Ignaś też lubi czasami o 3 w nocy,albo o 6 rano śpiewać sobie z palcami wciśniętymi w buzi, jakby harmonijkę sobie z nich robił. W środku nocy daję mu trochę czasu na wyśpiewanie się i smokiem zatykam i śpi dalej, a o 6 jak zacznie to już nie ma zmiłuj, nie zaśnie do 8. W międzyczasie Emila przyjdzie, pokotłują się w łóżku razem i dopiero jak Emila do przedszkola wyjdzie, to go na spanie zbiera. To ja już się nie kładę, ale za to jak wieczorem o 21-22 poczuję poduszkę pod głową to w sekundę odpadam.
I ostatnio też w dzień co 4 godziny je, a w nocy co 3. Liczę, że z czasem mu się pozmienia. Czekam na te lata kiedy to ja będę ta wredna i do szkoły będę ich targać z łóżek o 6 rano
Zemsta będzie słodka