MARCÓWECZKI 2016

Wrzesinka88, biedna jesteś bez tej wody. U Nas to często zdarzało się, że prądu nie było całymi dniami a jak i prądu tak ogrzewanie nie chodziło. Nie wiem czy to ma jakiś związek, bo ogrzewanie mam gazowe.
Teraz na szczęście się to unormowało i już tak nie grzebią z tym prądem.


[link widoczny po zalogowaniu]

Cześć dziewczyny
Ja niestety dzisiaj nie wyszłam i nie wiadomo kiedy wyjdę wczoraj miałam magnez odstawiony do wieczora było dobrze w nocy zaczął mnie boleć brzuch a rano na KTG wyszły takie skurcze że ordynatorka powiedziała że nie ma sznas żebym wyszła bo jutro wrócę z powrotem I od nowa magnez w kroplówce kilka dni  Boję się ze tak już może być do końca ze bez kroplówki ani rusz tak się nastawiłam że wyjdę tak tęsknie za córcią a ona za mną poryczałam się na wizycie przy wszystkich lekarzach dostałam coś na uspokojenie i przespałam pół dnia ale muszę też myśleć o dzidziusiu którego nosze w brzuszku bo nie czas żeby jeszcze wychodził
Amelucha ciąża donoszona to ciąża po 36 tygodniu ciąży bo wtedy są już całkowicie płucka rozwiniete lekarz mi powiedział że teraz u mnie 30 tygodniu wszystko jest rozwiniete oprócz płucek własnie
Marutka ja czekałam długo na zrealizowanie paczki chyba 4 dni kurier był następnego dnia po zrealizowaniu
ByNika ja czuję czkawkę ale jest taka delikatna i rzadko z córcią miałam cały czas
Dziewczyny piękne mebelki


[link widoczny po zalogowaniu]



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2016-01-05 15:47 przez Marzena17174.

Wrzesinka moze jakaś awaria grubsza:/ wiem co to znaczy jak zabiorą wodę i nie raczą nawet poinformować o pracach. W tym roku na pobliskim stadionie wyłożyli murawę, gmina zapłaciła za nią furę kasy. Jak to w Pl bywa coś poszło nie tak a mianowicie opiekunowie tej murawy przed położeniem jej na podłożu przesuszyli ją tak, że pozniej cale lato nawilzali ją z naszych hydrantów tym samym zabierając wodę w naszych blokach. Pewnego razu nie wytrzymałam i zrobiłam awanturę na 100 fajerek i od tamtej pory woda byla


[link widoczny po zalogowaniu]

Marzena to niedobrze w takim razie. Człowiek ma już nadzieję, że wszystko dobrze a tu rozczarowanie Musisz być dzielna i nie załamuj się, jeszcze córeczkę pewnie będziesz musiała pocieszyć. Najważniejsze aby maleństwo dojrzało i wyszło w odpowiednim czasie, staraj się myśleć pozytywnie. trzymam za Was kciuki! :*


[link widoczny po zalogowaniu]

Marzenka bardzo Ci współczuję.na pewno tęsknisz,ale to tylko chwilową rozlaka a maleństwo lepiej żeby jeszcze trochę w brzuszku posiedzialo:/nie stresuj się,bo to jeszcze gorzej. Córcia Twoja jest bardzo mądra i może nie zrozumie tego jak dorosła,ale na pewno nie będzie miała do Ciebie pretensji. Musisz wypoczywać,szkoda ze w szpitalu ale znając życie w domu byś nie dała rady cały czas leżeć. Trzymam za Ciebie kciuki.
Aga też się wcale nie odzywa...ciekawe co u niej.

Marzenka - rozsądna z Ciebie kobitka wiec wiesz, ze lepiej pomęczyć sie, zeby mały urodził sie w terminie. Dla Twojej corci takie powroty i rozstania sa bardzo ciężkie, wiec lepiej, ze zostałaś niż zaraz po powrocie znowu musiałabyś wracać! Tragedia by bylo , gdybys miała rodzic teraz, moja koleżanka urodziła w 31 tygodniu, całe dnie spędzała w szpitalu drżąc o zdrowie malucha i tak przez 6 tygodni! wiec przemęczysz sie , a potem corci z objęć nie wypuścisz Tu w szpitalu jestes na bieżąco monitorowana, pod stała opieka i nic złego stać sie Tobie ani maluszkowi nie moze, mysle, ze Twoja corcia wiedząc, ze mama i braciszek sa w szpitalu bezpieczni tez poczuje sie lepiej! Ściskam Cie mocno Kochana i zycze duzo siły, bo w dupsko dostałaś w tej ciazy niemiłosiernie!!!

A co z Agnieszka zwolinska? Aga odezwij sie!!!!

Nie wiem jak lekarze patrzą na tygodnie, ale ostatnio dziewczyna ze stycznióweczek urodziła w 37 tyg. i mówiła, że w karcie przy wypisie miała, że jest wcześniak.


[link widoczny po zalogowaniu]

Ale dziewczyny się rozpisałyście, aż ciężko nadążyć za Waszymi postami
Marzena współczuję, że musisz być jeszcze w szpitalu. Jeszcze troszkę i będziesz miała maleństwo przy sobie, dla dzieciaczków przetrwamy wszystko! Bądź dzielna i się nie załamuj bo synuś czuje Twój smutek.
Co do czkawki to moja malutka ma praktycznie raz dziennie ale chyba denerwuje się przy tym bo nerwowo się wtedy rusza.
Dziś się trochę nachodziłam po tym mrozie i teraz mnie krocze pobolewa
Co do wózka to wraz z mężem stwierdziliśmy, że zostajemy przy tym chicco który dostaliśmy od koleżanki, nie będziemy kupować innego, wolimy łaskę przeznaczyć na inne rzeczy dla małej. Ten wózek też jest masywny i ciężki ale ja na szczęście nie będę musiała go targać na 2 piętro bo mamy garaż na podwórku i tam będzie chowany.


[link widoczny po zalogowaniu]

[link widoczny po zalogowaniu]

Dziewczynki moja Maja ma juz 2200 - 32 tydzień