Cześć dziewczyny!
Jestem jestem i czytam Was regularnie tylko ostatnio nie miałam jakoś weny do pisania.
Po pierwsze miałam grypę żołądkową i męczyłam się przez 5 dni :/ a do tego okres
Masakra! Dobrze, że mały nie złapał tej grypy.
Po drugie zaczęły mi się zajęcia. Na ten czas Filipem zajmuje się moja mama a potem mąż. Nie brałam indywidualnego bo mi się nie opłacało, bo niektóre zajęcia kończą się po 3 lub 5 spotkaniach więc bezsens.
U nas po staremu. Filipek grzecznie się bawi i zaczął pełzać
Ale oczywiście tylko do tego co wydaje mu się atrakcyjne
Wczoraj zrobiliśmy test i położyliśmy małego na dywanie...był płacz. Położyłam przed nim ciastko a ten dostał takiego speeda że szok!
Później zachęcałam go naszym aparatem. I nawet podkurczał nóżki do raczkowania
także jest szansa
My dużo czasu spędzamy na polu albo na balkonie. Wsadzam małego do chodzika albo prowadzimy za rączkę i gramy w piłę-jest radocha
Dziękujemy za komplementy Filipowego 'biegania'
Poza tym wszystko dobrze.
natalia1645 Kacperek super z tą suszarką
wswp co ty za głupoty opowiadasz, że bezwartościowa jesteś! Masz rodzinę, córcię i to est ważne a praca się znajdzie a na naukę jakbyś chciała nigdy nie jest za późno
Zmykam na spacer i jakieś drobne zakupy
Pozdrawiamy mama Gosia, Filip i Piotruś!
[link widoczny po zalogowaniu]