Agusia,dzieciaki i jej cały poryty świat

 Nie zawsze najlepsze zabawki dla dzieci sa dla nich najlepsze a,juz tym bardziej najciekawsze dzisiaj zauwazyłam jak Adaś świetnie się bawi kolorową gazetą wystarczy ze mu szelściła i miał taka frajdę że hej a,przeciez ma dużo innych zabawek które wcale go nie interesują jak najzwyklejsze rzeczy domowe.Ale to chyba z dzieciakami juz tak jest.Fakt nie wydajemy majatku na zabawki i nie działam na chwyty reklamowe ale uwam jak juz cos kupić to porządnego przy pierwszym dziecku kupowałam dobre zabawki więc mam je teraz do drugiego a,wszystko to chińskie i tanie to nadawało się juz tylko do śmieci.Tak samo robimy z ubrankami mam w rodzinie dużo dzieci tez się czasami wymieniamy ale też kupuje dobre gatunkowo i firmowe ubranka bo wiem że nie zniszczą więc teraz wydaje mniej pieniedzy na Adasia tylko wiadomo buty to trzeba kupować nowe bo doształacaja się do nóżki dziecka a,nasz Kuba ma lewą nózkę platwusiowatą dlatego nosi buciki tylko z Bartka i musimy chodzic na kontrole do ortopedy bo ma jeszcze koślawośc kolan .Mam nadzieję ze Adasia to ominie.

Dzisiaj to juz mi dała w kość ze swoimi tekstami i dobrymi radami no jak to teściowa chcę dobrze bo wiadomo wychowała swoich 3 synów to ma doświadczenie pod względem WSZYSTKIEGO jak twierdzi np.dzisiaj karmie małego obiadkami ze słoiczka wiem ze są dobrane do wieku odpowiednio i nie mam sie co martwic ze mu coś zaszkodzi ale dzisiaj stwierdzila ze marnuje syna pieniadze bo moglabym ugotowac mu sama,z tych sztucznych warzywek ze sklepu i modyfikowanego kurczaka.Nie mam zadnego dostepu do jakis ekologicznych warzyw wiec wole mu kupic naprawde gotowe przeciez nie sa az tak drogie wole ten czas poswiecic dziecku tym bardziej ze mam dwojke a, nie jedno.Dzisiaj małemu dałam w raczkę chrupke kukurydzianą bezglutenowa za tydzien bedzie miał pół roku nie powinno mu nic być po tym , oczywiście musiała wsadzić swój nos i O Matko! przecież on jest za mały chcesz zeby do szpitala poszedl moze bedzie mial nietolrancje,podniosła mi cisnienie do 200 ale nic sie nie odezwalam jednak dluzsze mieszkanie   z tesciami to naprawde nie dla mnie dlatego sie budujemy kiedy moge na nia liczyc to moge ale nieraz mam jej poprostu dosyć.

 Co dopiero wyleczyłam dzieciaczków z zapalenia oskrzeli znowu mi coś łapią jakies chorubstwo. jak chodziłam z Adasiem w ciazy przy badaniach na tarczycę dowiedziałam sie że mam niedoczynność tarczycy  najwidoczniej pare lat bo ta choroba nie daje żadnych innych objawów dlatego trudno ja zdiagnozować jak przeczytałam na ten temat troche w internecie to podeszłam poważniej do tej sprawy w ciąży brałam leki aby nie zaszkodzić dziecku zbyt mała dawką jodu jak urodziłam i karmiłam małego piersią do 4 miesiąca nie brałam tych leków wogule przy łykaniu tabletek dostaje zaraz odruch wymiotny ochyda jakaś.Poszłam owszem na kontrole po porodzie ale nie robił mi wyników aktualnych z tsh więc  tych leków nie biorę a,ja mu przeciez nie powiedziałam a on niby powiedział ze te leki nie przenikaja do mleka matki i nie maja żadnego wpływu na dziecko ale widocznie ja się uważałam za mądrzejszą.Wizyte mam teraz u niego dopiero w kwietniu najwidoczniej ta dawka jest juz za mała bo zaniedbałam to poprostu i jak juz zaczełam je brac z powrotem to sie gorzej po nich czuje czasami jak bym odchodziła na tamten świat ogólne rozbicie,kołatanie serca ból głowy,wyczytalam to tylko najsłabsze z objawów odstawienia leków ale poprostu nie brałam tego do świadomości maz tez mnie goni ze nie dbam o siebie przeciez mam dla kogo zyc .Najgorsze jest to ze przy duzym niedoborze ozna nawet zapaść w śpiącze albo mieć problemy z sercem i teraz do mnie to dotarło niewiem jak mogłam byc tak nieodpowiedzialna mam nadzieje ze do kwietnia przezyje na tych lekach co mam i wszystko wróci do normy.

 Niewiem co mam zrobic dostałam świetna oferte pracy za granicą wyjazd na 6 tygodni ale dwójka małych dzieci jednak w domu zostały by pod opieką babci i dziadka,niewiem czy bym wytrzymała ta rozłąkę z nimi bo nigdy na dłużej się nie rozstawałam.wiem że to nie jest wart zadnych pieniedzy ale w naszym przypadku by bardzo duzo nam pomogło jak sie budujemy,a jakie jest wasze zdanie pojechalibyście??

 Boże jak ja juz bym chciała być na swoim w tamtym roku zaczelismy formalości do budowy domku który postawimy na działce obok teściów już nie trzeba za  ziemie płacić,ale jak doszło do spraw finansowych to chyba nikt tego nie lubi same formalności ile kosztuja nie chcemy narazie zaciągać kredytu na wybudowanie bo mamy troche oszczedności i na ile nam starczy tyle zrobimy a,na wykończenie to juz trzeba będzie sie zabezpieczyć wiadomo i może ze 25 lat na długu wobec banku porazka.Ale mieszkać w jednym pokoju na 25 metrach z dwójką dzieci luksusów niema ale co zrobić pomysleć że ludzie maja gorzej bo może całe ich mieszkanie tyle ma włącznie z kuchnia i łazienką,ale juz w maju w tym roku wchodzi murarz i zaczynamy sami bedziemy robic dużo rzeczy bo firmy tez sobie kasują myśle ze przez dwa lata to chociaż dół wykończymy dzieciaki będą miały swój pokój a,mi sie nie bedzie nikt patrzył na ręcę jak będe obiag gotowała:/    Napewno by było nam lżej jak bym pracowała ale w tym roku ciężko to widzę cięzko jest nie tylko z pracą nawet dla tych po studiach za granicę tez niema mowy aby wyjechać przy dwójce dzieci chyba że cała rodzine ale za to mój mąż nie zostawi dobrze płatnej pracy.O własnie mi sie Adasiek obudził uciekam :)))

 U nas dzieciaczki ferie zaczęły już 14 stycznia przedszkolaki również,Kuba już tęskni za przedszkolem jednak co robić w domu 2 tygodnie na dworze taka fajna aura śnieg,mróz mógłby poszaleć ale nie moze bo zalapał zapalenie oskrzeli i był na antybiotyku cały tydzień i przy okazji Adaś tez od niego złapał ale w łagodniejszej wersji. Obiecałam mu ze  we ferie pojedziemy na basen i do fabryki wrazeń ale niestety wyjazd bedzie przelozony ale napewno nie ucieknie:)

1 lutego mają w przedszkolu Dzień Babci z racji tego ze wypadły we ferie wierszyk wykuty na pamięć więc niema się czego obawiać,jak we wrzesniu miał przdstawienie to odstawił mi szopkę dwa tygodnie uczył sie wierszyka bo był wiewiórką kupiliśmy mu sliczny strój nie był tani ale nie o to chodzi.....przyszla pora przedstawienia a on stwierdzil ze ma focha i nic nie powie troche mi sie przykro zrobilo ale coz to tylko dziecko ma prawo,a duzo sie teraz slyszy jak rodzice zapisuja swoje na rozne kursy,od malenkiego aby tylko z dziecka zrbic malego geniusza niewiem czy to są nie spełnione marzenia rodziców czy poprostu im tak odbija.Ja miałam szczęśliwe dzieciństwo i chce zeby moje dzieci też takie miały :) Czy ktos sie ze mną zgadza mamusie ? :P

 każde dziecko jak to mówią rozwija się swoim tempem i napewno w zabkach też sie to dotyczy ale co przeszłam z pierwszyn synkiem i jego ząbkowaniem to horror a,pierwszy sie pojawił dopiero w 11 miesiącu i jak dotad ma wszystkie zdrowe na tyle słodyczy co on zjadł ma wszystkie ząbki bez próchnicy to może po tatusiu bo też ma wszystkie i zdrowe za każdym razem jak idziemy na kontrol do dentysty on wchodzi na fotel i zaraz z niego zsiada zazdroszczę mu bo ja zawsze mam coś do zrobienia albo przerobienia.Adaś wszedł w 5 miesiąc jakby mógł to by połknoł wszystko co włoży do buzi razem ze swoją piąstką ale chyba na ząbka jeszcze troche poczekamy.A wasze maluszki kiedy dostały pierwszy ząbek i jak dbacie o te pierwsze mleczaki swoich maluszków?

 Wiecie co dziewczyny już mam dość tego swojego brzuchola jak urodziłam Kubusia poszłam po macierzyńskim do pracy  pracowałam raczej fizycznie w sklepie gdzie było duzo chodzenia to szybko o nim zapomniałam,aż do czasu jak urodziłam Adasia.....

Z Adasiem przytyłam mniej jak z pierwszym synkiem tylko 16 kg ale to i tak nie zmienia faktu ze wyglądam teraz jak słonica dlatego lepiej dla waszego dobra abym nie zamieszczała aktualnych moich zdjęć,już próbowałam wszystkiego robiłam brzuszki,piłam te obrzydliwe herbatki na odchudzanie ale jestem ciezkim przypadkiem bo bardzo lubie słodycze i nie moge bez nich żyć no niestety!!a tu silna wola by z pewnościa się przydała.Może jak bym wróciłą do pracy to by się to zmieniło ale pracodawca mi podziękował stwierdzając po macierzyńskim że nie potrzebuje matki polki która ciągle będzie prosiła o wolne dni. Jednak w tym kraju my jako młode mamy nie jestesmy tak doceniani jak bysmy tego chciały PRAWDA?

 Tak tak nie wiem jak on wszedł komin mamy nie za duży ale widocznie sobie poradził,w tym roku wcielił sie mój szwagier a, Kubusia chrzestny nawet nawet,mu to poszło.Kuba na początku był z lekka przerażony ale to do czasu jak Mikołaj otworzył worek z prezentami,niewiem czy ja miałam tak dobrze w tym wieku ale wiadomo chcę się dać dziecku to czego samemu się nie miało.Adaś jest jeszcze zamalutki aby to zrozumieć ale odwdzieczył się pięknym uśmiechem na kolanach u Mikołaja (czyli wujka Piotra) :0)Kuba był tak zafascynowany prezentami jak  my wracając z pasterki zobaczyliśmy go siedzącego na podłodze i układał puzzle z dziadkiem grubo po północy  ale za to pospał sbie troche rano,gorzej z Adasiem pobudka o 7.00 a,jeszcze chciałam pospać.