Przepraszam, ja tez się niepotrzebnie uniosłam:/ ale szlag mnie trafia jak ktoś chce mieć to na życzenie:/
Moja przyjaciółka tez wymyśliła sobie ze będzie cesarka bo ona nie chce rodzic naturalnie. Na szczęście widziała jak to wyglądało u mnie i jak przyszło co do czego to rodziła sama i jest z tego zadowolona. Trochę bolało ale szybko doszła do siebie.
Ja po drugiej cesarce miałam skrzepy w macicy wielkości pomarańczy i mandarynki. Co dwa dni na sorze byłam bo leki- bo nie chciałam noworodka zostawić w domu:/ jeździłam z gorączka prawie 40 stopni do takie efekty uboczne były po tym leku:/ a zająć się dzieckiem tez musiałam.
Pytałaś o trzon macicy? W sensie ze masz w tylozgieciu? O to chodzi? Bo ja tak mam. Ale tym się nie trzeba przejmować bo szyjka się całkowicie powinna wygładzić.
Ja nie mogłam sama rodzic, bo po 7 h podawania oksytocyny moja szyjka jak była długa tak była a do tego nawet minimum rozwarcia nie było:/ za to łożysko się odklejać zaczęło i dziecku tętno zaczęło spadać. :/
[link widoczny po zalogowaniu]