Wydaje mi się że to zależy jak mąż się na to zaopatruje,bo na siłę nie ma co go tam ciągnąć.
Osobiście bardzo polecam porody rodzinne.Ja mężowi powiedziałam że chciałabym żeby tam ze mną był i się zgodził chociaż widziałam po nim że nie jest na 100% pewny czy chce tam być,ale jak przyszło co do czego to był bardzo pomocny.Miałam kogo ściskać za rękę,podtrzymywał przy chodzeniu i bujaniu biodrami,razem ze mną oddychał,podawał wodę do picia itd. a jak mały się rodził to stał zamiast obok to z ciekawości zaraz za położną więc widział dosłownie wszystko.Jak położyli mi dziecko na brzuchu to miał łzy w oczach i mnie ciągle całował

Przy drugim już się nawet nie będzie wahał czy być bo to było miłe przeżycie,takie rodzinne i warto być wtedy razem i przejść przez to wspólnie.
Ale są różni faceci,niektórzy żałują że tam byli

[/url]