endometrioza, a starania

Dorja dziękuję Ci baaaaaardzoza tą modlitwę

wiesz, wczoraj byłam na drugich urodzinkach mojego słodziaszka, czyli chrześniaczka, którego uwielbiam ponad wszystko i spotkałam taką znajomą, która baaardzo dłuuugie lata starała się zajść w ciążę - w końcu po ok. 8 latach odpuściła, zmieniła pracę i... zaszła - w trakcie tych starań bardzo dużo razy poroniła biedna, ale w końcu udało się!!! Powiem Ci, że ostatnio bardzo wiele osób spotykam, które są świadctwem na to, że jednak warto walczyć, ale przede wszystkim wierzyć

a jak Twoje samopoczucie? jak dzieciątko - daje Ci popalić? ja to już czekam razem z Wami, hehe


2009 - początek starań
11.2010 - laparoskopia (dwa ogniska endo na prawym jajniku; w zat. Douglasa pojedyncze ogniska endo) rozpoznanie: endometrioza + niepłodność pierwotna

[link widoczny po zalogowaniu]

hallo hallo
nie ma za co
ooooo widzisz serdeczne gratulacje dla Twojej znajomej oby szczęśliwie donosiła bąbelka!!!

pewnie,że warto walczyć, ale przede wszystkim trzeba podejść do tego na luzie, czasem zmiana otoczenia, pracy też pomaga, ja też zmieniłam prace i po roku zaszłam w ciąże, już w poprzedniej niemogłam wytrzymać nerwy nerwy jeszcze raz nerwy i zmęczenie.... :/ ale mam to już za sobą
znam też taką parę gdzie ona jest bezpłodna a jej mąż ma tylko 3% zdrowych plemników też lata się starali po lekarzach jeździli po całej Polsce kasy też wydali mnóstwo, o adopcje się zaczeli starać i trafili do jakieś kliniki w W-wie (podobno nalepsza w PL) i wyobraź sobie ,że ona zaszła w ciąże nie przez inseminacje czy in vitro normalnie podczas kochania a mieli tylko 3% szans !!!! niepoddali się !!! mój mąż mi zawsze powtarzał jak traciłam wiare i byłam załamana , że mam sobie o nich przypomnieć o ich walce i o tym jakie mieli małe szanse by mieć bąbelka a go mają i teraz musi się zabezpieczać bo może zajść w ciąże gdzie była bezpołodna....

oj nasza bąbelina daje popalić i to równo wiercipiętka i co chwilę ma czkawkę ;p i już chce wychodzić a do rozwiązania miesiąc został , niech tam jeszcze posiedzi do końca stycznia to będzie dobrze

TRZYMAM ZA WAS MOCNO KCIUKI !!! BĘDZIE DOBRZE !!!
POZDRAWIAM

czkawkę maleństwo ma?? a to możliwe?? rany, jaki to jest cud nosić taką małą rosnącą istotkę pod serduchem!!!

ja czasem pisze na jeszcze jednym forum typowo związane z endo, ale tam nie ma takiego klimaciku jak tutaj - tam za bardzo wszystkie kobietki chcą, za bardzo poprostu wszystko- jeśli wiesz o co mi chodzi i czytając tam to wszystko od razu zaczynam denerwować się, że robie za mało, że one wszystkie tak walczą biegając od lekarza do lekarza, biorąc wszystko co tylko się da, a ja nic... ale potem zaczynam myśleć nad tym i stwierdzam, że taka nerwówka, sex tylko wtedy kiedy trzeba z myślą tylko o zapłodnieniu, a nie o przyjemności- to nie dla mnie, ja wole po swojemu, najwyżej... wogóle ostatnio przeczytałam gdzieś posta od pewnej kobietki, która napisała, że samą modlitwą i ziółkami wcale nie pomożemy sobie zajść... - troche mnie to "dziobło" bo ja uważam, że czemu nie - ja tam w to wierze - może jestem naiwna i głupia, ale wierze, a co tam, hihi

a Wy znacie już płeć dzieciątka Waszego? macie wybrane już imiona?
ale to musi być cudowne uczucie, i niesamowite wyzwanie - ciąża, całe planowanie i oczekiwanie...

gorąco pozdrawiam


2009 - początek starań
11.2010 - laparoskopia (dwa ogniska endo na prawym jajniku; w zat. Douglasa pojedyncze ogniska endo) rozpoznanie: endometrioza + niepłodność pierwotna

[link widoczny po zalogowaniu]

hallo
no cZKA ja sama niewiedziałam ale śmieszne uczucie

powiem Ci ja tak na forach niesiedzie bo za dużo potem po głowie chodzi różnych myśli dużo negatywnych nieraz płakałam jak czytałam niektóre wpisy od kobiet co mają endo ale to byłu wpisy bardzo negatywne i przestałam czytać, mąż też się wkurzał,że sobie wbijam do głowy jakieś bzdety....

a z tym kochaniem to masz racje my w pewnym momencie to niekochaliśmy się bo mieliśmy ochotę tylko DLATEGO BO TRZEBA!!!! no to jest chore tak nie można!!! SEX TO MA BYĆ PRZYJEMNOŚĆ I KOCHAĆ SIĘ WTEDY KIEDY SIĘ CHCE

a na tą stronę weszłam przypadkiem bo szukałam coś o karmieniu piersią i tak przez przypadek weszłam zobaczyć forum i patrze ,że jest o endo i tak napisałam by kobietki,które to czytają by były POZYTYWNIE NASTAWIONE ENDO to nie koniec świata z tą chorobą kobiety zachodzą w ciąże niestety kosztem szkodliwego leczenia ale warto !!!

A CO do tej babki co co tak napisała hmmmm jej zdanie jej sprawa... wiesz tyle ile ludzi, kobiet tyle zdań, MY WIERZYMY i to co Ty czujesz to jest najważniejsze! Jeżeli masz potrzebe by rozmawiać z Bogiem rób to, daje Ci to ulgę ... nadzieje...
jestem ciekawe do kogo się modli jak jest w potrzebie w dużej potrzebie... ? bo każdy z nas się modli o to rodzice byli zdrowi o to by zdać egzamin o to by dobrze wyjść na rozmowie o pracę i o to by mieć te wymarzone wyczekiwane upragnione dzieciątko też i o wiele wiele wiele innych rzeczy prosimy !!
a potem się udaje i ile razy krzyczymy "dzięki Ci Boże"
ale wiara to od każdego indywidualna sprawa...

tak znamy płeć będzie dziewczynka nasza wiercipiętka mała
jest to niesamowite uczucie i wyzwanie I TY TEŻ TEGO Z MĘŻEM DOŚWIADCZYSZ
TRZYMAM ZA WAS MOCNO KCIUKI I ZA WSZYSTKIE KOBIETKI, PARY KTÓRE SIĘ STARAJA O BOBASKA, BĘDZIE DOBRZE ALE DAJCIE NA DUŻY LUUUUUUZ !!!
POZDRAWIAM CIEPLUTKO

Dorja powiedz mi czy jeśli można byłoby cofnąć czas, ale zostać z tym rozumem i doświadczeniami, które posiadamy na dzień dzisiejszy, jeżeli lekarz kazałby Ci używać tego okropnego Danazolu to zaczęłabyś go stosować znając jego działanie i szkodliwość? ja za miesiąc powinnam zacząc stosować danazol lub visanne (jego odpowiednik), ale nie wiem... nie wiem czy sobie tego nie odpuścić i czekać co czas przyniesie...

Gorąco pozdrawiam kochana


2009 - początek starań
11.2010 - laparoskopia (dwa ogniska endo na prawym jajniku; w zat. Douglasa pojedyncze ogniska endo) rozpoznanie: endometrioza + niepłodność pierwotna

[link widoczny po zalogowaniu]

hallo hallo

czy bym się zdecydowała ?

hmmmm .......................TAK!
Bo wydaje mi się ,że gdybym się niezdecodowała to bym sobie ciągle zadawała pytania... i wydaje mi się ,że ciągle by chodziło mi to po głowie....
"...a może mogłam spróbować..."
"...a może bym była w ciąży..."
"...a może nie będę miała tych skutków ubocznych..."
itd itp

napewno dużo sobie zadajesz pytań i pewnie dużo o tym myślisz i niewiesz co masz zrobić i uważam ,że taką decyzję powinnaś podjąć po rozmowie z mężem i szczerej rozmowie z lekarzem, który Was prowadzi o ile już tego niezrobiłaś. Ja Ci niepowiem co masz robić jedynie mogę wyrazić swoje uczucia i swoje doświadczenia jakie mam z tą chorobą związane i z leczeniem. Każdy z nas jest inny, Ty możesz nie mieć ani jednego skutku ubocznego! Jak wziełam ulotke z danazolu i zaczełam to czytać to się przeraziłam! Za telefon i do lekarza na rozmowe się umówiłam bo jak mi to przepisał to ani słowa niepisnoł o tym jaki to jest lek tylko tyle ,że będą mieć sztuczną menopauze i że szkodzi na wątrobe! I mówie mu o tym (oczywiście na necie też czytałam! jeszcze wtedy) a on mi,że jak chce to nie musze tego brać ale on mi przepisze lek, który kosztuje kilaset złotych i mi GWARANTUJE, że mi wąsy urosną! Mnie wryło! I też się zastanawiałm długo, płakałam mężowi, że niebędę tego brać i już! Ale po rozmowach z mężem, z teściową, która mi mówi "spójrz na ulotkę z tabletek anykoncepcyjnych jakie tam są skutki uboczne" (nie wiem czy niewięcej niż danazol ma).... podbudowali mnie i zaczełam brać, to co mi dolegało to pisałam w wcześniejszym wpisie, ale będziesz pod kontrolą, będziesz mieć próby wątrobowe, bierz sobie coś na osłone gdybyś się zdecydowała oczywiście, jak będą ci włosy wypadać to kup sobie dobry preparat przeciw wypadaniu, jak byś zaczeła brać i byś się źle czuła czy cokolwiek innego by Ci dolegało to zawsze możesz zrezygnować z leczenia ale będzie "...że spróbowałaś"
I MYŚL O EFEKCIE KOŃCOWYM! BĄDZ POZYTYWNIE NASTAWIONA! NIEMYŚL TYLKO O TYM CO ZŁE A POMYŚL O TYM CO DOBRE, O TYM ŻE ZA KILKA MIESIĘCY MOŻESZ NOSIĆ POD SERDUCHEM NAJWIĘSZY SKARB NA ŚWIECIE
ja trzymam mocno kciuki ZA WAS i zrób to co czujesz! BĘDZIE DOBRZE



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-01-23 20:30 przez Dorja.

Dorja nawet nie wiesz jak baaardzo mi pomagasz!!! Baaaardzo Ci dziękuję, że tutaj jesteś!!!
Jesteś wielka ---> wieeelkie dzięki Ci za to


2009 - początek starań
11.2010 - laparoskopia (dwa ogniska endo na prawym jajniku; w zat. Douglasa pojedyncze ogniska endo) rozpoznanie: endometrioza + niepłodność pierwotna

[link widoczny po zalogowaniu]

hallo hallo
Agulka nie ma za co
czyli mam to rozumieć, że decydujesz się na leczenie ??

dziś mi kumpela posłała taki artykuł, podobno jest jakiś nowy lek, nie wiem poczytaj sobie zobacz wkleje linka

[link widoczny po zalogowaniu]

trzymam ciągle za Was kciuki pozdrówka i za wszystkie inne pary BEDZIE DOBRZE!!!!



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-01-27 20:31 przez Dorja.

heloł
za tydzień w piątek jestem umówiona do lekarza, który zajmuje się leczeniem niepłodności więc porozmawiam jeszcze z nim, opowiem mu o moich wątpliwościach, i wogóle o tym wszystkim co myśle - i wtedy już ostatecznie zdecyduje

a Ty jak się czujesz prawie na mecie? 3mam baaaaardzo mocno kciuki!!!


2009 - początek starań
11.2010 - laparoskopia (dwa ogniska endo na prawym jajniku; w zat. Douglasa pojedyncze ogniska endo) rozpoznanie: endometrioza + niepłodność pierwotna

[link widoczny po zalogowaniu]

hallo hallo

no to spoko, to daj znać potem co i jak

jak się czuje na mecie .... ?? oj męcząco zgage mam już po wszystkim co zjem i wypije ;p , mała też daje fajnie czadu kopie i przeciąga się na całego noo i te plecy oj oj ale już niedługo i nasze wyczekiwane, wytęsknione dzieciątko będzie z nami

pozdrawiam cieplutko
TRZYMAM KCIUKI ! powodzenia