Jest inaczej, ale chyba nie gorzej, po prostu inaczej
Ja wcześniej pracowałam jako niania (dziwny los, sama nie mogłam mieć dziecka, a opiekowałam się cudzymi), przez ponad rok zajmowałam się przeuroczymi bliźniakami, tak więc jako takie doświadczenie miałam
Z naszym Miśkiem daję sobie radę, raczej nie stwarza problemów większych niż inne dzieci. Kocham go nad życie i wiem, że jest on moim wyproszonym, wymodlonym cudem