Amelucha gratuluje wygranej
mam nadzieję, że przyślą...
Nika ja na samym początku ciąży w sierpniu też byłam w szpitalu, ale nic mi nikt wtedy nie mówił, że mam nie pracować, albo coś. Jedynie szlaban na przytulanki miałam po wyjściu. W ogóle to widzę, że szalejesz z zakupami dla Małej. Z dziewczynkami jest fajnie, bo na prawdę jest w czym wybierać. Niestety z chłopcami nie ma za dużego wyboru i to wszystko jest jakieś takie... Współczuję przeżyć przy porodzie i jak przyjdzie Twoja kolej to będę trzymać kciuki, żeby wszystko było jak najlepiej tym razem!
Wrzesinka ja też zamowiłam koszule dwie i szlafrok bawełniany na allegro. Najgorzej, że idiota listonosz odesłał do sprzedającego i teraz się muszę bawić w reklamacje... Nie wiem czy sfałszował mój podpis, bo mu się nosić nie chciało (śledzenie pokazuje że akurat w sylwestra) czy pomylił mieszkania...
Klaudia dobrze, że nie jest taki wielki, jak nasze nie które kluski, bo będziesz miała łatwiej rodzić. I świetnie że już jest odwrócony i siedzi tak jak powinien. Ja się nadal martwię czy mój się już ogarnął... Co do koleżanki to fakt, nieodpowiedzialna... Ja rozumiem potuptać do jakiejś wolnej piosenki, no ale dyskoteka :/ a co do propozycji Twojej teściowej, to jak byś usta umoczyła to nic by się nie stało, zapewniam Cię
Ja jak ktoś przywlecze coś nowego to dzioba zawsze wsadzę. Od takiej ilości która jest w 1/10 kieliszka to nikomu się nic nie stało
no i zdarza mi się napić piwa bezalkoholowego typu lech free.
Patka co do tego że nie można tańczyć to przesada... Można, ale może nie do wszystkich najszybszych piosenek. Jak się ze swoim pobujacie do jakiegoś przytulańca to nic się nie zadzieje
My idziemy na wesele 23 kwietnia, więc Mały już będzie podrośnięty, a ja już pewnie po połogu, więc troszkę poszalejemy
Moja mama obiecała, że przyjedzie zająć się Dawidkiem
Patka ja właśnie dlatego żeby się w jedną zmieścić kupiłam szlafrok bawełniany. W szpitalu gdzie będę rodzić jest tragicznie gorąco i chyba bym umarła w takim grubym... Ogólnie to staram się jak najmniej wziąć do torby do porodu. Mąż ma blisko to dowiezie
Asia jak coś porobisz to mnie też tak łapie. Mój gin jak mu powiedziałam odpowiedział - "jaki z tego wniosek? Nie robić..." Ogólnie to jak boli to weź jakąs nospe i przejdzie, To chyba te skurcze braxtona, ale ja tam nie wiem. Mnie się dość często tak brzuch stawia od kilku tygodni. A że dodatkowo Mały jest strasznym Wierciochem to czasem nie wiem aż czy to brzuch, czy on się rozpycha...
Udało mi się nadrobić
Rozpisałyście się wczoraj bardzo
Ja już wieczorami rzadko piszę, bo nie lubię jak mąż mi przez ramię zagląda, a robi to zawsze... Dziś idę trochę później do pracy bo czekam na kuriera z pościelą dla Małego
jutro jedziemy z Moim do dziecięcego zamówić fotelik, bazę isofix i pewnie jeszcze coś mi się przypomni. Zaraz pozbieram pranie i biorę się za naleśniki, bo już z tydzień chodzą za mną krokiety z serem żółtym i pieczarkami... Teraz napiekę naleśników, a jak wrócę z pracy skończę faszerować i usmażę
będzie pysznie
[link widoczny po zalogowaniu]