moja corcia tez na poczatku nie tolerowala owocow, zreszta za zupkami tez nie przepadala, ale zjadla. Za to wmusic w nia lyzeczke jabluszka, czy bananka, to byla prawdziwa meczarnia
powoli sie jednak przekonala, gdzies po miesiacu od poczatkow rozszerzania diety jako tako juz dala sobie podac troche owoca. Dla malucha przyzwyczajonego do smaku mleka owoce moga miec zbyt intensywny smak.
Ja robilam tak, moze to Ci pomoze
tarlam na tarce np jabluszko, czy brzoskwinke, niewiele, dolewalam do tego troche wody i dodawalam kaszke ryzowa taka bezmleczna. Jesli Twoj synek lubi kaszki, to taka z dodatkiem owocow powinna mu zasmakowac a jednoczesnie smak nie bedzie tak intensywny. Jednak lepiej mieszac owoce z ta bezmleczna, zeby sie maluch przyzwyczajal do innych smakow niz mleko
nie wiem, czy napisalas wszystko, co dajesz synkowi do jedzenia, ale 4 posilki to chyba troszke malo? Z tego co wiem, to dzieci powinny jesc 5-6 razy na dobe...
Ja tez mialam dylemat kiedy i co dawac, ale w koncu wypracowalismy taki schemat:
6:00 mleko
9:00 sniadanko - swierze owoce z dodatkiem kaszki ryzowo-owocowej na wodzie
11:00 drugie sniadanko - mleko
14:00 zupka
16:30 podwieczorek - mleko
19:30 kolacja - kaszka mleczno-ryzowa
oczywiscie opcje sa rozne
to mleko, ktore ja podaje malej mozna tez dawac z dodatkiem kaszki, nie ma przeszkod zeby dziecko jadlo mleko zageszczone kaszka jesli lubi i nie ma zaparc
zamiast marcheweczki mozesz synkowi podawac ziemniaczka - wiele dzieci baaardzo je lubi, z maselkiem
w tym wieku mozesz gotowac mu zupki np dwuskladnikowe, np ziemniaczek ze szpinaczkiem, mozesz podawac groszek zielony ugotowany (ja kupuje mrozony i dodaje do zupek), mozesz dynie (sa sloiczki ziemniak z dynia, Julianka je jadla jak miala 5 miesiecy)
rozpisalam sie
mam nadzieje, ze jakos Ci pomoglam
zobaczysz, za pare tygodni juz sama bedziesz najlepiej wiedziec co dawac synkowi