MAMUŚKI PO 30!

Wysłane przez kropenia 

elizabeth78 (offline)

26-11-2009 11:53:57

Trójmiasto
Dzień Dobry! ..... Dobry?

U nas też była poranna niespodzianka... Tatuś wrócił z pracy tuż po 5, jak Ola akurat miała etap kręcenia i takiego snu-nie snu. Oczywiście zaraz się przebudziła, pędem poleciała do tatusia i rozpoczęła swoje gadane. Nawet do drzwi babci zaczęła się dobijać ze swoim standardowym "otwórz". Po prostu dla niej rozpoczął się dzień pełną gębą. Ja nawet palca nie ruszyłąm. Nie dość, że wieczorem tak późno zasnęła, to jeszcze to... Słyszałam, że tatuś wziął ją do salonu i puścił baję LOL - no tego jeszcze u nas nie było. Jak już zostało mi raptem 20 minut do pobudki, to przylazła ta moja familia, wpakowała mi się do wyrka i obydwoje odlecieli. Adam dzwonił, że pospali do 10:30. Nieźle.

izka u nas najpierw przebiły się Oli dolne jedynki i to tal w miarę spokojnie. Górne szły masakrycznie. Gorączki nie było, ale było smarkanie, odkrztuszanie tej wydzieliny, która schodziła do gardła i ciągłe marudzenie. Olka wyglądała jak obłożnie chora, ale ja podejrzewałam zęby. Jednego dnia zawołaliśmy lekarkę do domu. Gorączki niet, osłuchowo czysta = zęby. Było z nimi trochę przebojów, ale jak już wyszły, to wszystko jak ręką odjął.


1% na "Kubusiowe serducho":
Fundacja Serce Dziecka im. Diny Radziwiłłowej
W PIT należy podać:
- numer KRS 0000266644
- w polu informacji dodatkowych - JAKUB SOCHA


[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]



"Ci, którzy żyją nadzieją, widzą dalej. Ci, co żyją miłością, widzą głębiej. Ci, co żyją wiarą, widzą wszystko w innym świetle." Lothar Zenetti

Alma (offline)

26-11-2009 16:42:10

Hejka, dopiero mam chwilkę! Wiecie, coś chyba w powietrzu dzis wisi, bo mój Młody dziś takie cyrki odwalał przy drzemce, że szokeye popping smiley no i ostatecznie nie usnął gnojek! Walczył w łóżeczku chyba z godzinę, głaskałam, przemawiałam, tuliłam, w końcu na ręce go wzięłam, a on miał głęboko w poważaniu spanieangry smiley Później przyjechali moi rodzice, tato jakoś posklejał ten bak, jutro mąż ma odstawić samochódsad smiley Poszłam z Młodym na spacer, myślałam, że w wózku uśnie, ale gdzie tam... Dopiero jak moi rodzice pojechali, po 14.00 jemu na spanie sie zebrało, pozwoliłam mu godzinkę się zdrzemnąć, później go obudziałm, ale taki nie w sosie wstał... Jeść obiadu nie chce, jakiś katar go męczy, ciągle paluchy w buzi, nie wiem czy to te zęby tak go męczą...
Iza, ty się kochana uzbrój w cierpliwość, bo przy czwórkach to dopiero odjazd jestwariata podobno następne jeszcze gorsze...
Mój mąż dziś później z pracy ma wrócić, więc ja sama jestem z Młodym... puściłam mu bajki, trochę spokoju jest, ale co chwilę i tak przychodzi mi marudzić...

Alma (offline)

26-11-2009 16:49:14

Ela, widzę, ze Olcia ma już czwórki, a powiedz jak jej szły? Bo u Miłka, to tak dziwnie po przekątnej idąwielkie oczynajpierw górna lewa czwórka się przebiła, teraz dolna prawa wyszła a czuję że teraz chyba kolenja będzie górna prawa. Dziwnie tak jakoś...

elizabeth78 (offline)

26-11-2009 19:40:52

Trójmiasto
A ja już siedze sobie przy lapku i oglądam Wiadomości smiling smiley. Jenyś, już nie pamiętam kiedy ostatni raz oglądałam Fakty, czy właśnie Wiadomości. Z reguły to czas kąpania i usypiania Oli. Dziś laska padła jak kawka. Ciut wcześniej wrzuciłam ją do wanienki, a mleko to już piła na półśpiocha. Nie ma się co dziwić - jak rano obudziła się o tej 10:30, to juz w dzień drzemki nie miała. Od 17 juz tak troszkę marudziła, ale dałyśmy rade dociągnąć do wieczora smiling smiley. Teraz mam luzik.

Alma u każdego dzieciątka z ząbkami jest bardzo różnie. W różnej kolejności wychodzą, a do tego czasem bezboleśnie, a czasem z przebojami. U nas najgorsze jak do tej pory były właśnie górne jedynki - to był koszmar! Każde kolejne szły juz lepiej - czasem nawet niezauważalnie, czasem tylko z kilkoma pobudkami w nocy. Czwórki szły nam parami - najpierw górne, potem dolne. Teraz widzę, że już wyszły dwie górne trójki, teraz powoli szykują się do przebicia dolne.
Życzę żeby Miłoszkowi też ząbki wyszły szybciutko i jak najmniej boleśnie!


1% na "Kubusiowe serducho":
Fundacja Serce Dziecka im. Diny Radziwiłłowej
W PIT należy podać:
- numer KRS 0000266644
- w polu informacji dodatkowych - JAKUB SOCHA


[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]



"Ci, którzy żyją nadzieją, widzą dalej. Ci, co żyją miłością, widzą głębiej. Ci, co żyją wiarą, widzą wszystko w innym świetle." Lothar Zenetti

mamuna (offline)

26-11-2009 20:48:23

Muuuuuu To ja Mamuuuuuna Krowa z laptopemgrinning smileygrinning smileygrinning smiley
Izka, ta temp. to pewnie ząbki..... Mojemu małemu u nas szły o ile pamiętam, jeszcze tylko czwórki i piątki (wszystkie naraz) i strasznie się ślinił. Zakładałam mu śliniaczek, dziąsełka smarowałam i jeszcze syropek dawałam przeciwbólowy, bo pamiętam, że się po główce biedny głaskał i marudny był bardzo. Chociaż noce przesypiał spokojnie. Do dziś nawet jak jest chory, to śpi jak kamień. Tak, że Alma, może nie będzie tak strasznie z tymi następnymi ząbkami.thumbs up A twój mały spryciula wiedział, że dziadkowie przyjadą i chciał towarzystwa dotrzymać smiling smiley
My też odwiedziliśmy dziś panią doktor, bo mi się ten katar nie podobał. Migdałki lekko powiększone, uszy zaczerwienione. Antybiotyku nie mamy tylko eurespal, nurofen, krople do nosa i syropek wykrztuśny. 50 zł zostawiłam w aptececonfused smiley
Ela, fajnie tak wiadomości obejrzeć w spokoju smiling smiley Nie pamietam kiedy oglądałam coś przed 20. Dobrze, że na necie coś można przeczytać, bo by człowiek był do tyłu z newsami. Do radia też się nie mogę dopchać, bo Młody się w didżeja bawi i płyta idzie na okrągło smiling smiley
Jutro już piątek....Wam też tak leci?


[link widoczny po zalogowaniu]

izka31 (offline)

26-11-2009 21:19:54

Łódź
Cytuj
elizabeth78

izka u nas najpierw przebiły się Oli dolne jedynki i to tal w miarę spokojnie. Górne szły masakrycznie. Gorączki nie było, ale było smarkanie, odkrztuszanie tej wydzieliny, która schodziła do gardła i ciągłe marudzenie. Olka wyglądała jak obłożnie chora, ale ja podejrzewałam zęby. Jednego dnia zawołaliśmy lekarkę do domu. Gorączki niet, osłuchowo czysta = zęby. Było z nimi trochę przebojów, ale jak już wyszły, to wszystko jak ręką odjął.

Ela no to właśnie u mnie jest dokładnie tak jak ty to opisałaś... Tylko ile czasu mogą wyłazić te zębole??? Właśnie górne jedynki idą, idą, idą....tylko coś dojść nie mogą!!!

Mamuna czas to tak zasuwa że masakra. Dopiero był poniedziałek, jutro już piątek... za chwilę Boże Narodzenie i Nowy Rok...Echh... Tyle by się chciało zrobić tylko kiedy???
A o płaceniu w aptece to nic mi nie mów...ja przez tą chorobę Szymka to straciłam rachubę ile kasy zostawiłam w aptece... Ale była to OGROMNA suma!!! Jeszcze trzeba dodać moje leki...echhh...

Macie jakiś pomysł jakby tu dorobić trochę kasiory...? Może któraś ma jakąś maszynkę opatentowaną do druku?grinning smiley

Ja wpadłam tylko na chwilkę... niedługo małżonek z pracy przyjdzie i muszę mu obiadek odgrzaćsmiling smiley

A my z Młodym skorzystaliśmy dziś z cudnej pogody i poszliśmy (ja poszłam, on pojechał swoim czterokolowcemgrinning smiley) na spacerek do parkugrinning smiley No ale Szymek to za dużo z tego spaceru nie miał bo zaraz po wjeździe do parku zasnął i obudził się już w domu w przedpokojusmiling smiley
Poza tym dzisiaj był nawet w miarę grzeczny... no i pewnie jakby go te dziąsła nie bolały to byłoby jeszcze lepiej. Co nie znaczy że nie właził wszędzie gdzie możnasmiling smiley

W ogóle to mam ochotę na jakiegoś Redsika albo Gingersikagrinning smileygrinning smiley


[link widoczny po zalogowaniu]

Każdy poranek daje szansę, żeby wieczorem powiedzieć, że to był udany dzień...

Alma (offline)

26-11-2009 22:18:25

Kobitki, wpadłam sie pochwalić, ze ciocią zostałam!!!grinning smiley
Dzis po 17.00 wzięli szwagierkę na cesarskie cięcie, najpierw miała rodzić naturalnie, ale słabo było wyczuwalne tętno dziecka i lekarze zadecydowali o cc. Przy cc okazało się, ze szwagierka miała mięśniaka na macicy i przez to też chyba dzieciątko takie małe, bo malutka mierzy 48 cm a waży 2450 kg. urodziła się w 38 tygodniu ciąży (tak jak nasz Miłek). Szwagierka jeszcze trochę zakręcona po cc, bo jeszcze znieczulenie działa, a mała leży w inkubatorze, ale ogónie jest zdrowa. Najgorsze, że szpital zamknięty dla odwiedzających w obawie przed wirusami grypy, tak więc nawet jej nikt tam odwiedzić nie może.... A mała prawdopodobnie będzie miała na imię Zosia (podobno po pra pra babci). Dobrze, że Zosia a nie Sabina, bo i to imię było brane przez szwagierkę pod uwagę...winking smiley
A ja ciesze się ogromnie i już bym chciała malą zobaczyćsmiling smiley

izka31 (offline)

27-11-2009 14:35:05

Łódź
Hejkasmiling smiley

Alma no to gratulujęsmiling smiley Dzidzia rzeczywiście mała, ale najważniejsze że zdrowa... a tera to już będzie tylko przybierać na wadzesmiling smiley
Zosia - ładne imię. A Sabina... to była moja profesorka od polskiego w liceumsmiling smiley i z nią akurat mam bardzo miłe wspomnieniasmiling smiley Ale imię średnie jak dla małej dziewczynki...smiling smiley ale każdy wybiera jakie mu się podobasmiling smiley
A co do odwiedzin to jeszcze zdążysz...

Nie wiem jak twoja szwagierka...ale mnie wkurzała rodzina od razu po porodzie... i po trzeciej takiej wizycie powiedziałam że można przyjść dopiero za miesiąc. Ja tu ruszać się nie mogę, tyłek mnie boli jak cholera...jeszcze dobrze nie wiem jak się Szymkiem zajmować i w ogóle poskładać teraz życie codzienne na nowo bo to jakby nie było mała rewolucja...a tu lezą jak opętani. JEszcze to zima była i bałam się żeby nie przywlekli jakiejś choroby...
Wiem, wiem...pewnie wyrodna jestem i anty rodzinna ale naprawdę nie miałam w tym okresie ochoty na gości... Może inne mamy czują inaczej...no ja akurat tak.

A tak w ogóle to przeczytałam dzisiaj na necie takiego oto niusa...i mną zatrzęsło:

[link widoczny po zalogowaniu]

No normalnie zlazłabym z tego łóżka i chyba wpier...iła takim położnym własnoręcznie!!!


My dzisiaj byliśmy do południa na zakupach, kupilismy taki mały dywan żeby Szymkowi dupsko nie marzło jak śmiga po panelachsmiling smiley No i kupiłam mu też kapciuszki po domu takie już wiecie...na gumie, bo on już przy meblach drepczesmiling smiley Za chiny nie chciał przymierzać w sklepie...jak nie palce wyginał pod spód to se nogą machałgrinning smileygrinning smiley Echhh...


[link widoczny po zalogowaniu]

Każdy poranek daje szansę, żeby wieczorem powiedzieć, że to był udany dzień...



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-11-27 14:37 przez izka31.

mamuna (offline)

27-11-2009 15:05:16

Alma, ciociu, gratulacjesmiling smiley
Z tymi odwiedzinami, to pewnie Izka masz rację. My z Almą to skąd mamy wiedzieć.....O tym trzeba mowić głośno i niech się ktoś obraża...... Zresztą teraz są cyfrówki i dzidziusia można szybciutko zobaczyć i to nawet lepiej niz na żywogrinning smiley grinning smiley Może przesadzam, ale jak się bratu córa urodziła to zaraz był u nas smiling smiley a w odwiedzinki to za dwa tyg. pojechaliśmysmiling smiley
Młody dorwał miotłę i zamiata ostro kuchnię, ino krzesła szurają smiling smiley
Narazie dziewczynki...Jutro idziemy na Katarzyny i Janusza imieniny.... nie wiem kiedy znowu coś napiszę, bo zajrzeć tak szybciutko to napewno zajrzę smiling smiley


[link widoczny po zalogowaniu]

Alma (offline)

27-11-2009 15:50:19

Iza, masz rację z tymi odwiedzinami, ja dziś ze szwagierką rozmawiałam przez tel i nawet sama jej mówiłam, że bardzo bym chciała malutką zobaczyć, ale wiem, że przez pierwszy miesiąc to raczej odwiedziny u takiego maluszka nie są wskazane, bo przecież układ odpornościowy jeszcze dobrze nie wykształcony i taki maluszek wszystko łapie, każde wirusy. Poza tym nasz Miłek przeziębiony to nie ma co ryzykować... Więc się umawiamy na odwiedziny później, ona sama teraz musi do siebie po cc dojść i nauczyć się swojego dziecka, to normalne!

Zresztą czy przy dziecku biologicznym, czy adoptowanym potrzebny jest czas na poznanie sie z dzieckiem, poznanie jego upodobań, potrzeb i ogarnięcie tego wszystkiego, przecież to jest ogromna zmiana w dotychczasowym życiu, pojawia się nowy członek rodziny!
Nie wiem jak u Was było Mamuna, ale my przez pierwsze 2 tyg od przybycia Miłka do nas, też gości nie przyjmowaliśmy, dopiero powoli, stopniowo zapraszaliśmy rodzinę, ale też nie wszystkich na raz.

A o tych położnych czytałam, no masakradiabełekpowinni im zabronić wykonywania zawodu do końca życia!!!

Podaję Wam link do filmiku, gdzie jest mój Miłek, z wczoraj ten filmik. Zauważcie jaką metodę znalazł mój synek na pokonywanie krawężnikówgrinning smiley A pod koniec jest mój tata a Miłosza ulubiony dziadek, który wczoraj nam ten nieszczęsny bak od auta pokleił.

[link widoczny po zalogowaniu]
Chcesz pisać na naszym forum? Załóż konto w 3 minuty i dołącz do nas już dziś!.

Kliknij żeby zalogować

Forum eBobas.pl - Statystyki

Globalne
Wątki: 6016, Posty: 1545862, Użytkownicy: 73665.
Ostatnio dołączył/a Justys80.

Statystyki tego forum
Wątki: 451, Posty: 646843.