Witam,
ryba1548 moja mała nie miała wtedy 1, 9 mies.. Zresztą zważyłam, że lekarze w Polsce nie chcą zapisywać maści hormonalnych... bynajmniej tak było w moim przypadku, dopóki nie powiedziałam ,ze wiem o maściach, podałam nazwę, pani doktor zmieniła front.... Chyba ich zdaniem lepiej jest przeprowadzić zabieg "rozklejania", co w rzadkich wypadkach pomaga, ale pozostawia uraz psychiczny do końca życia... Pragnę dodać jeszcze,że cały ten "zabieg" został przeprowadzony bez jakiegokolwiek znieczulenia i mojej zgody. Gdy pojechaliśmy do chirurga dziecięcego myślałam ,ze pani doktor ( kobieta bez jakikolwiek uczuć) obejrzy kokosie i powie nam co dalej z tym robić, tym bardziej że mieliśmy jeszcze kontrole u Urologa ,zaraz po tej wizycie.... Niestety p. chirurg przy badaniu rozerwała zlepione wargi, nie pytając mnie o zdanie


i nie podając nic dziecku.... Gdy wykrzyczanym jej co zrobiła mojemu dziecku, odpowiedziała ze nie było tak mocno zrośnięte, bo nawet z błonki krew nie poleciała...



Moje dziecko chodziło okrakiem, przez dwa dni... Do urologa poszłam dopiero za tydzień żeby mała odpoczęła trochę psychicznie...
[link widoczny po zalogowaniu]
[link widoczny po zalogowaniu][link widoczny po zalogowaniu]