ze mnie że nawet nie będę wiedziała kiedy dziecko się pojawi, bo będę zajęta ustawianiem personelu na swoim miejscu Zobaczymy, mam obawy jak to będzie wyglądało, bo nie chciałabym żeby lekarze ingerowali w mój poród i go przyspieszyli tylko dlatego że im tak wygodnie i szybciej... A tak niestety często się dzieje, bo przecież następne rodzące czekają na miejsce... Gdyby nie to że jest to mało rozpowszechnione u nas, to najchętniej rodziłabym w domu, tyle że tak mało kobiet się na to decyduje że trudno o znalezienie dobrej położnej która się takimi porodami zajmuje.


[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu]

Hej dziewczyny!!! Justysia i dlatego zdecydowałam że drugie dziecko rodze w domu a teżciów na ten czas wysyłam na urlop, zresztą w tym roku ma wejśc ustawa która za porody w domach zwraca rodzącym tak jak szpitalom bo wkońcu my też płacimy położnej. Ja również jak najbardziej chciałabym rodzic naturalnie i nie pozwole sobie na żadne zbędne zabiegi i oksytocyne. Na ostatnich wykładach SZ.R. mieliśmy o swoich prawach i guzik mnie to obchodzi że lekarzowi spieszy się na serial lub n-k. Mój poród ma przebiegac jak najbardziej naturalnie jeśli niebędzie komplikacji to nawet niech 20 godz. ale bez interwencji.
Ja dziś właśnie na 16 jade na fitnes dla ciężarnych wkońcu. Już wam pisałam chodzi o zapobieganie nacianiu krocza. Mam nadzieje że te 10 tyg przy intensywnych cwiczeniach wystarczy. Kupuje również piłke już znalazłam na Allegro. Póżniej o 18 mam SZ.R. i dziś jest film z porodu niebardzo chciałam iśc bo mąż niemoże i nie ma mnie kto za rączke potrzymac ale trudno będe zamykac oczy jakby co.
Dziewczynki trzymajcie się i oby do wizyt, będzie dobrze.
katak my tez kupiliśmy od tego sprzedawcy i paczka była ok. Jesteśmy zadowoleni i oby nam się dobrze prowadził.
Pozdrawiam(y)


Michalina [link widoczny po zalogowaniu]

Mikołaj [link widoczny po zalogowaniu]

Piotr i Hanna [link widoczny po zalogowaniu]

Córeczko Kochanie choc byłaś we mnie tylko 54 dni Kochałam Cię nad życie. 17 wrzesnia 2012 będę tą datę zawsze pamiętac [*]

Cześć Wam,
ja dziś pofolgowałam w pracy i urwałam się o 13.00 jakoś nie najlepiej się czułam. Przyszłam do domku to zjadłam i troszkę sobie pospałam i teraz mi lepiej.

Ale wiecie co, martwię się o małego i nie wiem, czy przypadkiem nie przesadzam... Jestem pewna, że od piątku jak mnie wytrzęsło w autobusie, mały się obrócił i teraz jest głową do góry, bo te same ruchy, które czułam u góry teraz czuje na dole - czyli kopniaki dostaje po nerach i pęcherzu W ogóle czuje się jakby mi ktoś kij od szczotki wsadził do brzucha, bo wystarczy, że się lekko zegnę i czuję opór i bolący pęcherz. Może to przez zmianę ułożenia małego? Sama nie wiem co myśleć, a też bym tak nie chciała do lekarza bez sensu gnać jak jakaś panikara Nie wiem co o tym wszystkim myśleć...

Na pocieszenie kupiłam ładne bodziaki i jeszcze dwa kaftaniki A bodziaki wklejam:


Pozdrawiam


[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]





Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-03-29 17:01 przez GOYA.