rss wpisy: 25 komentarze: 74

,,Dobrze widzi się tylko sercem....."

,,Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu...."Może dzięki tym nikłym wpisom to odkryjemy :)
  • Utworzono: 2011-04-13

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Natka: Dostałam ślicznego bączka:))

    Piękny-nieprawda???? Od eBobasa!!!
  • Utworzono: 2011-02-28

    Zmiany!!!

     Niestety....

    Chyba ostatnimi czasy zbyt często to powtarzam....
    Zabieg Natalki ponownie przesunięty,tym razem na 30 marca. Maleńka złapała jakiegoś wirusa,uczepił się jak rzep do tego stopnia,że jedynie antybiotykami go przepędziliśmy. Ale ślad pozostał...w krwi. Wyniki nie dopuszczają jej do operacji. Czekamy. Czekamy. Czekamy.
    Postanowiłam,że wrócę do pracy. 6 miesięcy to dość długa przerwa. Trochę przykrzy mi się rola typowej kury domowej,bałagan na głowie,wytarty dres i rzęsy bez grama tuszu :) Doskonale wiem,że po tygodniu zacznę na nowo narzekać na brak czasu,zmęczenie i takie tam,ale taki zastój mnie totalnie rozbija. 
    Do pracy rodacy!!!! !Zakasane rękawy i do boju!!!
  • Utworzono: 2011-02-12

    Crazy day

     Dziś wszystko jest crazy! Totalnie szalone! Totalnie zakręcone!

     
    Ja- pobudka o 4.20. Mała płacze z niewiadomego powodu. Przytulanki. W końcu cisza. Ale na zamknięcie oczu nie ma już co liczyć. Szlafrok na ramiona i czołgam się do kuchni. KAWA!!! I mleko,oczywiście dla małej. Szukam cukru. A raczej cukierniczki,która przed minutą stała na stole. Nie ma!!! Trudno. Chowam masło do lodówki i ... znajduję zaginioną cukierniczkę-stoi sobie obok ketchupu! Trzeba się obudzić :)) Przewracam szlafrok na prawą stronę-mała pomyłka (zdarza się). Wstaje S. Szuka mleka-na dobry początek dnia. Nagle: fuj!!! Odwracam się. S. łyknął mleko.... Natalki :) Nie posmakowało,hehe :) Zniesmaczony zawraca pod kołderkę.
     
    Wstaje pies zwabiony dźwiękiem otwieranej lodówki. Bezlitosne żebranie wygrywa-dostaje michę i...z tą michą ucieka do pokoju! Co??? Resztki jedzenia na podłodze,rany!!!
     
    Teściowa-uśmiech na twarzy i czekoladki. Dwie trafiają na biurko. Mała spryciula i jej nad wyraz szybko reagująca dłoń przechwyciły zdobycz. Kataklizm gotowy! Kilka wdechów...Spoko! W leżak-ograniczamy pole brudzenia do niezbędnego minimum.
    Strrrrasznie kocham takie dni! I każde wariactwo wnoszone do naszego domu :))
  • Utworzono: 2011-01-21

    Wściekłość!!!!!!!

     Jestem wściekła!!!!

     

    O godzinie 12.00 telefon z DSK. ,,Bardzo nam przykro,ale od poniedziałku zamykamy oddział chirurgii dziecięcej z powodu remontu. Zabiegi przesuwamy na marzec."

     

    Kurcze!!! 2 dni przed operacją takie powiadomienie! Wszystkie badania do powtórki!  Nowe kłucie Natalki!!! I nici z planów!!   :(

  • Utworzono: 2011-01-19

    Rozmowy niekontrolowane :)

     Godzina 11.00.

    Natalka drzemie. Po ciężkiej nocy z przeziębioną maleńką S. również padł :) Staję nad nim:
    - kochanie...
    - mmmm....
    - kochanie,wstawaj...
    - co...?
    - wstawaj na śniadanie!
    - oj idź,oglądam zdjęcia.. .
    Uśmiałam się :)) ciekawe co tak pilnie ogląda???
  • Utworzono: 2011-01-12

    Książka...

     Książka. W naszym domu od zawsze i na zawsze.

        Pamiętam opowieści mamy i jej sióstr: Zawsze się chowała za szafą i godzinami,nałogowo,nie zauważając reszty świata-czytała! :))  Ta niewiele zajmująca na półce rzecz, zajmowała bez reszty i mnie. Miłość kwitła. Zaowocowała marzeniami o studiach polonistycznych...
        Ciąża na nowo pozwoliła poczuć zapach druku,starości,świeżości,rąk innego człowieka. Udawana,poobiednia drzemka dawała godzinę na oderwanie się od ziemi.
        I tęsknię za tym. Za tą ciszą. Tym zapachem. Tym szelestem. Wyobraźnią. Mimo braku czasu biblioteczka sukcesywnie puchnie. I nabiera barw!!! :))  Ostatnie 2 tytuły: ,,Pierwsze kolory" i ,,Pierwsze zabawki" :) Różnobarwne okładki i niepochamowana kreatywność twórców tych ,,dzieł" cieszą oko i KAŻĄ chwycić dziecku książeczkę. A ta na przemian-piszczy,szeleści,coś z niej wyskakuje,ma ruchome elementy. Czasem nie wiem, czy to jeszcze książka czy też już zabawka dla malucha???
         Ale serce rośnie! Kiedy Natalka siada z książeczką i przesuwa niezgrabnie paluszkiem po literkach mówi: PISI, PISI. :) Potem nazywa głośno wszystkie rozpoznane przedmioty i prosi o przeczytanie paru zdań. Książeczka po chwili zostaje brutalnie odebrana mamie,więc reszta opowieści powstaje spontanicznie :) Zabawa w modulację głosu podchwycona błyskawicznie! Groźny niedźwiedź ryczy,smutna księżniczka płacze a kaczuszka kwacze :)
        Zachwyt pomieszany ze wzruszeniem...To codzienne odkrywanie umiejętności dziecka... Wczorajszy wieczór dołożył do tego jeszcze jedno-zaskoczenie! Natka chwyta ,,Kopciuszka". Siadamy. Milczę. I nagle maleńki paluszek wskazuje myszkę...słyszę: pi,pi,pi. Potem delikatne chlipanie,rączka głaszcze główkę dziewczynki,słyszę: nie,nie,nie....ojej.... MOJA CÓRKA PRZECZYTAŁA MI BAJKĘ!
    Magiczny wieczór....
  • Utworzono: 2011-01-10

    Wczoraj i dziś...

     Za oknem plucha...Chyba sobie żarty stroi z nas ta zima! 

    W wieczornej pogodzie lubelszczyzna zawsze zaciemniona,poszarzała,bez słonka...Dziki Wschód!!! :)) Chowam do szafy naszykowane już ubranka.Ze spaceru nici!Leje i sypie jednocześnie! Czyli dziś znowu położę się kompletnie wyczerpana:) Dni bez wyjścia oznaczają jedno-SZALEŃSTWO W DOMU!!! 
    Kiedy wczoraj rano włączyłam tv, prognoza mówiła-zostań w domu! Ale po godzinie wyszło cudne słońce! +5 stopni,lekki wietrzyk i to wspaniałe,wszechogarniające człowieka słoneczko!Decyzja-do auta i na Stare Miasto! Życie tętniło wszędzie,uśmiech na każdej twarzy,kolorowo! Natalka tylko cichutko podziwiała-moc serduszek,żołnierzy,tłumy ludzi i brzęczące puszki:) Z ochotą brała każde serduszko i skrupulatnie chowała pod płaszczyk:)Bardzo lubię tę podniosłą atmosferę panującą na ulicach i w naszych sercach. Święto..prawdziwe święto...
    Mam nadzieję,że zaszczepimy w naszej córce chęć pomagania i takie idee jak WOŚP nie będą jej obce.
  • Utworzono: 2011-01-07

    Bunt!!!!

     O buncie 2-latka słyszałam-owszem!

    Nawet uprzedzałam stoickiego S.,że ów dzień niechybnie nadejdzie i że jego anielica może się tak odrobinkę odmienić :)
    Nagle BUM!!!!!
    Wrzask,płacz,kopanie,akrobatyczne wywijasy i jedno ciągłe,niezmienne NIEEEEE!!!!
    Stoi człowiek przed takim małym terrorystą i za bardzo nie wie,co począć...Rzecz normalna jak katar,tylko..... tylko katar tak błyskawicznie nie wytrąca z równowagi :( No cóż... Przytulaski-to po jakichś 40 minutach zaczyna działać. Moje 11 kilogramowe Słonko ociera rękawem nos rozciągając wszystko po twarzy i włosach,rękę wyciera w mamine spodnie i na pewien czas znowu panuje raj :)
     
    p.s. Czuję,że jej bunt korzystnie wpłynie na moją kondycję fizyczną:)
  • Utworzono: 2011-01-04

    Boję się...

     24 stycznia-data zabiegu mojej córeczki.

    23-ego zgłaszamy się do DSK a rano operacja... strasznie się boję. Najbardziej tego ogólnego znieczulenia!Natalka jest taka maleńka!Jak to zniesie?
    Usunięcie gulki znad oczka wydaje się być jedynie zabiegiem kosmetycznym.Dla mnie to operacja!Mojego dziecka!Jedynego,ukochanego!W dodatku dopiero po wycięciu tego czegoś dowiemy się co to naprawdę jest! Szperam w sieci,czytam i....boję się coraz bardziej!Nakręcają mnie opowieści o błędach lekarzy :( chyba świruję :)
    Teraz pozostaje nam czekanie na ten sądny dzień i pilnowanie,żeby mała nie złapała nawet maleńkiego kataru!.
     
  • Utworzono: 2010-11-28

    Nikt nie skomentował jeszcze tego wpisu. skomentuj

    Awans? Śmieszne!

    Awans dla mamy...

    Teraz to dla mnie abstrakcja! Dlaczego? Jakiś czas temu pojawiła się możliwość podniesienia swojej pozycji w pracy. Próbuję-jasne!!! Rozmowa kwalifikacujna szła jak po maśle. Do czasu... Do momentu kiedy powiedziałam,że dla mnie najważniejsze jest moje dziecko! Nieważne,że jestem sumienne,punktualna i ambitna. Nieważne,że zawsze wywiązuję się ze swoich obowiązków. Ważne okazało się to,że nie mogę być na każde zawołanie,że nie będę dostępna 24h na dobę,że się nie poświęcę dla dobra firmy... Niech ich wszystkich!!!!  Matki są niedoceniane-to jest fakt! Po raz kolejny się o tym przekonałam...Warto się zatem starać?  Piąć w górę? Chyba z nowym rokiem nadejdzie czas na myślenie o zmianie branży. Branży przyjaznej rodzicom!

<img src="https://static.ebobas.pl/img/main/control_prev.gif" class="img_paginator" alt="" />
123

Od lipca jestem najszczęśliwszą kobietą świata! Pojawiła się w moim życiu cudowna istota-Natalka :)
Kwiecień 2024
PN WT ŚR CZ PT SO ND
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30          

Co sądzisz o tym, by każda kobieta mogła zażądać porodu w drodze cesarskiego cięcia?



Zobacz wyniki ankiety, skomentuj