właśnie się z tym borykamy - bóle brzucha, czasem wymioty, czasem luźne kupki, tydzień jest dobrze i znowu wraca na dzień lub dwa - byliśmy u lekarza rodzinnego, mamy leki, obserwujemy objawy i za m-c idziemy do kontroli
Temat kolki z doświadczenia (podwójnego) znam aż za dobrze, podobno już co drugi niemowlak ją ma. Z innymi bólami brzuszka na szczęście się nie zetknęłam.
eh a u nas to temat aktualny, bo już kilka razy moja 2,5 letnia córeczka mówiła, że boli ją pępuszek...nie ma biegunek, wymiotów, bawi się normalnie, apetyt bez zmian. Po chwili zapytana, mówi, ze nic ja nie boli....troszkę się martwię, dlatego wybieramy się do pediatry.
Niestety od takiego maluszka ciężko cokolwiek się dowiedzieć, bo raz mówi, ze boli, raz nie boli...i bądź tu mądry człowieku!
U mojego bratanka takie bóle brzucha trwały ponad pół roku- nagle w nocy łapał jakby skurcz i zazwyczaj po wypróżnieniu przechodziło. Zwalaliśmy wszystko na przejedzenie wiczorne. Bóle jak się naisliły aż dziecko mocno płakało i doszedł kaszel, zrobili w szpitalu badania. Okazało się że to bakteria Listeria. Zastanawialiśmy się skąd- no i przyczyna została odkryta- picie surowego mleka prosto od krowy... Wiele osób na to cierpi a nawet nie wie. Może komuś pomoże w odkryciu choroby.
Temat kolek jest mi bardzo znany. Synek spinał się i mocno płakał nic nie było w stanie go uspokoić. Natomiast córeczka miała dość niedawno grypę żołądkową leczenie szpitalne oraz odpowiednia dieta pomogła.