Stoki
|
Witajcie,
Moja Milcia ma aktualnie skończony 5 tydz. i problem polega na tym ,że chce być noszona tylko na rękach i do tego bujana, każdy brak ruchu powoduje ,że dziecko się spina i zaczyna płakać / marudzić. Każde odkładanie jej do łóżeczka kończy się tym samym, marudzeniem i płaczem, sen jest możliwy po kołysaniu i śpiewaniu na rękach, kiedy już mocno zaśnie odkładamy ją do łóżka (oczywiście naszego), i potrafi spać nawet 5 godzin, budzi się marudząc, dając znać ,że chce jeść. Niestety reszta dnia pomijając chwile kiedy nie płacze to: noszenia przodem do świata, kąpieli, spacerów mała marudzi i płacze.
Szukamy przyczyny, dlaczego mała tak płacze i nie może wytrzymać ani chwili bez naszej obecności. Napiszę kilka faktów które może pomogą:
- przyszła na świat przez cesarkę
- karmiona jest mlekiem matki i dokarmiana raz dziennie, góra dwa modyfikowanym
- najczęściej usypia w rożku
- podajemy jej krople na kolki
- Lubi być noszona w pionie i przerzucona przez ramię
Często słyszę jak dzieci same potrafią zasypiać same w łóżeczku, tylko nie moja. Próbowałam ją odkładać, to usypianie polegało na wkładaniu co chwilę smoczka, płaczu i sekundowych drzemkach, aż do chwili wzięcia na ręce.
Proszę i porady, pomoc, bo nic mnie tak nie boli jak płacz własnego dziecka i bezradność :/
|