My teraz właśnie walczymy z trzonowcami (u 1,5 roczniaka) i współczuję serdecznie u nas to potrafi być koszmar... radzimy sobie camilią, gryzakami a na noc czopkami i idzie na razie nieźle
jak jechaliśmy tylkona czopkach i gryzakach to myślałąm że tu razem z małym po ścianach będę chodzić .... koszmar
ale z camilią jakoś faktycznie jest znośnie w dzień