U mnie był ten sam problem, zważając na to że partner ma również ujemną grupę krwi, nie jest możliwe żeby dziecko miało dodatnią, więc tutaj żaden konflikt nie wchodzi w grę. Też wydawało mi się to bez sensu i dociekałam tego, żeby bez powodu nie brać zastrzyku "profilaktycznie". Aczkolwiek w mojej okolicy wprowadzili dosyć niedawno te zastrzyki (do tej pory z tego co się orientowałam podawane były ewentualnie po porodzie). Nie wiem skąd te zmiany, ale u nas jest tak, że nie patrzą na grupę krwi partnera, tylko podają zastrzyk (bo tak im kazali odgórnie). Ja już jestem po tym właśnie zastrzyku. Nie udało mi się go pominąć. Trzeba to trzeba. Nie wiem jak to wygląda u ciebie. Powinnyśmy ufać naszym lekarzom

Pozdrawiam