Kubuś i Wojtuś żyją dzięki zapłodnieniu in vitro. To dwaj mali, zwyczajni chłopcy, bardzo chciani i kochani przez rodziców. - Mówienie, że poczęte przez in vitro dziecko nie jest owocem miłości to największa bzdura – oburza się Kinga, mama Kubusia.
 
Znam małżeństwo dla którzy bardzo się kochają i swoją miłością chcieli się podzielić z dziećmi, ale niestety lata starań o dziecko nie przynosiło efektu i zdecydowali się na in vitro. Ja od początku trzymałam za nich kciuki, żeby wszystko się udało i żeby w końcu znajomi mogli swoją miłością obdarzyć upragnione dziecko.
Gdy w końcu się udało i okazało się że koleżanka jest w ciąży cieszyłam się jej szczęściem i cały czas razem z nią przeżywałam wszystkie radości i trudy związane z ciążą, tym bardziej że była to ciąża bliźniacza.
Teraz dzieciaczki znajomych mają już 3 lata i są bardzo kochanymi maluszkami, a rodzice świata poza nimi nie widzą. Jak czasem rozmawiam z nimi czy drugi raz zdecydowali by się na in vitro to bez wątpienia odpowiadają ze tak.
Ja uważam, że jeśli para stara się o dziecko przez kilka lat i kobieta nie może zajść w ciążę to in vitro jest dla nich dobrym rozwiązaniem
Ja się zastanawiam, jeśli mozna adoptowac cudze zarodki, to moze sie okazac, ze w przyszłości brat z siostrą nieświadomie sie zakochają w sobie.I będzie tragedia.Jak prawo to reguluje?
In Vitro to jedyna szansa dla wielu par. Nie rozumiem dlaczego w okół tego tematu jest tyle kontrowersji. Dzieci poczęte z in vitro są czasem owocem większej miłości niż te które narodziły się z przypadkowego seksu.
Metoda zapłodnienia in vitro to ogromny postęp w nauce. Jeżeli ktoś się na to decyduje, to jest tylko i wyłącznie ich sprawa. Również nie rozumiem tych kontrowersji. Ja na szczęście mam dziecko, ale gdybym nie mogła mieć to zrobiłabym wszystko żeby zajść w ciążę, również jeśli miałabym wybrać metodę in vitro.
Gorąco popieram in vitro! Jestem w podobnej sytuacji jak bohaterki artykułu- po 4 latach starań, zdiagnozowanej i przeleczonej endometriozie, 2 inseminacjach doszliśmy do ostatniej możliwości, in vitro. Pierwszy zabieg miałam rok temu, niestety nie udało się. Obecnie jestem w 5 tyg ciąży po drugim in vitro! Mam nadzieję, że wszystko dobrze się ułoży i w grudniu powitamy Dzieciątko na świecie.