Ola,sztuczne mleko moja Córeczka dostała jak miała jakieś 6,5 miesiąca,na zmianę z naturalnym. A jak to wyglądało? Komicznie i kosmicznie!
Każdego dnia robiłam zapasy. Przed karmieniem odciągałam trochę pokarmu z obu piersi i do lodówki. I tak za każdym razem. Malutka miała zapas na czas mojej nieobecności .Poza tym,był to też okres wprowadzania nowych posiłków więc niunia dostawała też jakieś jabłuszko czy marchewkę,odpadało 1 karmienie piersią. W pracy faktycznie trudno latać ze zbiorniczkami. Dobre wkładki laktacyjne i jakoś będzie, chociaż pamiętam jak często uciekałam do łazienki bo miałam wrażenie,że zaraz wybuchnę z tego nawału
będzie dobrze,zobaczysz. U nas dodatkowo był problem z samym karmieniem bo mała jak tylko poczuła smoczek od butli udawała że wymiotuje
Więc wszystko od samego początku łyżeczką,uff...
[link widoczny po zalogowaniu]
Fiodor Dostojewski
Anioł nigdy nie upada. Diabeł upada tak nisko, że nigdy się nie podniesie. Człowiek upada i powstaje.