Lililo fajnie że napisałaś. Niestety mdłości niektórym doskwierają. Mnie mdli, ale jak nie zjem o swojej porze. Zarówno w 1 ciązy jak i teraz nie wymiotowałam. Widzisz ja miała odwrotnie ze spaniem przez te ostatnie tygodnie. Budziłam się po 2 godzinach snu w nocy i koniec. Nie zasnę. Teraz zaczyna się to jakoś stabilizować i mam nadzieję, że w końcu zacznę sypiać jak trzeba. Co do piersi pamiętam, że w 1 ciązy też tak miałam... Nie miałam jakiegoś dużego biustu i jak nagle mi wywaliło to staniki za małe



ale to chyba akurat miła przypadłość. Teraz mam tkliwe piersi trochę okrąglejsze ale już nie mam takiego wrażenia jak za pierwszym razem. JA endokrynologa mam jutro, a ginekologa w przyszły czwartek. Stres mi towarzysz, czy wszystko jest w porządku w brzuszku jak już Ci pisałam mam 14 letnią córkę, więc jak się domyślasz mam 35+
Co jeszcze z takich zauważalnych rzeczy - ciśnienie na pęcherz, nietolerancja niektórych produktów u mnie np. kompletnie nie siada mi teraz makaron pełnoziarnisty. Fuj fuj bleeee.
Jeszcze do tych Twoich mdłości starasz się jeść o regularnych godzinach dzieląc posiłki na mniejsze? Ja jem 5 razy dziennie co 3 h. Odżywianie jest bardzo ważne. DZielę jedzenie na mniejsze porcje dzięki temu nie jestem głodna. Jem dużo warzyw, owoców, produkty pełnoziarniste, chudy nabiał jogurty, kefiry w połączeniu z owocami, czy warzywami, z mięsa drób no i ryby raz za czas.