O jej Marzenka znowu masz przeboje w domu
. Współczuję bardzo. A kiedy teraz masz wizytę?
Faktycznie ja przeczytałam post Bmammy to nadal nie mogę uwierzyć w to co się stało. Myślałam, że już jest dawno w domu i wszystko ok., tylko czasu nie ma się odezwać a tutaj takie wieści.
Gratuluję i cieszę się ,że miałaś tak fachową opiekę i wszystko zakończyło się pomyślnie.
Zobaczysz Mały będzie jadł, rósł i przybierał na wadze i ani się nie obejrzysz a wrócisz z Nim do domku. Na pewno w szpitalu ma fachową opiekę.
Jak już dojdziesz do siebie i Jacuś nie będzie dawał Ci w kość, to zajrzyj czasami na forum
Dzwoniłam, żeby odmówić tą komodę co wczoraj u stolarza zamówiliśmy i gościu wcale nie był w szoku, odczułam w Jego głosie nawet radość, no co za dziod
.
My też na ślub zażyczyliśmy sobie zamiast kwiatów trunki i mamy tego trochę w barku. Bardzo polecam ja ktoś lubi słodkie, a ja do takich należę Nalewkę Babuni, jest pyszna pamiętam, że jak ją otworzyliśmy to sama ją piłam, bo mąż za takimi
nie przepada. Kagor też dostaliśmy, ale mąż ma zakaz picia sam, dopiero jak ja będę mogła to wspólnie wypijemy
.
Powiem Wam, że po przeżyciach Bmammy mam jeszcze większy stres i schizę co do tych ostatnich tygodni
, a jeszcze jak przenoszę i będę się tak kulać to tym bardziej
.
Chociaż z tego co pamiętam to Ona miała już jakieś przeboje z pierwszą ciążą, ale do końca nie chciała o tym pisać i Jej się nie dziwie.
Anszelik nie martw się jak weźmie Cię ostro to będziesz wiedzieć, kiedy naprawdę jechać do szpitala, no chyba że konkretna ilość wód za pierwszym razem Ci odejdzie a nie będą się sączyć i wtedy trudno jest określić czy to wody czy siulki.
Najważniejsze jest też to, żeby nie jechać za wcześnie po paru nieregularnych skurczach do szpitala, bo nas odeślą i będziemy się bujać. Z tego co pamiętam to szpital masz blisko, więc w ramach zwinnej i szybkiej akcji porodowej może zafundujesz sobie spacer. To oczywiście żarcik, ale są takie kobiety, które same zajechały do szpitala na poród
[link widoczny po zalogowaniu]