U nas rytm dnia sprawdza się do tej pory, i muszę powiedzieć że widzę ogromną różnicę w zachowaniu mojego synka, gdy np wyjeżdżamy do rodziny, i wszystko z konieczności jest "poburzone". Wtedy ratuje sytuację (czyli poprawia nastrój mojego synka) druga krótka popołudniowa drzemka - taka, żeby system nerwowy miał chwilę na regenerację. Inaczej jest ciężko.
Ale generalnie Misiu codziennie żyje sobie tak samo - i to jest super. Moim zdaniem na urozmaicenia i niespodzianki przyjdzie jeszcze czas.