Hej
Dawno nie pisalam wiec witam nowe przyszle mamusie
U mnie oki, bakterie Cale szczescie wyleczone, moje samopoczucie po poludiu do bani, normalnie zasypiam na stojaco, wtedy mowie do Synka Luki mam jest taka zmeczona ze musi sie polozyc, a on no to idz, po chwili przylatuje do mnie i mowi Lukas tez
Mam jeszcze to szczescie ze on ucina sobie popoludniowe drzemki. Wczoraj pierwszy raz witalam muszle klozetowa, zachcialo mi sie na kolacje makaronu z kurczakiem od chinczykow i nawet nie zdazylam zjesc do konca i musialam leciec...
Ale w pierwszej ciazy tez dopiero od ok 9 tygodnia zaczely mi sie wymioty.
U nas to badanie przeziernosc karkowa to koszt ok 200 €, a to nie malo i tak w sumie zastanawialam sie czy z Lukasem robilam to badanie czy nie. Wiem ze moja gin robila mi zwykle usg mierzac te 2 cm na karku i mowila ze wszystko ok, ale na specjalistyczne badania to odsylaja gdzies dalej. Maja P dr. powiedziala ze gdy w rodzinie nie ma zachorowan na chorobe dawna i ze jezeli Mama i tata oraz wczesniejsze dzieci sa zdrowe to ona nie odsyla swych pacjentek na to badanie. Ale tak czy inaczej zrobila mi Termin na usg na 2 grudnia i powiedziala ze to bedzie jej prezent dla nas i ona sprawdzi ten karczek . Takze ciesze sie z tego. Normalnie przewidziane sa u mnie 3 usg chyba ze stwierdzi ze musimy sie czesciej widziec.
Brzuszka u mnie jeszcze nie widac, poki co to nawet 2 kg spadlam przez moja niechec do slodkiego, i to mi sie nawet podoba i mam nadzieje ze do konca ciazy slodkie bedzie blle bo nie chcialabym przytyc wiecej jak 15 kg, ale co bedzie to bedzie zobaczymy.
Trzymajcie sie mamuski
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]