Planujące ciążę/bycie mamą 2019

U nas ta miłość pewnie już dawno uleciała. Może i lepiej dla tego dziecka, by nie miało takiej mieszkanki rodziców jak my.

Gdybym miała swoje kąty to bym się wyniosła. Ah no muszę pomyśleć jak to wszystko pozałatwiać by było OK jakoś.

Mogłam wtedy wynająć kiedy była okazja by rzucić to w cholere. Żałuje, że zostałam.

Nie mam ochoty przebywać w tym głupim, niesprawiedliwym świecie... Tylko rodzice mnie trzymają przy życiu w tej "dżungli".

Mam tylko nadzieje, że chociaż jemu się uda mieć dziecko, skoro mi już nie.

Aga co się dzieje ? Zawsze byłaś taka pozytywna, wesoła a jesteś jakaś wycofana. Z jednej strony naprawdę warto próbować póki się da, bo chłop sobie będzie mógł nawet jak będzie miał lat 60 , Ty niestety już nie więc w żaden sposób go nie blokujesz a prędzej on Ciebie. Ale faktycznie zastanów się czy chcesz te dziecko z nim, żeby nie było akcji z robieniem sobie na złość i zabieraniem dziecka od matki po porodzie. Jak widze jak dziecko jest zżyte z matką to nie wyobrażam sobie tego, mój mąż powiedział że w życiu by nie odizolowal mnie od dziecka nawet jeśli stalibyśmy się dla siebie wrogami bo to największa krzywda jaka mógłby dziecku zrobić. A jak właśnie wygląda sytuacja z invitro z nasieniem przypadkowego dawcy ? Mogłabyś spróbować czy tylko dwoje rodziców ? Bo być matką, choć raz - naprawdę warto.

To się tak łatwo mówi, że trzeba zmienić, dziecko z innym partnerem, ale... Ja mam już 33 lata i problemy z zajściem. Nawet jeśli odejdę od męża i znajdę innego chłopa to też potrwa zanim zdecyduję się z nim na dziecko a wtedy juz będzie za późno. Tym bardziej że kolejna torbiel i wszystko będę miała usuwane - zbyt duże ryzyko raka. Już raz przez to przechodziłam. Męża ani nie mogę nakłonić ani zmusić siła więc nie pozostaje mi nic innego jak pogodzić się z sytuacja. Poprostu jeśli nie uda się naturalnie nie będę matką bez względu na to czy będziemy małżeństwem czy nie. Późnego macierzyństwa natomiast ja sobie nie wyobrażam. Chciałabym mieć dziecko ale nigdy to nie był priorytet więc może dlatego łatwiej jest mi to zaakceptować.
Aga... Jakiekolwiek decyzji nie podejmiesz, pamiętaj że życie jest tylko jedno i liczysz się tylko Ty!



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2020-07-10 12:04 przez Biedronka87.

Dziewczyny, ja wiem,ze dzis to wszystko zle wygląda, ale za parę dni będziecie walczyc znow
To samo mialam pisac co Adz,ze Aga zawsze taka wesola bylas. Tyle zrobiłaś juz, dawałaś sobie świetnie rade poogarniac to jeszcze na nfz.
A co do chłopa, to uważam,że to dobra wiadomość,że on chce zapłacić za zabieg i chce się podjąć razem z Tobą tej nieco trudniejszej drogi. Z facetami czesto jest ciężko w tej kwestii..a skoro on tak mówi, to mu na Tobie zalezy. Chce miec z Toba kogoś wspólnego, kto będzie Was laczyl.
Tyle osób niby nie mogło miec dzieci i jednak maja, bo się udalo. Z losem to nigdy nie wiadomo

Biedronka, jeśli uważasz, że się z tym pogodziłaś i jest ok, to nie zmieniaj tego.
Ja mam takie podejście, ze zrobilabym wszystko ,żeby miec dziecko, ale to jestem ja, wiec nie patrz tam na moje słowa

A mi maz powiedział dzis cos ciekawego! Jak bylismy w łóżku, to ze tak ciepło w środku mam i ze trzy dni temu tez tak bylo Takiego znaku jeszcze nie mialam, aż nawet sobie pomyślałam,że jednak sie udalo Albo to dupek tak zmienil



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2020-07-10 16:59 przez minka170.

Nie wyobrażam sobie jakiegoś obcego nasienia aplikować...

Jakieś to dla mnie dziwne i desperackie. Równie dobrze mogę dawać na lewo i prawo i wyjdzie na to samo

Ja z swoim zdrowiem nic nie zrobię a on ma jeszcze szanse. Wolę by ją wykorzystał a nie ładował w coś kasę co ma małą gwarancje.

Niby dokumentacje powinni mi wydać w ciągu 30 dni.

Aga przesdzasz. Jak wyjdzie to samo, skoro twierdzisz, że naturalnie sie nie uda? Przeciez nam nie chodzi,żebyś się bzykała z kim popadnie.

Na innej grupie jest taka para, gdzie on jest bezpłodny, nie ma ani jednego plemnika w nasieniu i zdecydowali się,że chcą miec dziecko i mieli inseminację z nasienia dawcy.
Ja nie uważam w tym nic złego, urodzi im się śliczny dzidzius i pokochają go oboje. To jest dopiero poświęcenie ze strony faceta. Oni tak ciezko takie rzeczy przyjmują...

Przecież u nas nasienie jest OK. To ja nawalam. Tworze jakieś głupie przeciwciała, które atakują moje komórki jajowe... i co mi po in vitro? Ta liczenie na cud to już nie dla mnie....

My mówiłyśmy o nasieniu dawcy w razie czego, ze byśmy się pewnie tego podjęły, gdyby to była ostatnia deska ratunku i byłybyśmy same. Ze az tyle jestesmy w stanie zrobić

Ale mi nasienie dawcy nic nie da przecież

Sonia normalnie jak pieprzne tym dupkiem o ścianę kiedyś, to ....
Zasnąć nie mogę, bo tak mnie kręgosłup boli. W samochodzie w pozycji siedzącej spi sie ok, ale jak tylko się poloze, to sie wierce z bólu. Budze sie co chwile, bo mnie tak sutki bola przy nawet delikatnym powiewie powietrza. No i non stop mam jakieś żale do męża. Uwazam,że podwoił, a nawet i potroil moje dolegliwości przed okresem.
Mam nadzieje,ze jak przetrwam ten miesiąc i sie okaze,ze w przyszłym tez musze go brac, to będzie lepiej juz...sama pisalas,ze pozniej było lepiej.