termin na kwiecien 2019

Też się zastanawiam co u niej słychać

Evii no i Marta...

Kathrin myślę,że to dobra decyzja. Wyjdziesz z czystego domu i wejdziesz do czystego. I nie umęczysz się.
Ewa dobrze, że Mai nic się nie stało. U mnie pewnie byłoby tak samo. Mąż by się wydarł a jak jemu by spadł to bym zamilkła.
My mamy zaproszenie do Krakowa na wesele i chcemy jechać, ale ja z małym a mąż bez niego, bo to 7godzin jazdy bez przystanków. Jak dojdą przystanki to cały dzień w aucie. I nie jedziemy

A my po weselu. Mały wstał tylko kolo 1 na mleko. Wróciłam do domu, nakarmilam i znowu pojechałam. Zamykalismy imprezę o 5 ale sie wytancowalam! Pierwsze wesele totalnie bez alkoholu i można się bawić


[link widoczny po zalogowaniu]

Ruda to dobrze że wesele się udało i że syn dał ci się pobawić trochę

Ewa nic dziwnego na pewno miałaś stresa. Ja już wiem po sobie ze nie ma co tak zostawiać jak mąż śpi a dziekco spokojnie leży. Raz tak powiedziałem mu że mała tu leży sama poszłam a on kręcąc się mały włos by na nią nogi nie położył.

Ruda my miesiąc temu też na weselu byliśmy i potwierdzam że bez alkoholu super da się bawić )


[link widoczny po zalogowaniu]

Ja zazwyczaj imprezy mam bez alkoholu bo jestem kierowcą i też się dobrze bawię zawsze


[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]

Dwa dni miałam migrenę... mam nadzieje ze jutro jiz poczuje się lepiej.
Ewa dobrze ze nic się nie stało ale nie można dopuszczAc do takich sytuacji ... z facetami tak to jest trzeba za nich myśleć często

Ja tez bym sobie na wesele pojechała a ja zawsze bez alkoholu bo zwyczajnie nie lubię. Lubie tylko szampana z alkoholi i pije dla toastu lub w sylwestra ale to tez nie zawsze , mąż ma do mnie trochę żal bo ja niechętna na wieczory z winem jestem ... czasem mi to wyrzuca a ja czasem się zmuszę i wypije dla niego kieliszek wina i po tym jednym zazwyczaj już nogi miękkie i prawie bombę mam
Ale ja nie lubię tego uczucia a on lubi mnie w takim stanie wiec czasem dam się namówić na ten kieliszek wina

Chyba nadszedł czas ze dam małemu smoczka ... bo tak sobie paluszki do buźki pcha i je ssie ze mi serce pęka i czuje jakbym mu krzywdę robiła ze nie daje mu tego smoczka ... juz dwa razy zasnął z paluszkiem wskazującym w buźce i sobie go ssał ...

Osa kiedyś wypowiadała się jakiś pani psycholog w Dzień dobry TVN i właśnie było o smoczku i paluszkach. Coś ze jak dziecko ssie palce to może później mieć krzywe czy coś w tym stylu. Nie pamiętam dokładnie. Musiałabys poszperać w necie i poszukać o tym. Pani psycholog powiedziała że łatwiej oduczyć dziecko ssania smoczka niz palców bo palca nie odetniesz a smoczek może się zgubić, zepsuć itp.


[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]

Natka dokładnie do takich samych wniosków doszłam ...