Gratulacje Dusia!! Oby wszystkie Oliwki tak łatwo wychodziły, bo my też tak chcemy nazwać
Ja też boję się cesarki, a jak dookoła słyszę, że jak się ktoś stresuje i boi to tym gorzej, to już niemal jestem pewna, że mnie nie ominie krojenie :p
Paulaklara z perspektywy kilku dni to mogę ci napisać że cesarka nie jest aż taka straszna. Fakt że zostaje blizna ale na to już nic nie poradzimy.
Mi już coraz lepiej się funkcjonuje chociaż najgorsza jest noc jak kładę się do łóżka. Ciężko wstać bez bólu a na dodatek mam tak masakrycznie twardy narożnik że dziś to mi się płakać chciało dosłownie. I w końcu spałam na siedząco.
Rafael u mnie nie zapowiada że to już niedługo :p za dobrze dla małej w brzuchu jest i nigdzie się nie wybiera jak narazie
Natka a ja za to na twardym o wiele lepiej się wysypiam niż na miękkim materacu co cialo odrazu się zapada pod nim..
Musisz jakieś rozwiązanie znaleźć bo co byś mogła odpocząć trochę to jeszcze się męczysz.
Wczoraj była położna, Wiktoria przybrała od wyjścia ze szpitala 200 gram. Żarłok niesamowity. Praktycznie ciągle na piersi. Na razie cisza i spokój.
Dusia, Twoja mała praktycznie w wadze mojej 3240 Tylko moje szczęście dłuższe bo 56.
Dusia jaka słodka. Mi się już tak dni dłużą, że szok... Delibird aż tu czuję jaka jesteś szczęśliwa. "Zazdraszczam" wszystkim mamusiom i czekam na swojego klocuszka
Dusia gratuluje.
Dzias mnie boli brzuch ,mam skurcze ,a moj po paracetamol szadl jakby mogl i nie chcial.Chce sie stad wyprowadzic, mam tego dosyc,mowi ,ze kocha, a potem jemu odwala.Wszystko na mojej glowie jest.Ma pretekst aby wyjsc z domu.
A ja mam wrażenie, że im bliżej końca tym coś nowego mi się przypaleta. Po 37 tc wyszło to wielowodzie a dzis zmierzylam sobie ciśnienie i juz mam na granicy normy razem z tymi obrzękami stóp. Jutro będę mierzyc kilka razy. Jak będzie wysoko, muszę kontaktować się z lekarzem. Chyba mam już powoli tego wszystkiego dość.