-
Utworzono: 2013-04-07
Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj
Wiosennie...
No to po kolei,dzień jak zwykle zaczął się dla mnie o 6 rano Adaś nie daje mamusi wytchnienia chociaż to niedziela,a tatuś musi się wyspać bo przecież on pracuje (no wiadomo kobieta z dziećmi siedzi w domu i nic nie robi szkoda tylko że na pełny etat i bez wynagrodzenia ale pomijam to ).Więc w taki piękny dzień szkoda by go było spędzić w domu przed TV,więc na 11 pojechaliśmy sobie z dzieciaczkami do kościoła,fakt nie jest to daleko więc poza butelka z herbatką do Adasia nic nie zabierałam,ale na mszy wysiedziałam tylko 20 minut gdy nagle poczułam niezbyt przyjemny zapach poprotu Adaś postanowił w święty miejscu się wypróżnić.Szkoda że jego mama nie zabrała pampersa ani chusteczek nawilżanych w razie ww,ale co tam poszliśmy do samochodu i w warunkach dla sportowca wygimnastikowanego,wytarłam mu pupkę zwykłymi chusteczkami higienicznymi,ubrałam go i modliłam sie aby teraz nie zesikał się na tapicerkę bo czekaliśmy na tatusia i Kube aż wrócą z kościoła.Dojechalismy do domu cali,zdrowi i nie przemąknięci na szczęście.Ale że z pogody wycisnęlismy wszystkie soki więc po obiedzie wybraliśmy się jeszcze na długi spacer w poszukiwaniach dalszych oznak nasze wyczekanej wiosny.A teraz dzieciaczki spią,że aż miło popatrzeć a,ja mam czas dla siebie:)
-
Utworzono: 2013-03-08
Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj
Pożegnanie z butelką
No i w końcu nadszedł ten dzień może bardziej trudniejszy dla mnie niż dla Kubusia,ale to już poszło za daleko żeby 4 latek pił mleko z butelki fakt że pił je tylko rano i wieczorem ale zawsze
Postanowiłam już mu wczoraj na dobre wyrzucić tą butelkę jest juz dużym chłopcem więc powinien zrozumieć,porozmawiałam z nim wcześniej o tym że juz jest takim dużym chłopcem że nie powinien już z niej pić,i jesli wyrzucimy ją do kosza,to w nocy przyjdzie do niego butelkowa wróżka i przyniesie mu coś w zamian do picia mleczka,z trudem ale zgodził się na taki układ. Poszedł spac tej nocy bez swojego mleczka,bo za nic nie chciał się napić z kubeczka,więc mówie no cóż bez tej porcji pyszności nic mu się nie stanie.A ja kiedyś juz kupiłam mu taki fajny kubeczek szklany z postaciami Kubusia Puchatka a w kształcie uszka od kubka był Tygrysek, uwielbia ich przygody na Disney Channel,więc jak rano miał się obudzić wsunęłam mu lekko pod poduszkę,i spytałam czy wie co mu przyniosła butekowa wróżka,zajrzał pod poduszkę dostał wielkie oczy i powiedział-o rety ale fajny a do tego jest na nim Kubuś Puchatek już nie zapytał się rano o butelkę,ale zaproponowałam mu juz nie mleko ale może kakao w kubeczku zgodził się bez wahania,troche był sceptycznie nastawiony jak mu je postawiłam na stole i miał je wypic przed pójściem do przedszkola,no ale, ale zrobilismy wyścigi kto pierwszy wypije,ja miałam herbatę w swoim kubku on kakao i oczywiście zaliczyłam się do przegranych bo kto wygrał? oczywiście że Kubuś.Już wieczorem dzisiaj też wypił już z kubeczka i nie robi jak dotąd żadnych problemów.Trochę żałuję że nie zrobiłam mu tego wcześniej,bo wiązało się to z jego gorszymi buntami,i wtedy ulegałam ale jaka mama nie ma słabości do swojego dziecka :o) -
Utworzono: 2013-03-04
Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj
Ach ten Kubuś
Trochę dla mnie to krępujące o tym pisać,Kuba ma 4 latka skończone juz jakieś 3 miesiące temu zauważyłam że zbytnio sie interesuję swoim siusiakiem,czytałam dużo opinni na ten temat w internecie żeby nie zwracać na to uwagi że mu to samo przejdzie,ale niestety nie przechodzi boję się że to się w końcu przerodzi w jakiś nawyk,bo wcześniej dotykał się tylko wieczorem jak już miał piżamkę i pił mlekobo miał luźne spodenki,a teraz nie sprawia mu to problemu nawet jak jest ubrany,ostatnio nawet pani w przedszkolu zwróciła mi uwagę czy czasami nie iść z nim do lekarza,z tego co czytałam na forach jedna mama poszła z synkiem i pediatra ją wyśmiała mówiąc że to właśnie taki okres zainteresowania swoim ciałem i to minie,w przypadku Kuby nie sądze aby to mineło,już niewiem jak odwracać jego uwagę bo każda porada działa owszem ale tylko na chwilę.
-
Utworzono: 2013-03-04
Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj
Siódemka
Ktos kiedys mi powiedział że niby 7 to szczęśliwa liczba,miałabym inne zdanie na ten temat.Wczoraj Adaś skończył 7 miesięcy a,dzisiaj jak by piorun w niego trafił myślałam że wyjdę z siebie pobudka juz o 6.30,śniadanko zaliczone, pielucha sucha więc co mu więcej potrzeba do szczęścia,no najwidoczniej brakowało bo ani noszenie na rękach nie pomagało ani róznorakie zabawki,o leżeniu to juz mogłam pomarzyć.Jakby tego było mało mąż teraz jeździ do pracy na drugą zmianę i wróci dopiero o 23 i z tym wszystkim zostaję sama,jeszcze ze zbuntowanym 4 latkiem,teściowa obok w pokoju myślałam że mi troche pomoże weźnie małego chociaż na 5 minut to już by było dużo no ale się pomyliłam,przeciez od poniedziałku zaczyna się seans serialomanni.Od godzinki Adaś już śpi usypianie też niestety nie należało do najłatwiejszych ale się udało,jestem zmęczona tym dniem a,jutro nikt mi nie obieca że bedzie lepiej:(
-
Utworzono: 2013-02-24
Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj
Strach przez łzy
Ledwo żyje po dzisiejszej nocy i dniu ale nie bez powodu oczywiście,nie sądziłam że się to tak skończy ale do rzeczy: Około godziny 15 wczoraj Kubus do mnie przybiegł do pokoju bo oglądał bajki że go plecki swędzą i bolą więc sprawdziłam co tam takiego że to powoduje to sie przeraziłam,od małego nie mielismy z nim żadnych problemów ani alergii,ani azs a,tu nagle na plecach czerwone plamy tak jakby pęcherze po oparzeniu strasznie to wyglądało wielkości średnicy szklanki,teściowa mi powiedziała że to może byc pod kontem alergicznym więc podałam mu wapno w syropie i o dziwo po ok.2 godzinach mu to zeszło żadnego śladu.Ale przyszedł wieczór godzina 20 wykapałam już go,wszystko ładnie pieknie,poszedł spać ja jeszcze sprawdzałam cos w internecie,ok godziny 23 obudził i się z płaczem że go swedzi i piecze znowu,więc sprawdzam i oczy mi wyszły calutkie plecy,na policzku na buzi i na nogach juz zaczeły sie pojawiać,nie wiedząc co to tak naprawde jest ściągnęłam męża z łóżka i mówie jedziemy do szpitala na bo teraz tyle sie słyszy o tych chorobach.Dojechalismy około północy bo drogi na półprzejezdne na szczęście szybko nas przyjęli,pani doktor jak to tylko zobaczyła od razu kazała przejść do zabiegowego i dać mu zastrzyk domięśniowy,nie dość że Kubus juz zmęczony tym wszystkim to jeszcze ból musiał znieść ale był dzielny.Później sie dowiedziałam że to tzw.pokrzywka no ale aż tak żeby go wysypało,akurat w jego przypadku była to ostra alergia na jakis składnik pokarmu,tylko niewiemy do tej pory na co bo zawsze je i pije to samo i wie że mu po tym nic nie było nigdy,jezu jeszcze sie tak nigdy nie bałam,dzisiaj rano też pojechalismy na zastrzyk kolejny bo nie może minąć 8 godzin,i jeszcze jeden mamy na jutro ale dostanie juz w ośrodku bo pojedziemy do naszej pediatry aby dała nam skierowanie na testy i badanie krwi.Kubus juz teraz spi od 18 padł ze zmęczenia a,ja nawet nie zdązyłam go wykapać,sama zaraz pójdę spać bo ledwo żyje niewiem nawet ile spałam bo jak przyjechalismy to nie mogłam zasnąć.Mam nadzieje że nikt nie będzie miał mi za złe ale wszystkie głosy które oddaliście na Kubusia oddam jutro bo bym musiała czekać do ok 22 a,nie dam rady dzisiaj naprawdę.
-
Utworzono: 2013-02-19
Porażka
Niewiem jak dla was ale dla mnie ten cholerny rok zaczął sie pod górkę,miałam przeciez zaplanowany wyjazd do pracy na 6 tygodni cieszyłam sie ze chociaż troche ruszymy z budową,bo beda wieksze mozliwości i wszystko szlak trafił,teściowa mi w domu juz działa na na nerwy wszystko mnie irytuje,mam czasami ochote wyjść odciąć sę od tego wszystkiego. Maz twierdzi ze jak juz siedze w tej chacie to juz nie trzeba mi pomóc chociazby wziąśc na ręce małego chociaz na pare minut,ale po co.
Dzisiaj Adaś nabrał juz sily na tyle i sam usiadł i bedzie trzeba lozeczko obnizyc, i teraz odczekac drugie 6 miesiecy i popatrzeć jak juz będzie sam chodzil dobrze ze ich mam bo bym chyba w jakas depresje juz wpadła,chociaz i tak nie jest ze mna najlepiej.
-
Utworzono: 2013-02-02
Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj
Dentysta
Jeszcze do teraz mnie nerwy aż unosza z krzesła,wyobraźcie sobie miałam umówiona wczoraj wizyte u dentysty z Kubą (4 lata) zauwazyłam mała dziurkę jak mu myłam zabki więc postanowiłam iść za wczasu Kuba jeszcze nigdy nie był u dentysty bo stwierdziłam że nie ma takiej potrzeby tym bardziej narazać go na stres.Ale ok umówilam go telefonicznie do tutejszej przychodni,myśle sobie kobitka młoda to pewnie ma podejście do dzieci,a tu taki koszmar.Nastawiłam go juz troche w domu na tą wizytę aby tak mocno sie nie stresował ale to przeciez tylko dziecko wszystkiego się można po nim spodziewać ale,po tym babsztylu takich rzeczy........Wstaliśmy wcześnie rano zrobiłam mu śniadanko wizyta była na 9.00 pojechałam wcześniej zrobilismy zakupy w markecie i poszlismy,ani jednej osoby nie było na poczekalni więc kazała nam wejść zrobiła ze mna wywiad na temat stanu zdrowia dziecka i kazała mi wyjść,nie zgodziłam się bo Kuba juz zaczął płakać ona usiadła na ty swoim obracanym krzesełeczku i kazala mu otworzyć buzię,raz,drugi,trzeci w końcu chciała mu otworzyć na siłę jeszcze bardziej go zestresowała tym fakte,e mam popracować nad jego zachowaniem albo iść z nim do psychologa myslałam ze ja rozerwę tam na strzępy do psychologa tak ale to ona sie powinna udać,skoro nie potrafi znaleść kontaktu z dzieckiem a,juz napewno go bardziej nie straszyć.Bedę teraz szukała innego stomatologa albo pojedziemy prywatnie.Niewiem w jakim my kraju zyjemy i za co mój mąz płaci składki zdrowotne skoro z tej opieki nie można nalezycie skorzystać.
-
Utworzono: 2013-01-27
Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj
Niejadek
Kuba mając 2 lata zjadał wszystko co ugotowałam na obiad,sniadania czy kolację nie był wybredny więc się cieszyłam że nie będzie z nim kłopotu później teraz gdy ma juz ponad 4 lata to chyba piorun w niego trafił najlepiej to by mógł powietrzem żyć i to w zupełności by mu wystarczyło,na śniadanie CZASAMI płatki z mlekiem a i niekiedy suche bo mleko za białe,o obiedzie niema mowy bo jego ulubione zupki to tylko pomidorowa i rosołek,mięsa żadnego warzyw zero chyba że najlepiej zmiksowane,z owoców tylko banan raz na jakiś czas żeby się nie przewitaminował dziwie się żejeszcze nie zwariowałam z nim jak czasami siedzę ad nim i talerzem i wpycham w niego kanapkę zanim pojadę z im do przedszkola.Płacz i lamęt jak bym mu dawała gwoździe do jedzenia,juz próbowałam ze śmiesznymi kanpkami jakieś zwierzątka,ludziki itp kiedyś jedną zjadł i na tym się skończyło.Pani doktor zaleciła nam teraz badania krwi i moczu i przyjrzeć się czy niema owsików,chociaż słodyczy je naprawdę bardzo mało bo niema sam do nich dostepu.Koleżanka zasugerowała mi aby mu kupić Apetizer ale żeby w niego przemycić syrop to są potrzebne dwie osoby jedna do trzymania go druga do dawania leku nie chce mu robić tego więc może z biegiem czasu w jego małej główce pojawi się sygnał aby jeśc wszystko albo chociaż tyle aby mu wystarczyło na jego energie a,ma jej sporo naprawdę.
-
Utworzono: 2013-01-27
Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj
....Mój synuś z butlą
-
Utworzono: 2013-01-27
Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj
Butla i smokuś
Niewiem jak wasze dzieciaki ale ja nie potrafię oduczyc Kubu od picia mleka z butelki pije rano i wieczorem kakao ale o szklance czy kubeczku niema mowy tylko butla jego i koniec,smoka rzucił jak miał dopiero 3 lata no ile mozna juz kiedyś mu schowałam ale to nic nie dało rozniósł by nam chatę do góry nogami.O dziwo jak gdzies jedziemy to jej nie zabieramy ale to wtedy niczego sie nie napiję juz brakuje mi pomysłu na to wszystko ....:(
Listopad 2024 | ||||||
PN | WT | ŚR | CZ | PT | SO | ND |
01 | 02 | 03 | ||||
04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 |
-
Urodziny: 03.08.2012
Imieniny: 24.12
-
Urodziny: 22.10.2008
Imieniny: 22.7
Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?
Zobacz wyniki ankiety, skomentuj
Ulubione spodnie dzieci? Wiadomo, że dresy! Dzieci mają tu upodobania zbieżne z...