Immunoglobulina anty D

Jestem w 27 tygodniu i 4 dniu ciąży. Położna umówiła mnie na przyszły tydzień na zastrzyk z immunoglobulina anty D ze względu na moja grupę krwi - B rh-. Podobno wszystkie ciężarne z ujemnym rh dostają go zapobiegawczo. Nigdy wcześniej w żadnej ciąży nie oferowano mi tego zastrzyku, a mam dwóch synów w wieku 8 i 10 lat. Od 9 mieszkamy w uk, tutaj tez urodził się młodszy. Mąż ma grupę krwi A rh-. Moje pytanie brzmi wiec czy ten zastrzyk jest konieczny? Obydwaj nasi synowie także maja rh ujemne. Czy możliwy jest konflikt serologiczny??

U mnie był ten sam problem, zważając na to że partner ma również ujemną grupę krwi, nie jest możliwe żeby dziecko miało dodatnią, więc tutaj żaden konflikt nie wchodzi w grę. Też wydawało mi się to bez sensu i dociekałam tego, żeby bez powodu nie brać zastrzyku "profilaktycznie". Aczkolwiek w mojej okolicy wprowadzili dosyć niedawno te zastrzyki (do tej pory z tego co się orientowałam podawane były ewentualnie po porodzie). Nie wiem skąd te zmiany, ale u nas jest tak, że nie patrzą na grupę krwi partnera, tylko podają zastrzyk (bo tak im kazali odgórnie). Ja już jestem po tym właśnie zastrzyku. Nie udało mi się go pominąć. Trzeba to trzeba. Nie wiem jak to wygląda u ciebie. Powinnyśmy ufać naszym lekarzom Pozdrawiam

Byłam na wizycie u poloznej. Odmówiłam zastrzyku i podałam jej uzasadnienie. Jedyne o co poprosiła to o potwierdzenie grupy krwi męża. Obydwoje jesteśmy dawcami krwi wiec nie było z tym problemu. Odnotowala tylko wszystko w mojej karcie ciąży i tyle. Jeden zastrzyk mniej uff