MAMUŚKI PO 30!

Wysłane przez kropenia 

orlanda (offline)

09-09-2010 22:09:54

Gdańsk
to jeszcze ja - wrzucę kilka zdjęć z wczorajsmiling smiley

już jesień...

a jednak w moim ogrodzie wiosna się rozchasała na dobre

komu, komu, bo idę do domu...

z lekka nostalgicznieurl=https://ebobas.pl/galerie/zobacz_zdjecie/32113?utm_source=ebobas_gallery&utm_medium=bbcode_photos&utm_campaign=bbcode_photos][/url]

z lekka szaleńczo url=https://ebobas.pl/galerie/zobacz_zdjecie/32114?utm_source=ebobas_gallery&utm_medium=bbcode_photos&utm_campaign=bbcode_photos][/url]

Alma (offline)

10-09-2010 08:30:23

Hej kobitki, wczoraj wysmarowałam posta i oczywiście jakis błąd na ebobasie wyskoczył i mi nie wrzuciło, ale ja przezornie wcześniej skopiowałam sobie swój post w worda, coby się nie wściekać jak ostatniowinking smiley
Dziś widzę forum już śmiga, więc wklejam co nastukałam wczoraj, bo nie mam czasu pisać od nowa. Paweł wziął sobie wolne na dziś i zabrał Młodego na zakupy, więc ja mam chatę wolną i mogę działaćwinking smiley

Hej kobitki!

Ja dzis znów na zakupach byłam i znów nie wszystko kupiłamwariat niby wszystko jest, ale jak człowiek zakupy robi to niema, eh... Jutro jeszcze musze mięso dokupić i będe smażyć i pichcić od jutra.
Pogoda dzis u nas była okropna, od rana padało, dopiero po południu trochę przestało i zawiozłam Młodego do rodziców, mąż musiał na jakieś spotkanie jechać, więc go podwiozłam a sama na zakupy.

Iza, co za dziwny sen... nie mam pojęcia co on może oznaczać... Może pomódl sie w intencji taty, mszę zamów...

Mamuna, ale masz dumnego przedszkolakagrinning smiley a w tej wanience, to faktycznie jak spa, hihi, Miłek w podobnej wanience się ponad pół roku kąpał jak u rodziców mieszkaliśmy, bo oni też tylko prysznic mają, teraz Mlody ma calą wannę dla siebiegrinning smiley

Kociczka, no smutna to rocznica, ale jak już Alison napisała, musisz myśleć pozytywnie, nosisz pod sercem nowe piękne życie, zaraz pojawi się wasz synek na świecie. A ten mały aniołek, gdzieś tam w niebie czuwa nad wami!

Alison, mam przepis na akie goląbki bez zawijania, ale jeszcze nie wypróbowałam, jednak teraz na diecie to i tak ich nie zrobięwinking smiley Chociaż muszę poszukać na forum dukanowym, gdzieś tam widziałam przepis na gołąbki dukanowe...

Orlanda, super, że Filipowi sie w przedszkolu podobało, z każdą wizytą będzie lepiej. Fajnie, że odwiedziliście wasz OA i coś sie ruszyło w sprawie adopcji, jak byś chciała, to możesz też zarejestrować się tutaj:
[link widoczny po zalogowaniu]
to strona fundacji ogólnopolskiej, sporo moich znajomych z forum adopcyjnego znalazło przez tą fundację dzieci.

Dziś zrobiłam paczkę dla pewnej kobiety, dowiedziałam się o niej od znajomej z forum adopcyjnego. Kobieta uciekła z dwójka dzieci od faceta pijaka i tyrana, dostała niby mieszkanie socjalne ale nic tam nie ma. Miałam trochę rzeczy, ubrań, butów, zabawek którymi Miłek sie nie bawi już (ta kobieta ma synka 3 latka i starszego 14 lat), kupiłam też kilka zeszytów dla starszego chłopca, spakowałam i wyślę jutro. Jakoś poruszyła mnie jej historia, mam nadzieję, że uda mi sie pomóc choć trochę, jest więcej osób które zdecydowały się na pomoc. Dobrze że kobieta zdecydowała się odejść od faceta tyrana, który ją i dzieci bił, podobno uciekła w nocy tak jak stała i nic nie wzięła z domu, a że to jej konkubent i mieszkanie na niego, to nie należy się jej prawo do lokalu.

Zmykam. Nie wiem kiedy się odezwę, jak znajdę czas przed tymi chrzcinami to napiszęwinking smiley

dorota74 (offline)

10-09-2010 10:11:39

Mazowsze
Cześć wszystkim!
Wczoraj mnie nie było,bo jakoś nie miałam weny do pisania,jedynie na blogu coś tam naskrobałam.Ale staram się czytać na bieżąco w miarę możliwości.Bo niestety ten mój szkrab juz taki ruchliwy,wszędzie go pełno,a jak teraz sama w domu urzęduję to i ciężko.Potem jak dzieciaki ze szkoły wrócą,to wiadomo.Mąż pomaga od środy znajomemu,dzięki temu wpadnie parę grosza ,niedużo,ale zawsze coś ,i niby powinnam się cieszyć,bo ten tydzień nie jest zły (poza tą nieszczęsną sytuacją w sklepie),a jednak dopada mnie jeszcze jakaś chandra,deprecha ,nie wiem,ciągle mi się ryczeć chce...taki ot dół...I wiem ,że powinnam się cieszyć ,że dach nad głową jest i dzieci zdrowe-fakt,jest to pocieszenie,jak tam któraś trafnie to napisała,wiem ,że mój problem ,to nie problem w porównaniu z powodzianami czy rodzinami z ciężko chorymi dziećmi (jak np moja teściowa),ale nie umiem tego wyjaśnić co się dzieje ze mna.Może to i ta pogoda ma na to wpływ.Ale wczoraj to i na męża się wku...am,no tak mnie już wkurza czasami ,że nie wiem.No bo tak,przedstawię wam pokrótce mój wczorajszy dzień:
on pojechał,to było coś ok.5 rano,a ja już od 3ej z minutami nie mogłam usnąć (od środy wieczór ćmiła mnie głowa i oczy,i takim bólem kręciłam się wczoraj cały dzień).Udało mi się przysnąć na jakąś niecałą godzinkę ,bo ok 6.30 musiałam wstać i wyszykować dzieci do szkoły,tzn zrobić im śniadanie.Jedno jechało po 7,drugie przed 8.Kacper wstał oczywiście razem ze mna. Na szczęście córcia mi pomogła i zanim pojechała pościeliła łożka swoje i brata.Po 8 próbowałam obejrzeć Majkę z tym bólem głowy drepcząc za małym.Jak mały usnął przed 9,próbowałam i ja się zdrzemnąć,ale się nie udało,miałam problem z zaśnięciem,choć czułam ,że mi się chce spać.No to wstałam,zjadłam śniadanie,posprzątałam w kuchni czyli pozmywałam zrobiłam porządek z praniem zdjętym dzień wcześniej itp,a jak brzdąc wstał po 10-zjadł kaszkę,potuptałam za nim,bo przecież wszystko wyciąga,sprawdza gniazdka pod biurkami,szafki sprząta...No tak jak taki niemowlak,znacie to...O 11 znów próbowałam obejrzeć film,oczywiście nie od początku,bo jak zwykle zapomniałam ,że jest powtórka (dla jasności-Na wspólnej,którego nie mam czasu obejrzeć wieczorem).Wreszcie po 12 ubrałam małego i wyszliśmy na spacer,ale zanim wyszłam wstawiłam pranie.Zaszliśmy do sklepu po art.spożywcze.Chciałam wreszcie cos ciepłego zjeść wczoraj,wzięłam więc kartofle i bigos w słoikach,tak na szybkiego by cokolwiek było,plus wędlina oczywiście.Gdy po 13 wróciłam,próbowałam zabrać się za ten obiad ale było nierealne obierać ziemniaki przy biegającym bąblu,postanowiłam więc poczekać na Ewę,bo byłam pewna ,że ona wraca o 13.30.Jakże byłam rozczarowana ,gdy zobaczyłam ,że jej nie ma.Dopiero zajrzałam do planu,że ona dopiero 15.30 w domu,za to 14.30 miał być Łukasz. Zrobiłam więc butlę małemu przed 14 i próbowałam uśpić Kacpra.Zajęło mi to aż godzinę,chociaż widziałam ,ze chce spać.Usnął przed 15.W międzyczasie wrócił Łukasz,zjadł i zaraz zabrał się za lekcje.A ja wreszcie mogłam obrać ziemniaki,wstawiłam je o 15.15,zanim się ugotowały,wróciła Ewa,zdążyliśmy zjeść,ja pozmywałam,zdjęłam suche pranie z tarasu,wywiesiłam świeże, a dzieci grzecznie siedziały przy swoich biurkach odrabiając lekcje.Ja mogłam na spokojnie ogarnąć po obiedzie.Mały spał 2 godziny,jak wstał po 17 dałam mu obiad (dla niego były kartofelki i udko),znów ogarnęłam kuchnię.Nie było tego dużo.No i czas jakoś zleciał do tej 18,gdy próbowałam znowu obejrzeć Klan.Trochę łatwiej było,bo już Ewa była to się bawiła z małym.O piątej wiedziałam,że mąz już w drodze do domu,dla niego kartofle były obrane,tylko wstawić,odgrzać bigos.Jak wrócił ok 19.30 oczywiście awantura.No myślałam ,że go uduszę.Wściekł się,bo ...śmieci nie wyniosłam do stodoły,tylko postawiłam na piecu.Fakt,zapomniałam.Ale czy to powód by od razu wydzierać mordę? I robić z igły widły? a jak on zapomniał wystawić śmieci w srodę przed bramę,to nic mu nie gderałam,wystawiłam i już.Nic się nie stało.Ale jak ja zapomniałam to awantura.Jeszcze z tekstem-że NIC NIE ZROBIONE W DOMU.ŻE BAJZEL.No kuźwa mać.Nie liczyło sie dla niego,że miał pod nosem naszykowane ciepłe jedzenie.Tylko te śmieci...Jakby nie wiadomo co wielkiego się stało.I tak chodzę struta od dwóch tygodni,deprecha ogromna,wszystko mnie wkurza,to wczoraj dolał oliwy do ognia.Na łóżku pranie leżało to zdjęte z tarasu,czekało na swój czas ,to oczywiście -zły,bo pranie leży.Ale nie widział,że to kolejne,a nie to ze środy.!I oczywiście mi nie wierzył w nic-że ja to tylko siedzę na tym kompie i nic w tym domu nie robię.Tak siedzę,ale nie 24 godz/na dobę.Ludzie.No chyba ja nie jestem robotem,też potrzebuję czasu dla siebie.Ja rozumiem-chory jest,też nie ma lekko biorąc te leki,które wiem,że powodują tą nerwówkę,ja wiem o tym-ale czy aż tak można dołować bliską osobę? Ja wiem,że on przyzna po jakimś czasie,że niepotrzebnie z tym wyskakuje.Ale i tak mnie to przeraża.I jak ja to wszystko tak przeżywam-to nie dziwcie się,że przeżywam złe dni,bo jak mi się wszystko tak zbiera to ja potem wybucham.Sorry,że tak skrupulatnie opisałam ten wczorajszy dzień,ale musiałam z siebie wyrzucić to co czuję.Te swoje uczucia dokładniej na blogu opisuję.Wtedy jest mi łatwiej.I wszystko może inaczej bym to wszystko przebrnęła ,tylko mi dokuczał wczoraj ten ból głowy,oczu,do tego momentami mam jakieś zachwiania równowagi,czuję się jak pijana.I jak on mi wyskakuje z tym,bo on jest chory-to mnie szlag trafia,bo to tak ,jak ja bym nie mogła chorować,ja się muszę czuć dobrze!nie wierzył w ten mój ból.Nie był to ból okropny,ale taki ćmiący,dokuczający trochę.Dziś też to mam.I dziś sobie odpuszczam wszystko.Dziś nie robię w domu KOMPLETNIE NIC.Poza zajmowaniem się małym oczywiście.Trudno.No chyba,że mi coś odbije spróbować zrobić jakieś ciasto dla mojego jubilata/solenizanta Łukasza,ale to chyba raczej jutro.Dziś nie mam nastroju.
Alem się poskarżyła.I jakbym widziala Alison-zero pomocy z męża.No ja tam właściwie nie mogę pod tym kątem narzekać,bo mój to robi,częściej nawet niż ja,więc umiem docenić jego pomoc w domu,potrafię mu to powiedzieć,a na mój temat on ma zawsze co powiedzieć :że nic nie robię.Robię więcej niż mu się wydaje.Zobaczymy jaki mary by był ,jakby sam tak został z takim mały dzieckiem na cały dzień.Bo to,że zostaje czasem na 3 godziny to jest nic.A i tak sam przyznał kiedyś,że jak nie śpi to ciężko zrobić cokolwiek.Zobaczymy co będzie od czerwca,jak z nim zostanie a ja wrócę do pracy.O ile oczywiscie szybciej nie zrezygnuje z tego pomysłu.No ale cóż,to jest tylko facet,któremu cięęęęęęęęęężko dogodzić...
No dobra.Sorki ,nie odniosę się teraz do was,ale chyba odejdę od kompa i zrobię coś pożytecznego-albo się zdrzemnę,chociaż nie wiem jak długo bo mały śpi już godzinę prawie.
Postaram się jeszcze dziś do was tu wrócić,jak mnie chcandra nie zje.
Alma- udanej imprezki chrzcinowej! I głowa do góry!
Mamuna-świetny przedszkolak! i jaki dumny.!

Acha,ja też mam przepis na gołąbki bez zawijania,przepyszne są ! Kiedyś koleżanka mi go przesłała,zrobiłam pierwszy raz to nam za bardzo nie smakowały.Ale jak postały trochę,nabrały smaku-to okazały się przepyszne.I idą u nas w mig.Mi zazwyczaj wychodzi ok.30-35 sztuk,to czasem na 2 dni starczy,ale czasem....Jest przy tym trochę roboty,ale się opłaca.Pamiętam jak rok temu był u nas brat przyrodni męża (ma 13 lat,jest równolatkiem mojego syncia) i jak zrobiła te gołąbki to jadł aż mu się uszy trzęsły.Kurdę,smaku mi narobiłyście...

narazie,odezwę się później.

izka31 (offline)

10-09-2010 10:55:53

Łódź
Witam babkismiling smiley

Ależ dzisiaj pięknie za oknemsmiling smiley Normalnie wiosna u nas...ciepło, słoneczko świeci i od razu humor lepszysmiling smiley Za chwilę wybywamy z Młodym na trochę...smiling smiley dlatego później napiszę więcej i postaram się poodnosić do wassmiling smiley
Młody dzisiaj jest niemożłiwy, robi takie rzeczy, że głowa boli - w sensie rozrabianiagrinning smiley Chyba też udzielił mu się nastrój sloneczkowygrinning smiley

Miłego dzionka dla wszystkichsmiling smiley


[link widoczny po zalogowaniu]

Każdy poranek daje szansę, żeby wieczorem powiedzieć, że to był udany dzień...

malgosia (offline)

10-09-2010 11:41:01

Witam i o zdrówko pytam smiling smiley

Dorota trzymaj się kochana, widzę, że jest Ci ciężko, a jeszcze Małż dokucza :whipping: echhh faceci...

Alma Ty to masz dobre serduszko! Taka paczka tej kobiecie na pewno się przyda smiling smiley

Kociczka a no zamierzam jak najszybciej, choć z drugiej strony szkoda mi zostawić Marcelka komuś obcemu. Będziemy musieli oddać go do żłobka, niestety żłobki tutaj strasznie drogie (90-120 sfr za dzień), więc i tak tylko na 50% co by mąż mógł też czasem z nim zostać. Zobaczymy, wszystko na razie powoli załatwiamy.

Miłego dzioneczka, u nas też słonko przyświeca spinning smiley sticking its tongue out


[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]

ewela16 (offline)

10-09-2010 11:52:16

MAZURY
witam!!!
Nareszcie gorączka zażegnana i do domu wraca spokój i względna radośc. M Krzyś tak źle zniósł teraz szczepionkę, że wczoraj nie miałam nawet chwil dla siebie. Poprzednią noc mieliśmy podwójnie ciężką. Po pierwsze mały kręcił się i wiercił z gorączką, na szczęście nie marudził dużo ale i tak byłam na czuwaniu. do tego po drugie mój mąż postanowił chyba się wykończyc, aby utrzymac darmozjadów(czyli nas). Podjął drugą pracę i nie było go od 5,30 z rana do 7,50 dnia następnego. Weź tu śpij jak boisz się czy mężowi nic się nie stanie, bo po całym dniu pracy - całą nockę jeździł. Na szczęście przejeżdżał obok domu mojej mamy więc poprosiłam ją ,aby go dokarmiła. Kochana kobieta sprężyła się i zadbała o zięcia. Tę nockę był w domu, ale dziś też go raczej nie będzie, bo wczoraj umawiał sie znów na jazdę. Do tego ma dwóch potencjalnych pracodawców, którym zależy aby dorabiał u nich. Tylko telefonują na zmianę. No i mój ambitny mąż nie chce z żadnego zrezygnowac, bo wszystko przelicza na łatanie dziury w budżecie. A do tego normalny etat. A gdzie w tym wszystkim miejsce na odpoczynek?????????????????

Wspominacie dziewczyny swoje maleńkie Aniołeczki. Nostalgiczna pogoda to i nostalgiczne nastroje. Ja straciłam Aniołka w październiku(25), na następną ciążę zdecydowałam się po roku. Czasami wracam myślami do tych dni, ale myślę z perspektywy czasu że mi było "łatwiej", bo mam już dwoje dzieci i nie zostawała mi taka pustka. Ale drugiego czerwca zastanawiałam się wyjątkowo jakie by było moje maleństwo, bo miałoby 1 urodzinki.

ORLANDA no to sie ruszyło wreszcie i jest światełko w tunelu. Czas szybciutko leci i ten rok minie jak z bicza trzasną. Zaraz już koniec tego roku, a potem parę miesięcy i następny będzie mijał. A w tym czasie synuś podrośnie zmądrzeje jeszcze, to i pomoc będzie większa z niego.
Fotki są super. I jak patrzę na to morze w tle to aż mi się chce wsiąśc w autko i śmignąc na taką plażę nawet w pogodę sztormową. Taki spacer bardzo mnie wycisza. Moje wspomnienia wiążą się najbardziej z Kołobrzegiem, chociaż w Gdyni też byliśmy. Zazdroszczę, bo jezioro to nie to samo.

ALMA pewnie zajęta przygotowaniami do wielkiego wydarzenia. Więc życzę jej dużo siły, ładnej pogody jutro i udanej imprezki.

MAMUNA super poważny ten twój przedszkolak. A ten relaks to pewnie po ciężkim dniu w przedszkolu?????? Takie chwile sa bardzo ulotne, a po latach jak się przegląda takie fotki to przynajmniej mi - łezki się czają w kącikach i mam gula. Mamy w domu pełno albumów z fotkami dziewczyn w różnych sytuacjach i momentach życia no i często dziewczyny same oglądają jakie były fajuśne. A teraz to porównują, do której Krzyś jest bardziej podobny.

ALISON ja zdecydowanie wolę kojce lub tzw łóżeczka turystyczne. Moje panienki są chowu łóżeczkowego , chociaż jak starsza miała jakieś 8 miesięcy to kuzynka męża załatwiła nam kojec taki kwadratowy, składany i wtedy byłam bardzo zadowolona z tego, nasza Jusia też miała dużo miejsca i mogła byc zawsze tam gdzie mama a jak chciała pospac to poprostu sie kładła i spała. Potem musieliśmy go oddac właścicielom i jak Julitka była w podobnym wieku to bardzo mi brakowało czegoś takiego. Dla Krzysia kupiliśmy łóżeczko turystyczne i jesteśmy zadowoleni. Może turlac sie do woli i nie ma możliwości uderzenia się. Teraz na razie jest podwyższona podłoga, ale potem jak obnizymy to na pewno nie wypadnie, nie uderzy sie próbując wstawac no i mogę zawsze go zaciągnąc do kuchni( bo są kółeczka ułatwiające przemieszczanie) i byc razem z nim a za razem coś robic. A do tego jak gdzieś będziemy jechac to ma swoje, bezpieczne łóżeczko zawsze ze sobą.

IZA czasami sny są odzwierciedleniem naszej znękanej duszy. Może gdzieś głęboko w podświadomości nurtują cię jakieś wspomnienia, dawne żale. Może rzeczywiście zamów mszę za spokój duszy ojca i porozmawiaj o swoich snach z księdzem jak masz takiego zaprzyjaźnionego.

KOCICZKA jakbyś mało miała zmartwien to jeszcze taka rocznica zaprząta i tak już udręczoną twoją głowę. Postaraj się myślec pozytywnie, przecież już masz obstawę tam wysoko w niebie. Więc musi byc dobrze!!!!

No i narobiłyście smaka tymi gołąbkami, a mój mężulek byłby w siódmym niebie gdybym mu zaserwowała takie pyszności. A brak owijki z kapusty to dla niego akurat jedna przeszkoda mniej a smak się liczy. Uwielbia najzwyklejsze w świecie kotlety( zjadałby tonami gdyby tylko były), rosół litrami no i gołąbki. Chociaż powiem wam że jest podobnie jak dziewczyny wszystkożerny, więc przynajmniej nie muszę kombinowac za dużo, aby ich uszczęśliwic.
Lecę bo maleństwo wzywa no i trzeba pomyślec nad obiadkiem.
Papa!!!


[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]

mamuna (offline)

10-09-2010 13:04:05

Ja szybciutko się witam i tylko parę słówekwinking smiley

Kociczka, przesyłka poszła wczoraj. Jak dojdzie, to się policzymysmiling smiley

U mnie sajgon. Zaczęliśmy dziś malowanie, ja przy garach, Młody na spacerze z Justyną. Kurde, przedszkole daje taki efekt, że Adaś po przyjsciu jest pełen energiimłody kozak grinning smileygrinning smiley Dobrze, że mam dziewczyny za miedzągrinning smiley Postaram się wieczorem odezwać.
pa


[link widoczny po zalogowaniu]

izka31 (offline)

10-09-2010 13:47:17

Łódź
No to jestemsmiling smiley Szymek śpi, ale jakiś kaszelek dla odmiany go teraz męczy... Poza tym dzień śłiczny jak już pisałam, byliśmy na spacerku, Szymcio pokarmił gołąbki, a tak się cieszył, że aż szokgrinning smiley
A wczoraj miałam jakiś słaby dzień, chociaż nareszcie leki zaczęły działać i powoli ból tyłka i nogi ustęuje...A ta słabość to chyba była reakcją na ustęowanie bólu...wieczorem położyłam się z Młodym i zasnęłąm. Mąż mnie nawet nie budził tyko poszedł na górę spać, a ja w środku nocy dopiero się obudziłam, przebrałam w piżamę i znów poszłam spać. I dzisiaj czuję się naprawdę lepiej, wyspana i nie taka obolała...grinning smiley

Co do snu mojego, to jutro po południu pojadę na cmentarz do ojca...dawno nie byłam...

Mamuna no przedszkolak na fotach jak się patrzysmiling smiley A domowe SPA też nizego sobiesmiling smiley a Adaś jaki uchachanygrinning smiley Rany, wszystkiego jakieś drobne remonty robią, a to lifting łazienki, a to malowanie...Hmmmsmiling smiley

Orlanda ale macie super z tą plażą i placem zabawgrinning smiley ALe ci zazdroszczę...Nie dość ze radocha i wybawić sie można to jeszcze brzegiem morza pospacerować.....Echhh, pomarzyć sobie mogęsmiling smiley

Dorotka my tu po to jesteśy, żeby się wyżalać i wypłakiwać...między innymi oczywiście. WIęc jak masz tylko taką potrzebę to wal prosto z mostusmiling smiley Szkoda, że mąż nie rozumie ile pracy jest w domu przy dzieciach - jeszcze przy trójce. Zresztą, mało ktory chłop to rozumie... Może zostaw go na jeden dzień z tym wszystkich, każ zrobić to co ty robisz zazwyczaj i zobaczymy co potem powie...

Alma no dziś i jutro masz bidulko najwięcej roboty...Gdyby było tak można, to chętnie bym ci coś upichciła albo upiekła i podesłała... Ładnie postąiłaś z tymi rzeczami dla tej kobiety. Ja w tamtym tygodniu oddałam wozek po Szymku ten wielofunkcyjny. Mam sąsiadów (chłopak z domu dziecka dostał u nas mieszkanie w kamienicy i jego dziewczyna jest w ciąży, termin ma na początek listopada), którym "starzy" mieszkańcy kamienicy nie dają łatwo mieszkać, bo jak myślą, ze z domu dziecka to już musi być jakiś degenerat...A oni są naprawdę spokojnymi, młodymi ludźmi tylko nie przelewa im się itp... Więc dałam ten wózek, akurat na zimę głęboki będzie miała jak znalazł, potem spacerówkę sobie zrobi...Niestety ciuszków to nie mam bo dałam na wieś dla tamtego małego ale myślę że chyba dam im też matę edukacyjną i chodzik, który Szymek dostał a wcale go nie używał... Trzeba sobie pomagać...chociaż zauważyłąm, ze więcej pomocy można uzyskać od osoby biedniejszej niż o d takiej co to "wyżej sra niż dupę ma" - za przeproszeniemsmiling smiley

Małgosia a tak się zapytnę...a twój mąż czym leczył te korzonki? Bo moja choroba podobna i u nas się nie leczy tego tylko daje przeciwbólowe leki i czeka, aż przejdzie. No i dowiedziałam się u lekarza, że się nie powinno nagrzewać tylko lodem obkładać confused smiley, a całe życie mi mówiono, że take bóle się powinno grzać...Hmmmsmiling smiley


Elcia wstawiła cudne foty na NK z Kubusiemsmiling smiley


Ależ narobiłyście ochoty baby na te gołąbki, że ja dziś też zakupiłam kapustę i mielone i jutro będę robićwinking smiley

A w ogóle ostatnio mam wenę na pieczenie ciast i robię dzisiaj (już dawno nie robiłam tego placka, a jest pyszny) placek kakaowo - kokosowy. Napiszę przepis, może któraś się skusi:

SKŁADNIKI NA CIASTO:
• 30 dag mąki
• 3 łyżki cukru
• 4 jajka
• 20 dag cukru pudru
• 1 kostka margaryny
• ½ szklanki mleka
• 1 łyżeczka proszku do pieczenia
• kakao
SKŁADNIKI NA MASĘ:
• 25 dag twarogu
• 1 żółtko
• 5 dag cukru pudru
• 5 dag wiórków kokosowych
• 1 łyżka margaryny
WYKONANIE CIASTA:
Mąkę przesiać, wymieszać z proszkiem do pieczenia i kakao. Margarynę włożyć do miski, zmiksować. Cały czas ucierając, dodawać porcjami żółtka, cukier i mleko. Nie przerywając ucierania wsypać stopniowo mąkę z dodatkami. Z białek ubić pianę, delikatnie połączyć z ciastem.
WYKONANIE MASY:
Twaróg zemleć, połączyć z pozostałymi składnikami. Masa powinna być dosyć twarda. Uformować z niej niewielkie kulki.

Prostokątną formę natłuścić margaryną. Na dnie ułożyć w regularnych odstępach kulki serowo-kokosowe. Zalać je kakaowym ciastem.
Piec około 1 godziny w temperaturze 180 stopni


[link widoczny po zalogowaniu]

Każdy poranek daje szansę, żeby wieczorem powiedzieć, że to był udany dzień...

kociczka (offline)

10-09-2010 16:09:22

Lörrach
Witam piatkowo!!!

Alison-Mi tez smaka narobilas tymi golabkami..Ja bardzo lubie golabkismiling smiley Ale teraz narazie musze zapomiec......

Orlanda-Fajnie ze Filipowi sie podobalo w przedszkolu ...I kazdego dnia bedzie juz tylko lepiej!!!A fotki sa super plaza ,piasek bardzo tesknie za tym!!I ze cos do przodu sie posunelo w sprawie Adopcji...
Ja nie biore tej No-Spa Forte regularnie dlatego ze mam tylko jedna paczuszke...A to tylko 20tabl.nawet jakbym brala jedna dziennie to starczylo by mi na 20dni ...I co dalej?!Wiec ja bralam tylko jak bardzo mocno mnie bolalo..Ze nie dawalam rady juz wytrzymac...Jak skonczy mi sie zapas No-Spy to dam Ci znac:joliecouette:
Teraz moge brac regularnie, bo mam wasbuziak od dziecka

Alma-Super z Ciebie kobietka o wielkim serduszku...Milego pichcenia jutro!!I udanej imprezy w niedziele!!Przede wszystkim duzo slonkacool smiley

Iza-Super ze juz zdrowko sie Ci poprawilo....smiling smiley I pogoda ladna zawitala do Ciebie....A ja sie wpraszam sie na to Pyszne ciasto Mr. Greenciąża

Dorota-Ach Ci faceci....brak slow!!Trzymaj sie kochanabuziak od dziecka

Mamuna-Super ,dziekihot smiley dam Ci znac jak dojdzie....Dobrze ze sa siasadki ma Adas towarzystwo.Milego malowania i prosimy o fotki....
Ewela-fajnie ,ze juz temperatura za zegnana u malego...

Malgosia-Wiem ze tu jest bardzo drogo za zlobek...Ale u Ciebie jeszcze drozej!!Tak sie zastanawiam ,czy nie dac Michele do przedszkola na 4godz.Ale zobaczymy!!Ja mialabym troche odpoczynku od niej...



Troche ogarnelam mieszkanko ....Pogoda ladna swieci sloneczko!!Wiec troche sobie poleze i moze pojde z Michele na spacerek ...Zobaczymy czy bede dobrze sie czula!!!

izka31 (offline)

10-09-2010 17:16:11

Łódź
Kociczka zapraszam na ciasto serdeczniesmiling smiley A może ci podesłać kawałek??? Ciekawe ile by szło, bo jak szybciorem to może by się nie zepsuło confused smiley

Orlanda a właśnie...fajnie, że się Filipowi spodobało w przedszkolu...Ja też idę w poniedziałek do żłobka obok mnie zapytać czy są miejsca, ile kosztuje ten luxusgrinning smiley, itp...bo chciałabym Młodego posłać na kilka godzin co by miał z dziećmi większy kontaktsmiling smiley

A u mnie na podłodze taki bajzel, że nogi nie ma gdzie postawić...Szymek wyjął chyba wszystkie zabawki jakie ma, a aktualnie drze gazetę na wiórkigrinning smileygrinning smiley


[link widoczny po zalogowaniu]

Każdy poranek daje szansę, żeby wieczorem powiedzieć, że to był udany dzień...
Chcesz pisać na naszym forum? Załóż konto w 3 minuty i dołącz do nas już dziś!.

Kliknij żeby zalogować

Forum eBobas.pl - Statystyki

Globalne
Wątki: 6016, Posty: 1545841, Użytkownicy: 73665.
Ostatnio dołączył/a Justys80.

Statystyki tego forum
Wątki: 451, Posty: 646843.