Kropo wolę się odezwać i przyznać bo na Smectę nie wyrobię
Po krótce (choć ja raczej z tych długo-postowych)... Jestem majówką 2013. Me dziecię - Maksymilian - zostało wyproszone z brzucha 9 dni po terminie. Urodziłam sn, choć podczas ciężkiego porodu pod tlenem, oszołomiona dwiema dawkami dolarganu zostałam postawiona przed wyborem: zzo albo cc. No ale udało się.
Dziecko me cudne, piękne i najkochańsze - jak każde dla swej mamy
Ale dowcipna natura obdarzyła mnie - nerwusa, niecierpliwca i wrzaskuna - dzieckiem niepłaczliwym - ale wymagającym wiadra, ba! tony cierpliwości
Małe to, drobne, sprytne i skręcone. Dość sprawnie się rozwijał, przekręcał, raczkował, stał, chodził...
Obecnie ma rok i 3 miesiące. Jest jak mała stonka: wszędzie! Jak na prawdziwego faceta przystało kręcą go rzeczy brudne i hałaśliwe. W domu musi chodzić ziu ziu ( sprzęt hałasujący wszelkiego typu: suszarka, mikser, wiatrak, odkurzacz. Miłością darzy zwłaszcza dwa ostatnie sprzęty.), dlatego też właśnie dziś przyszedł zakup: odkurzacz dla dziecka. Mam nauczkę: nie odkurzać ścian i sufitów przy dziecku. Bo stwierdził, że zapomniałam o drzwiach ze szklanymi szybkami.
Poza tym kocha włączniki, żyrandole, lampy, światła (zupełnie jak Fasol Nanamach). No i muzykę i tańce - aktualnie próbuje podskakiwać dwiema nóżkami na raz: start idzie lux, lądowanie różnie.
Ma zadatki na alpinistę: wspina się na wszystko. Wózek, meble, my. Elektryka: kontakty, wtyczki i lizanie kabli. Mechanika: kocha felgi i haki - te "najczystsze"
Jemy w biegu bo mimo moich zarzekań, że ja dziecko nauczę siedzieć w foteliku, moje dziecko miało inne plany. Je chętnie, aczkolwiek w locie.
Je dużo, raczej zdrowo, lubi warzywa i owoce (brokuły, kalafior, pomidor, borówki, brzoskwinie, maliny - to nasze hity
), słodyczy nie zna. Pije wodę i ostatnio kompot z jabłek - litrami. Pampersy (a tylko takowych używać możemy) trzeszczą w szwach. Nie szukają czasem testera?
Foteliki, krzesełka i nocnik możemy wyrzucić - po prostu nie mamy na nie czasu
Mowa.... hmm... ogólnie chińszczywzna z przebłyskami: mama, tata, baba, dziadet, ciocia, bambo (Rambo - pies nasz), jał jał / łał łał (zwierzęta. wszystkie. Od koto-psów po króliki, rybki itp), nie, daj, niam niam, siii (gorące), ziuziu (wiadomo), cić (pić), Asia (moje imię)... I dzisiejsza nowość : bababanet (baranek - od "Baranka Shauna" - jedynej jaką ogląda, tv ma gdzieć poza PoloTV
)
Chyba wystarczy
Ja mam 28 lat. Od dwóch lat jestem mężatką. Nie pracuję (wcześniej bankowiec-doradca hipo). Chociaż nieee.... pracuję! Śladami Ewelki opiekuję się córcią przyjaciółki - 12 dni młodsza od Maksymilianka.
Was znam. Czytam. Lubię. Wpadłam na Was jak opisywałyście porody - bo byłam ich ciekawa. I zostałam
Pozdrawiamy
Ja jako pierwsza pod sercem Cię nosiłam. Ja o Twe zdrowie najgoręcej prosiłam.
Jestem przy Tobie od pierwszego grama. Tyś moje dziecko, a ja...Twoja mama! :*
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]