Witajcie, zbierałam sie do napisania jakis czas no i w koncu sie udało.
Nawet nie pamietram kiedy ostatnio pisałam i o czym. W każdym bądź razie chrzciny zaliczone. Mały wariował cała msze, gadał i śmiał sie na zmiane
Ząbków nadal brak. Zamiast mniej, coraz wiecej razy budzi sie w nocy. masakra jakas.
W dziec strasznie dokazuje, w łóżeczku juz stoi i po poreczy przechodzi z jednego konca na drugi. Jak raczkueje po podłodze nie da sie za min nadazyc caly czas sie wspina inne zabawy nie istnieja.
kassia ja tez popalam od dłuzszego czasu, do tego strasnie przytyłam i do tego moja samoocena sięgnęła dna.
Strasznie zle sie jakos czuje, całe dnie sama, mozna zwariować, czasami przyjedzie moja mama albo zajrzy babcia i i tak więcej mi krwi napsują niż pomoga, wszysto mnie zreszta wkurza.
maz wraca prawie w nocy wychodzi przed siódmą, wolne ma tylko w niedziele a i tak pieniądze z tego marne. Zazdroszczę tym ktore mogły wrócić do pracy, ja juz powoli dziczeje, a widoki na przyszłość nieciekawe.
uff
a to aktualny Antonio
[link widoczny po zalogowaniu]
Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2011-10-25 14:46 przez klau.