Zdecydowalismy z męzem, że nie umawiamy sie na wizyte do pediatry. Nie ma sensu da pewnie jak ostatnio jakies kropelki, ktore w ogole nie pomoga i zaleci badanie u okulisty. Od razu umowiłam nas do okulisty. W środe mamy na 10.10 ale prywatnie, bo na fundusz dopiero 20 stycznia zapisy, potem jeszcze czekanie na wizyte..100 zł nas ta" przyjemnośc" bedzie kosztowała, no ale życie..dopiero 2 raz zapłace za wizyte bo tak miałam kontrole darmowe przez długi czas..więc nie ma co narzekac..:-)niech cos zaradzi a najlepiej na ten zabieg niech nas zapisze bo już szczerze mam dośc..od urodzenia co chwile problem sie odnawia i dzieciatko cierpi a tak raz sie pomeczy i mam nadzieje, że bedzie spokój.
Boje sie tego bardzo ale jak
Moniczka mówisz, ze to takie nie straszne..ale serce to mi chyba peknie jak ona bedzie płakała a ja nie bede mogłajej pomoc..Boże..cięzki zywot matek..no zobaczymy co okulista powie.
moniczka a po zabiegu jakos specjalnie trzeba pielegnowac oczka? sa zaczerwienione, spuchniete?Twój Bartuś mocno płakał??najchetniej wziełabym ten zabieg na siebie...
A Alanek Wam zrobił psikusa i nie dał poszalec:-) Nam wczoraj sie udało i to pierwszy raz od dłuzszego czasu w naszym łóżku (Nadia była w łozeczku) .
A co do pracy to ja tez lubie tyrac i chetnie bym popracowała ale nie chce Nadii zostawiac i nie mam z kim, także póki co siedze w domku i baaaardzo sie z tego ciesze..
A Ty masz opieke do chłopaków?
Jakbyś chciała sobie delikatnie dorobic (poki siedzisz w domku) polecam prace w Betterware. ja jestem konsultantka i sobie chwale..może kokosów nie zarabiam ale zawsze jest w razie "w" skąd kaske pożyczyć..i środki czystości sobie zakupuje , świetne sa...jak bedzies chciała wiedziec coś wiecej..pytaj..;-)
madziadam znać po wizycie, dziekuje za zainteresowanie;-*
Ps. super....jak pisałam Wam tego posta Nadia powywalała swoje ubranka z szafki...a w sobote prasowałam i układałam ciuszki w szafce..w ogole w sobote zasuwałam jak mały samochodzik..chciałam jak najlepiej wykorzystac to ze maz w domu i zajmie sie mała..porobiłam zalegle prace prasowanie, sprzatanie w szafkach, klatka schodowa czyli wszystko to na co w tygodniu czasu brak
Ja to musze sie brac za pisanie pracy licencjackiej ..czas najwyzszy..;-(
A co do wstawania i szykowania do szkoły to ja wstaje codziennie o 6.30 bo NIkol na 8 ma, tylko czwartek dzien laby bo ma na 9.50..ale ja nie narzekam bo mi czasami uda sie na poł godzinki albo nawet godzinke wskoczyc do Nadii i jeszcze z nia pospac..;-)
A i jeszcze sie nie chwaliłam co nowego Nadia umie....jak sie ją zapyta "jak Nadia puszcza bąki" to ona tak usteczkami wydmuchuje powietrze i pokazuje..śmiesznie to wyglada....sama sie nauczyła, bo zawsze jak pusciła bączka to ja się smiałam i pytałam kto zrobił "pruuuut"i ona tak próbowąła to naśladowac..Ładnych rzeczy matka dziecko uczy
[link widoczny po zalogowaniu]
Maleńka kruszyna pod mym sercem zamieszkała.
Maleńka kruszyna którą w moment pokochałam.
Ta maleńka kruszyna moim życiem się stała.
Jej maleńkie serduszko z moim biło.
Całe jej maleńkie ciałko w moim brzuszku żyło.
W chwili kiedy ją ujrzałam, spełniły się moje marzenia i najpiękniejsze sny,
bo tą kruszyną jesteś Ty...Nadia:-)
>>>Kocham Cię córeczko.<<<
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu]
Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2012-01-09 11:31 przez Fioletowa23.