Hej, ja cukrzyce mam od 9tc a obecnie jestem w 31tc. Idzie się przyzwyczaic, choć również jest mi latwiej bedac na zwolnieniu (rowniez jestem nauczycielka). Mam problem jedynie z cukrami na czczo, po posilkach bardzo sporadycznie. Moje cukry na czczo udalo mi sie "trzymac w ryzach" tylko dzieki pozniej przekasce, przed ktora tez dlugo sie wzbranialam. A poczatki to bylo wciskanie na sile.
Aktulanie ostatni posilek jem o 20.30-21.30, spac chodze o 22-23. Cukier na czczo mierze o 5.30-6.30 zalezy jak sie obudze.
Do 26 tc na noc jadlam dwie kromki chleba pszenno-zytniego z maslem i salata. W 26 mialam skoki i dopiero w 28 udalo mi sie na nowo wyrownac cukry serkiem homognenizowanym albo skyr typu islandzkiego. I do tej pory udaje sie utrzymac w normach.
Jak szukalam tego co mi pomaga na noc (byly:parowki, kabanosy, jogurt naturalny) moja dr mowila aby probowac przez 3 dni. Jezeli po 3 dniach cukry nie zmienialy sie albo rosly to probowac czegos nowego. Mowila tez aby najlepiej unikac na noc wegli i jesc cos bialkowo-tluszczowego (choc mi chleb do 26tc sluzyl). I u mnie wazny okazal sie rowniez czas od posilku nocego do wstania, jak jest wiecej niz 8h to cukier rowniez wyzszy.
Mysl dobrze, napewno sie uda znalezc sposob i obnizyc dziada

!