hej. Bylam u lekarki w piatek, ale bez usg-sluchalysmy tylko serduszka
Dostalam skierowanie na usg, bo u niej jest kiepski sprzet i pojde za jakies 4,5 tyg. przed kolejna wizyta u niej, to juz bedzie 32 tc. i moze juz lekarz okresli lepiej przyblizony termin porodu, ulozenie itp. chyba ze mnie cos zaniepoki wczesniej to na pewno nie bede z tym zwlekala. Moj maluszek to ma takie fazy, przez 2 dni sporadycznie sie odzywa, daje pojedyncze kopniaczki co jakis czas, a znow dokladnie co trzeci dzien szaleje caly dzien. Jak jest troche dluzej cicho to sie martwie, jak caly dzien wariuje to tez sie martwie czy mu sie cos nie dzieje, a maz sie smieje i mu mowi jakie to kobiety dziwne, tak zle tak niedobrze... No ale taka nasza dola, martwic sie o dziecko od samego poczatku. Jutro akurat wypada kolejny trzeci dzien i juz czekam na rewolucje brzuszkowe, bo moze tendencja sie utrzyma...
Wczoraj bylam u tesciow na kawie, bo wrocili z Niemiec i przywiozlam cala torbe roznych kosmetykow do pielegnacji dzidziusia
Tez juz czekam na cieplejsze dni, zwlaszcza ze sporo wychodze, bo nie mam absolutnie zadnych dolegliwosci (odpukac), a wczoraj masakrycznie wialo, a dzis jak wyjrzalam za okno to sie przerazilam ile sniegu nasypalo, a takie ladne sloneczko swieci... Mam nadzieje, ze zima w koncu odpusci, bo chcemy wznowic budowe domu no i to juz jakos pozytwniej bedzie nastrajalo i przyblizalo do czerwca.
Dzis ide na II spotkanie szkoly rodzenia, ale za nic nie pamietam co na dzis przewidziano (to chyba moj pierwszy objaw sklerozy w ciazy, ale maz tez nie pamieta, wiec chyba mu sie udziela). Wiem, ze na ostatnich bedziemy kapac dzidziusia, a na srodkowych-trzecich puszcza filmy z porodow (tu pewnie pojde sama, bo moj maz to zawsze oczy zamyka jak w tv gdzies akurat cos leci o porodach
), ale na porodowke ze mna idzie...
[link widoczny po zalogowaniu]