Hej. Dlugo nie pisalam, wiec nadrabiam... Moj wynik z glukozy byl niepokojacy, bo ponad 140 normy, mialam 148! Fakt, ze weszlam na pobranie krwi po 50 min. bo by zamkneli laboratorium (takie rano byly kolejki, ze nim weszlam juz sie zrobilo pozno, a pozniej jeszcze 1h czekania). Laborantka po odbiorze wynikow powiedziala, ze te 10 min. mogloby wynik obnizyc o jakies 10. Lekarka wyslala mnie wiec na powtorke tym razem 75g i niedawno odebralam wynik - 119
a na czczo 68. Czytalam, ze ta 75g jest bardziej miarodajna, a tamten skok moze to nie odczekanie tyle ile trzeba do ponownego pobrania, a moze to po tym tlustym czwartku za duzo paczkow itp
Dobrze, ze ten wynik jest dobry
Co do wagi to ja od poczatku ciazy przytylam 6,5 - 7 kg, choc mysle, ze to i tak niezle zwazywszy, ze odkad mam prawko to wszedzie tylek woze i malo teraz chodze, do tego ani razu w ciazy nie wymiotowalam wiec w miedzyczasie nic nie schudlam, a ponadto od poczatku ciazy bylam juz na 32 imprezach rodzinnych typu (wesela, rocznice, chrzciny, urodziny, jubileusze, a tam sie sporo zjadlo
Co do lekow to choc wyniki moczu i krwi mam super, to jednak lekarka powiedziala, ze skoro hemoglobina spadla z 12,4 na 11,4 co i tak jest dobrym wynikiem (bo anemia jest ponizej 10) to jednak spadek odnotowano, a teraz na zelazo bedzie wieksze zapotrzebowanie,wiec biore teraz asekuracyjnie Tardyferon (tam jest zelazo i kwas foliowy - 1 tabl/dz.). Pewnie pamietacie, ze poczatkowo obawialam sie drozdzycy, ale z cytologii wyszlo, ze mam jednak poczatki, ale infekcji bakteryjnej i przepisala mi na to Metronidazol na 10 dni, a 12.03 ide na wizyte to zrobi wymaz i zobaczymy czy podzialalo.
Szkole rodzenia jak pisalam kiedys zaczynam 8.03 i juz sie nie moge doczekac tych 5. spotkan!
Witam nowe mamy i dziekuje Natalii za super tabelke!
Moj maly tez nisko kopie, wg usg z konca stycznia wyszlo ze jest poki co ulozony miednicowo i tam gdzie ma nozki najczesciej czuje kopniaczki, wiec chyba ok. Lekarka sprawdzala 19.02 szyjke macicy i jest odpowiedniej dlugosci i scisle zwarta, wiec ja sie tym niskiem polozeniem nie martwie... A na odwrocenie sie jak mowili obaj lekarze ma jeszcze czas.
Ja mam upatrzony wozek ten co haniaagata i Natalia (kolor grafit banan jak kiedys pisalam. Dzis spotkalam na miescie znajoma z czasow SP i miala o dziwo wozek tej firmy Baby Merc i b. zachwalala, wiec tylko mnie utwierdzila w tym wyborze), a lozeczko chce drewniane ze zdejmowanymi plozami kolyskowymi i kolkami-cos takiego
[link widoczny po zalogowaniu] .
Ostatnio tyle ciuszkow nakupowalam, ze musze sobie zrobic chwilowa przerwe, bo juz sie miejsce w szafce skonczylo, a rodzina meza z Niemiec tez juz dla nas kupuje ubranka, wiec nie ma co przeginac, bo niewiadomo co od nich dostaniemy, ale jak tu sie powstrzymac jak wszystko takie slodkie
A to moja aktualna fotka brzuszka!
[link widoczny po zalogowaniu]