Tata już pewnie sobie poradził ale może komuś innemu się przyda
1. Najważniejsze - czy w tym wieku (2,5 tygodnia) w ogóle ma sens cokolwiek zmieniać, albo próbować ustalać? Czy może trzeba to "wrzucić w koszty" i przetrwać, bo dziecko jest jeszcze zbyt małe, by zaczął wykształcać się u niego jako taki rytm dobowy? Nie chcę wyjść na panikarza, który od samego początku się przejmuje, ale jak chyba w każdej dziedzinie życia - złe nawyki nauczone na początku bardzo trudno się potem odzwyczaja i chciałbym tego uniknąć.
Można dziecko od samego początku przyzwyczajać a nawet lepiej jeśli są rytuały, które dają mu poczucie bezpieczeństwa. My z maluchem od zawsze jednakowo-> 18.30 (ew. 19.00) kąpiel, potem cyc, potem kołysanka lub karuzelka z pozytywką, lub czytanie i przy tym zasypiał. Na początku były płacze, bo noworodek potrzebuje bliskości. Nie rozumie dlaczego przez 9 miesięcy był z mamą a teraz ma być osobno. Wtedy tuliłam, całowałam i jak sie uspokoił odkładałam.
Aha, ja ostatnie 4 miesiące ciąży wieczorami słuchałam pozytywki (kładłam ją na brzuchu). U nas podziałało. Młody kojarzył ją z bezpiecznym miejscem i szybko się uspokajał. Kołysanki też były śpiewane jeszcze "do brzucha"
2. Jak wspominałem - zasypianie (razem z karmieniem i przewijaniem, od obudzenia się do zaśnięcia) trwa zwykle 1,5-2 godzin. Dziecko praktycznie w ogóle nie umie zasypiać samo. Jeśli nie zaśnie przy piersi lub w trakcie odbijania (lekkie poklepywanie po plecach działa na nią często usypiająco) i zostanie położone do łóżeczka z otwartymi oczami, to prawie zawsze po chwili jest płacz. Czy to normalne?
Normalne
Przytul, ucałuj, mów spokojnie, że wszystko jest ok i odłóż. I tak do skutku
Oluś ma teraz 5 miesięcy. od 2 miesiąca życia zasypia sam lub z karuzelką, jeśli jest najedzony i nic go nie boli.
3. W pokoju mamy temperaturę 22-23 stopnie Celsjusza. Większość przewodników mówi, że dziecko powinno spać w ok. 18 stopniach Celsjusza (prawda to?). Ale jak, do diabła, to osiągnąć? Pokój mamy ogromny (20 m2) i przestronny (nie zawalony meblami), z ogromnym oknem, wietrzony przez dwie godziny przed snem. Mimo to temperatura nie spada. Kupić wentylator? Spać przy otwartym oknie? Czy zbyt wysoka temperatura może być problemem przy zasypianiu?
Źle się śpi przy wysokiej temperaturze, ale my też tak mamy i nic nie możemy poradzić;/
4. Mała śpi w ciągu dnia po 3 godziny zwykle. W wielu poradnikach jest napisane, że to za dużo. Że drzemki w ciągu dnia, nawet u małego dziecka, nie powinny być dłuższe niż 1,5-2 godziny, a potem należy budzić na karmienie. Czy tak długie spanie w ciągu dnia może być powodem takiego marudzenia przy zasypianiu wieczorem i w nocy? Jak to się ma do karmienia na żądanie? Karmić, gdy dziecko faktycznie chce (obudzi się i płacze, bo jest głodne), czy budzić na siłę najdalej po dwóch godzinach (w ciągu dnia!) i karmić nawet jak nie płacze?
Opinia moich lekarzy i położnej: jeśli dziecko przybiera prawidłowo na wadze to może spać nawet i 6 godzin ciągiem i nie trzeba go budzić tylko należy się cieszyć
dodam że to opinia z oddziału noworodkowego
5. Czy ktoś może mi podać jakieś magiczne sposoby na odbijanie się dziecka? Wiem, że to podstawa zdrowego i długiego snu, ale powoli kończą mi się koncepty. Noszę ją w pozycji pionowej lub tak z nią siedzę, poklepuję delikatnie lub masuję plecki i tak nieraz nawet dziesięć minut. I co z tego? Skuteczność ok. 25% - 2-3 próby na dziesięć kończą się sukcesem.
U nas chodzenie po schodach z maluchem na barku pomagało.
6. Kolejny odwieczny temat - spanie na pleckach. Podobno zapobiega śmierci łóżeczkowej (chociaż geneza tego schorzenia nie jest znana, więc to takie wróżenie z fusów) i podobno dzieci lepiej śpią na plecach. A inni krzyczą, że jak się dziecku przez sen uleje, to się zakrztusi i żeby na noc koniecznie układać na którymś z boków. I bądź tu mądry.
Jeśli maluch ulewa to można podnieść nóżki łóżeczka, tak żeby był lekki spad. Np. encyklopedia pod jeden bok
Oluś był przez 2 tyg w szpitalu i tam cały czas na boczkach na zmianę. Stawy ma książkowe. teraz też sam przewraca się na boczek i tak zasypia.
7. Smoczek? Jedni mówią, żeby nie dawać tak długo, jak się da, bo zgryz się psuje. Inni - że jeśli odpowiednio wcześnie zabrany, to ze zgryzem nie ma żadnego problemu, a dziecko usypia elegancko ze smoczkiem. Znajomy podawał swojemu synkowi od drugiego dnia życia, odpowiednio wcześnie zabrał i problemów nie ma żadnych. A mały spał, jak młody bóg.
Nasz synek miał tak silny odruch ssania, że zaczął ssać kciuka. zamieniliśmy na smoczek. tez z czasem wyrzucimy a palca przecież nie wyrzucę?