Justynad właśnie od dzisiaj już wiedzą wszyscy o ciąży bo mój D pojechał to swoim rodzicom obwieścić
Szczerze to ja bym wolała zaczekać jeszcze pare tygodni, ale ze względu na tą sytuację w pracy i ryzyko zwolnienia oraz zmianę lokalizacji biura musiałam powiedzieć szefowi, a przecież nie mogłam powiedzieć mu zanim nie powiedziałam rodzicom to chyba logiczne
W pierwszej ciąży rodzinie powiedziałam ok 8-9tc już nie pamiętam dokładnie a w pracy w 12 tc. Aniau każda kobieta przechodzi takiego rozterki, ja to już w ogóle miałam fizia, jakby nie to, że zaszłam w ciążę tak szybko (chodzi o pierwszą) to nawet nie wiem czy bym się nie rozmyśliła, ja nawet noworodka czy niemowlaka nigdy na rękach nie trzymałam żadna matka nigdy mi tego nie zaproonowała widziałam ten strach w ich oczach jak się przymierzałam do brania dziecka na ręcę, że wiecie że ja to niepełnosprawna, że sobie nie poradzę, że nie utrzymam, ludzie niestety tacy są zresztą sama jestem matką i niechętnie dawałam moją córkę ludziom na ręcę bo miałam obawy wydawało mi się, że nikt inny nie umie jej dobrze trzymać tylko ja i mąż. Więc sama pomyśl ile ja musiałam mieć leków takie głupoty jak chociażby jak ja ją do piersi przestawię chyba się nie da jedną ręką, o samodzielnej kąpieli to nie wspomnę, bo takiej nie było poprostu strach że nie dam rady był silniejszy nawet jak D pracował do 22 to ją wtedy budziłam i dawałam do kąpieli jak on wrócił z pracy. Aniau macierzyństwo to jest ogromna odpowiedzialność, odpowiedzialność za czyjeś życie, za osobę tak bezbroną, której Ty musisz zapewnić wszystko, ale radość z tego wynikająca jest bezporównania większa niż ten strach. Dziecko się kocha najbardziej na świecie, bardziej niż faceta, bezgradnicznie i bezwarunkowo. Pomyśl na pewno nie chcesz tego poczuć? Nie wierzę!!
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]