Czesc dziewczynki,
Podczytuje Was ale chwilami ciezko za Wami nadazyc...
W koncu pierwsza rodzi. Brawo Kiti! Trzymam kciuki.
Ja sie jakos przestalam cieszyc z tego wszystkiego. Dzisiaj wcale by mi sie nie chcialo rodzic.
Mialam fatalna noc, nogi bolaly tak strasznie ze co godzine budzilam sie z bolem i musialam sie przewrocic na drugi bok a nie jest to proste z tymi rozmiarami...
Co do brzuszkow to jak widze niektore z Was to wygladacie na 6-7 a nie 9 miesiac... Zazdroszcze oczywiscie.
Mi tez udalo sie bez rozstepow na brzuszku przetrwac do teraz (ale bardzo sie balam i uzywalam oliwke i krem Palmersa - dla mnie najlepsze) ale zauwazylam rozstepy na piersi a przeciez az tak duzo nie urosly.... No nic jak mi zejdzie zaciemnienie to bede lepiej widziec bo chwilowo mi sie ciemne otoczki zrobily...
Wczoraj ostatecznie spakowalam torbe do szpitala i jestem w 100% gotowa.
Teraz robimy zapasy jedzonka na pierwsze tygodnie. Mamy juz pomrozone krokiety, kotleciki mielone a planuje jeszcze zrobic troche pierogow i moze kopytek... Tak zeby bylo na wszelki wypadek... Zawsze sie przyda
Wloskami jakos sie mocno nie stresuje. Chodze na wosk dosc regularnie, ostatnio bylam na poczatku maja i umowilam sie teraz na poniedzialek. Najmniej do polowy czerwca bedzie spokoj... Dla mnie najwygodniejszy sposob bo z moimi ciemnymi wlosami golenie nie dawalo dobrych rezultatow...
Mam nadzieje ze podly nastroj to tylko hormony i niedlugo mi przejdzie... Ide polezec na kanapie i pogapic sie w tv.
Trzymajcie sie dziewczynki i milej ksiezycowej soboty!!!
[link widoczny po zalogowaniu]