Hejka
dominika ja mam dwie torby bo nie zmieściłabym się w jedną
mam jedną na kółkach i jedną podręczną
no i wezmę chyba jeszcze torebkę
heheh trochę tego będzie
fioletowa ja na razie przytyłam 12 kg i mam nadzieję że tak zostanie
między rankiem a wieczorem jest 1 kg różnicy ale to też zależy od tego co masz na sobie
Jutro mam KTG i kolędę
więc muszę to jakoś pogodzić
Dzisiaj ojciec mnie tak zestresował że bym się nie zdziwiła jakbym w nocy dostała skurczy
teraz cały czas mnie brzuch boli, a mały się fest kręci... chociaż z jednej strony fajnie by było jakby się już zaczęło
dzisiaj się dowiedziałam strasznej rzeczy... koleżanka mojej koleżanki w zeszłym tygodniu rodziła dziecko w tym "bliższym" szpitalu co wcześniej pisałam. Mówiła, że położna która ją przyjmowała była super, po urodzeniu przyszedł lekarz i ją zszył, a ona została odwieziona na oddział. Po dwóch dniach ok zaczął ją boleć brzuch, jeszcze była w szpitalu, poszła do toalety się podmyć i zauważyła że z pochwy coś jej wychodzi, więc zaczęła to ciągnąć, a się okazało, że nie da rady, więc poleciała do pielęgniarek, potem się okazało, że lekarz, który ją zszywał, zaszył jej gaziki i waciki od krwi całe i to ją tak bolało i nie mogła tego wyciągnąć... przecież kobieta mogła się przejechać na tamten świat przez jego głupotą... a potem ten lekarz wieczorem miał obchód i był u niej i lekceważąco się zapytał "ponoć się okazało, że jakieś waciki pani miała zaszyte" mówiła, że w ogóle się tym nie przejął i miał to gdzieś...
Z jednej strony dziewczyny wam powiem, że strasznie się cieszę że nie rodzę w tym szpitalu, co tydz kupuję gazetę i co tydz coś jest złego napisane na ten szpital, dosłownie aż strach...
Ok już kończę, bo nie będzie się wam chciało tego czytać
hhehe
Pozdrowionka
[link widoczny po zalogowaniu]