Hej. Opiszę Wam moją historię, może mi coś podpowiecie? A więc:
07,12,2018 dostałam okres, następny miałam dostać 03,01,2019 i go nie dostałam, cykl mam mniej więcej 28-dniowy.
9, 10, 14 i 17 stycznia testy ciążowe różnych firm wychodziły pozytywnie. Ewidentnie były dwie kreski. 12,01,2019 zaczęłam plamić kroplami krwi i trwało to 5 dni (piątego dnia plamienie było brązowe). To plamienie było o połowę mniej obfite niż co miesiąc mój okres. 21,01,2019 zrobiłam kolejny test i wyszedł negatywny. Dodam, że nie mam objawów ciąży tzn jakiś mdłości, jestem tylko zmęczona i bym mogła cały dzień i noc spać. Do lekarza idę w czwartek. Jak myślicie: mogłam poronić? Czego mogę się spodziewać? Pozdrawiam!