Czerwcowe mamusie (2010)

Witajcie

Świetne fotki ze spotkania

diogeneska wlasnie zauwazylam, ze masz termin w moje urodziny

U mnie tak samo jak przy Kacprze - zero oznak zblizajacego sie porodu, co zreszta lekarz potwierdzil. Zla jestem, bo liczylam na sierpien, a tak teraz nastawiam sie na termin albo znow wywolywanie... A chcialam zostac pierwsza wrzesnioweczka, ale juz jedna jest i pewnie w pierwszej piatce sie nie zalapie

Hormony coraz bardziej daja o sobie znac, denerwuja mnie takie szczegoly, na ktore normalnie nie zwrocilabym uwagi.

A tu moje oczka

Justysia wybacz, ale ostatni tydzień miałam wyjątkowo niedobry i nawet nie miałam głowy do odpisywania, ale ciesze się ogromnie nasze grono podwójnych mamuś się powiększa
Super, że jesteście zadowolone z wyjazdu
Marrina słodki chłopak trzymam kciuki za Twój szybki poród, u mnie szykuje się cc, ale staram się myśleć pozytywnie, a co do terminu to 28 to również imieniny mojego teścia ale wczoraj z usg usłyszałam datę 23, a jak będe miała tą planowaną cesarkę to też się zmieni.
a to foteczki Julka


a gdzie reszta Dziewczyn!!!!!!Halo!!!!!

Diogeneska nic nie szkodzi, jak już pisałam tylko martwiłam się czy wszystko ok A co do cesarki to naprawdę się nie nastawiaj, to jeszcze masa czasu! Magda o tej porze to fikała w spinacz - głową i nogami do góry a tylko pupą w dół i też się martwiłam, że się nie obróci, a ona spokojnie dała sobie radę


[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu]

Justysia dzieki za pocieszenie, ja staram się myśleć pozytywnie, bo w sumie tylko tyle mogę zrobić. A Ty w ogóle jak się czujesz, masz jakieś objawy typowe? u mnie ta ciąża przebiega zupełnie inaczej niż z Tosią, a mąz już wie?

Diogeneska od tego tutaj jesteśmy Ja objawów w sumie to nie mam w ogóle... i to akurat mnie trochę martwi, bo to że są to podobno objaw, że z hormonami wszystko ok. Z Magdą to choć nie miałam mdłości i wymiotów konkretnych, to choć słodycze mi nie wchodziły i wędlina, a teraz nic. Dziwnie mi z tym Jedynie piersi mam odrobinę obrzęknięte, to wszystko. Z resztą to był powód do zrobienia testu - stwierdziłam że żaden specyfik ujędrniający nie działa aż tak szybko
A mąż już wie, powiedziałam mu w końcu na zjeździe, ale miał minę No i teraz ciągle kombinuję co z tą pracą, w starym salonie mogę zacząć już w środę, ale tak się tym stresuję, że coś strasznego
A jak bardzo inaczej się niż z Tosią? Więcej czy mniej objawów? No i mam nadzieję, że już się lepiej czujesz?


[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu]

Justysia Dzieki za wiadomosc
Ja w drugiej ciazy praktycznie na poczatku zadnych objawow nie mialam, procz spoznionego @, pozniej zaczelam troszke wymiotowac, ale to dlatego, ze musialam rano wstawac robic mleko Kacprowi No i ogolnie lepiej przeszlam ta ciaze niz pierwsza.

Co do przyspieszania porodu, to myslalam, ze pewnie w 7 m-cu juz urodze, bo przeciez tyle Kacpra nosilam i biegalam za Nim i nie bylo kiedy odpoczac i sie wyspac. "Przytulanie" tez u mnie nie dziala, z Kacprem walczylismy ostro i nic A teraz jakos w tym ostatnim miesiacu odrzucilo mnie po prostu i czasem ciezko sie zmusic, poza tym jak F wraca po 23 to ja juz jestem nieprzytomna

Najgorzej , ze mala gdzies mi uciska i ciezko mi sie oddycha, szczegolnie w pozycji lezacej, dlatego ostatnie noce sa straszne, ale to juz koncowka

Marrina dzięki Ci za pocieszenie, bo już myślałam że coś ze mną nie tak, że nie mam objawów... I aż dziwne, że tak nic nie działa u Ciebie przyspieszająco, może masz tak jak moja mama - obydwie nas rodziła 2 tygodnie po terminie... Choć oczywiście życzę Ci, żeby jednak szybciej poszło


[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu]

Chyba moje dzieci jakos dlugo dojrzewaja A jak juz ma byc po terminie to niech tez bedzie 14-tego

Hej dziewczyny !!! Przepraszam że wczoraj się nie odzywałam ale się ogarniała czyli dom na błysk totalny, dziś miałam gości kuzynka M była i przywiozła mi ciuchy dla Mikiego. No i od popołudnia walczymy z gorączką o 17- 37,5 panadol w syropie i nic a 21 - 38,3 biedny nie wiem co jest grane podejrzewam ze go przewiało w drodze powrotnej z zjazdu lub zęby choc nigdy nie miał gorączki ale dziś cały dzień chodził i drapał się po dziąsłach z tyłu wiec sama nie wiem. Czuwanie włączone tryb nocny załączony. Teraz byłam to ma letnie czoło wcześniej był mocno rozpalony widocznie druga dawka syropu podziałała oby bo przecież ja nie mam lekarza pediatry aktualnie....
Jeszcze dodam fotoreportaż bo trochę nad tym siedziałam.
Pozdrawiamy


Michalina [link widoczny po zalogowaniu]

Mikołaj [link widoczny po zalogowaniu]

Piotr i Hanna [link widoczny po zalogowaniu]

Córeczko Kochanie choc byłaś we mnie tylko 54 dni Kochałam Cię nad życie. 17 wrzesnia 2012 będę tą datę zawsze pamiętac [*]

Hej Mamusie
Justysia jedynym obajwem były większe piersi i brak okresu i dopiero 4 test zadziałał poprawnie i potem wizyta u lekarza- i teskt ze i tak pewnie poronie, senna nie byłam, bo nie mogłam jak trzeba za Tośka biegać nie wymiotowałam w ogóle,miałam zdecydowanie lepsza cerę i paznokcie niż przy Tosi, ale za to teraz ciągle boli mnie brzuch, jest prawie cały czas twardy, nie mogę za dużo chodzić i nosić, a jest to trudne, jak jestem sama. Z Tosią o wiele lepiej się czułam, aż do końca, bo śmigałam nawet z rozwarciem, a tu ciągle coś blokuje. najgorzej będzie we wrześniu, bo mąż wyjeżdza i boję się co ja wtedy zrobię. Mówią, ze kazda ciąza jest inna, więc zobaczymy jak będzie u Ciebie
haniaagata czekamy na relacje i dużo zdrówka dla Mikołaja
marrina ja nadal trzymam kciuki za Ciebie, żeby szybko poszło mam nadzieje, ze dobrze się czujesz?
a u nas inwazja komarów, jestem cała pogryziona, ostatnio tak spuchła mi dłoń, ze miałam już na pogotowie jechać, bo jestem uczulona na jad komara, więc czasami mam kłopot
słonecznego dnia Mamusie