Super Ania, być moze znamy się nawet z widzenia, bo całe życie mieszkałam w Czechowicach, dopiero po ślubie wyprowadziłam sie do Bielska.
Mieszkałam na Połnocy, chodziłam do szkoły nr 10, poźniej do liceum im Skłodowskie- Curie. Co do porodu, ostatnio się zastanawiałam i naprawdę nie wiem. Ja pierwsze dziecko rodziłam w Wojewódzkim i niestety nie mam miłych wspomnień. Dobrze że skończylo się dobrze
ale miałam bardzo cieżki poród, źle oceniono na usg wagę płodu i dziecko nie mogło sie wydostać z kanału rodnego. Z bólami partymi męczyłam sie 45 min.
W końcu zastosowano vacum. Ehh nawet nie chcę do tego wracać myślami, przez pierszy poród długoo nie chcialam sie zdecydowac na drugie dziecko. Teraz myslę o Klinice w Wapienicy, albo o szpitalu na Wyspiańskiego. Ale w sumie jeszcze mamy dużo czasu.
Z tymi napadami glodu też mam tak czasami. Wczoraj jadlam o 22, masakra. W ciągu dnia mi się nie chce, a wieczorem zjadłabym konia kopytami. Wiecie co mi się zachciało??? miałam zachciankę na paróweczkę z serem w ciescie francuskim..dobrze ze akurat mialam mrożone ciasto w zamrazarce.
Ewelinka , wiesz to że ja tak będę tu czasami pisać o swoich obawach, nie przejmuj sie , bo ja tak mam. Muszę się komuś wyżalić. A męża już nie chce stresowac. Poza tym wy pewnie młode kobietki jesteście , a ja już mam po 30 , więc obaw przybywa, poza tym najbardziej męczy mnie fakt że na początku jak jeszcze nie miałam pojęcia o ciąży, miałam zabiegi rehabilitacyjne a w ich trakcie pole magnetyczne
Ale 14 sierpnia jadę do kliniki Sodowskiego w Katowicach na badania prenatalne i mam nadzieję, że bedzie wszystko ok.
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]