Cześć dziewczynki, już jestem, u mnie tez mały mrozik i lekki śnieg, patrzę na mój samochód ośnieżony pod blokiem, a na nim wyrzeźbione serca, serduszka i I LOVE YOU, jakaś nocna radosna twórczość była
, wczoraj byliśmy u mamy mojej w Otwocku, już jest troszkę lepiej, oczywiście boli jeszcze jak to po operacji, ale jesteśmy dobrej myśli, ona też już spokojniejsza, pozytywnie nastawiona, w tym tyg. pewnie już wyjdzie, no i teraz wiele m-cy rehabilitacji...Fatalna pogoda na drogach była, wracaliśmy z przygodami, złapała nas straszna śnieżyca, korek i oblodzona jezdnia, mało brakowało a mielibyśmy stłuczkę, m hamuje a samochód nie, wpadł w poślizg i już wybieraliśmy ,,rów czy tył innego samochodu" no na szczęście jakoś tak się samochód ustawił że zmieściliśmy się między rowem a innym samochodem.
Oliwia z tymi podkładami to jeszcze się zastanowię czy od razu kupować, dobrze macie z tym pokoikiem tylko gorzej jak przyjdzie go posprzątać
Misia ja też śpioch straszny czuję, że na rzęsach będę chodziła jak mały się urodzi
Ulinka czekamy na wieści
Evcia z moja kondycja właśnie była kiepska, bo po pracy nigdy mi się już nic nie chciało
, jeździłam tylko rowerem trochę, przed ciążą zaczęłam trochę ćwiczyć, choć mało regularnie, ale teraz się zawzięłam i codziennie ćwiczę, oczywiście stosownie do stanu. Ciekawe jak na wiosnę będzie w piwnicy? jak zdrówko?
Kanak bardzo dobrze, że mąż tak się wczuł w rolę taty, a mały jeszcze ma kolki? najgorszy ten nadgarstek omęczysz się bidulko, no można by wziąć ibuproden, diclofenac, zastrzyki, ale wtedy nie powinno się znowu karmić, okłady nie pomagają?
[link widoczny po zalogowaniu]